Gorąca Czekolada

52 0 0
                                    

(informacje w rozdziale nie są zgodne z oryginalną historią Dreamtale. Ciało Nighta dalej istnieje a Zły NM pojawia się gdy dobry odda mu kontrolę nad ciałem (wtedy pojawiają się Macki i maź))

Przewróciłem się na plecy i spojrzałem na sufit pełen świecących w ciemności gwiazdek. Prychnąłem Cicho przypominając sobie, jak dawno temu przyklejałem je z Dreamem. Powiedziałem, że boję się ciemności tylko po to żeby móc je kupić. Zamknąłem znowu oczy próbując zasnąć ale jak zwykle nie było mi to dane. Niby nie potrzebuje snu ale nie chce przesiedzieć kolejnej nocy. Wziąłem telefon spod poduszki i położyłem się na brzuchu.
"Śpisz?" napisałem do brata wiedząc że siedzi obok w pokoju i pewnie pracuje.
"nie, ale ty powinieneś, idź spać Night zaraz 3" odpowiedział. Usiadłem na łóżku zawijając się w koc. "Gorąca Czekolada?" spytałem i usłyszałem ciche kroki. Wstałem szybko i założyłem papcie króliczki. Poszedłem do kuchni i przywitałem się z bratem.
-Hej Dream...
-jeden kubek i idziesz spać.
-dobrze mamo - zaśmiałem się cicho i podszedłem do niego.- jak tam z Crossem?
Ten spojrzał na mnie przez chwilę j wrócił wzrokiem do komputera.
-nic pomiędzy nami nie ma.
-serio? Ciągle spędzacie ze sobą czas.
-wydaje ci się. Mam dużo pracy i brak czasu a niego.
-jesteś niemiły.
-i kto to mówi?-warknął Dream w odepchnął mnie delikatnie nogami.-mam dużo pracy, zrobiłeś niezły burdel w świecie. Ktoś to teraz musi posprzątać.

Przewróciłem oczami i podszedłem do blatu, wyjąłem garnek, nalałem do niego mleka wcześniej wyjętego z lodówki i postawiłem na kuchence. Odpaliłem gaz  mieszając co jakiś czas i dodałem kakao. Wyjąłem dwa kubki i przelałem do nich picie. Wsypałem po parę pianek leżących na stole (nigdy nie chowanych zawsze do czegoś się przydają) i podałem kubek bratu. Tamten zamknął laptopa i odłożył go na blat. Wziął kubek dziękując cicho.
-jak tam Ink? I Blueberry?
-Ink jak Ink, cieszy się że ma co robić w końcu wiesz, boi się że nie będę już potrzebny. A Blue próbuje pozbierać się po tym co się działo. Jest jeszcze młody a widok takiej ilości krwi i prochu spowodował strach do wszystkiego czym można zrobić sobie krzywdę. Ale już jest lepiej.
-przeproś go ode mnie...
-on nie wie że jesteś.
-myślałem że wszyscy wiedzą.. Że wiesz... Nie mogłeś mnie zabić, sam byś zginął.
-wiem o tym Night.
-zawsze mogłeś mnie zamrozić czy coś.
-nie mam teraz czasu na wymyślanie co z tobą zrobić. Na razie po prostu staraj się mieć kontrolę nad ciałem i będzie dobrze.
-nie.
-Nightmare.
-Nie.
-Tak.
-to zobaczymy - warknąłem i obróciłem się do niego tyłem.
Słyszałem stuknięcie, czyli zeskoczył z blatu. Odwróciłem się do brata a ten stał ze napiętym łukiem, strzałę kierując prosto w moją głowę. Patrzyłem na niego lekko zdenerwowany i zawiedziony. Od ponad 3 miesięcy mam kontrolę nad ciałem a on dalej mi nie ufa.
-myślałem że coś się zmieniło.
-Night ja... Przepraszam - opuścił broń.
-dalej mi nie ufasz.
-ufam, ale dobrze wiesz ze musze być ostrożny. On może wrócić w każdej chwili.
-zostaw mnie - warknąłem i poszedłem do swojego pokoju.
-Nightmare! Przepraszam okej? - poszedł za mną.
-Zostaw mnie Dream. - warknąłem będąc już pod drzwiami.
Brat chwycił mnie za ramię. Obróciłem się szybko zepchnął jego rękę.
-POWIEDZIAŁEM ŻEBYŚ MNIE ZOSTAWIŁ! - krzyknąłem mu w twarz i wszedłem do pokoju.
Usiadłem pod drzwiami i przytuliłem kolana. Dream stał jeszcze chwilę po czym poszedł. Siedziałem tak paręnaście minut kiedy znowu usłyszałem kroki. Były cięższe od tych które stawia mój brat, a jednak nie tak głośne jak Crossa. Ktoś zatrzymał się przy moich drzwiach i zapukał cicho.
-Hej Night, mogę wejść?- Usłyszałem cihy głos naukowca.
Wstałem niechętnie i otworzyłem mu drzwi.
-Wiem że Dream cię przysłał. Nie będę brat żadnych tabletek.
-spokojnie... Nie chodzi o tabletki.
-to dobrze. Są straszne. Ledwo mogę po nich chodzić. - powiedziałem i odwróciłem się w stronę łóżka.
Poczułem delikatne szczypnięcie na szyji i runąłem na ziemie.
-Dream pomożesz mi go wziąć? - to było ostatnie co usłyszałem.

Obudziłem się w jasnym pomieszczeniu. Bolała mnie głowa i było mi nie dobrze. Obróciłem ją w bok, tylko biel. Nie. Nie Nie Nie NIE NIE NIE! Nie mogę znowu tu być. Zacząłem się szarpać ale bez większych efektów.
-Wiem że mnie słyszysz! Wypuść mnie!

(kurwa tak bardzo chce to skończyć ale nie mam siły pisać... zmarnowałam ten rozdział, wiem ~Paulina 27.11.2020)

One-Shoty z UT i AU Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz