CXXVIII

456 70 34
                                    

Odsunął delikatnie swoje usta od tych należących do Kihyuna, tym samym kończąc pocałunek będący wynikiem jedynie wpatrywania się w głębie własnych oczu.

Korzystając z okazji tego, że Kihyun miał wolny dom postanowili się spotkać i spędzić trochę czasu razem. Nie mieli jakiegoś wielkiego planu na ten czas, ale chcieli być gdzieś w swoim pobliżu. Tak by móc się dotknąć, pocałować czy najzwyczajniej w świecie porozmawiać. Zwykle takie spotkania były czymś normalnym. Kiedy byli jeszcze przyjaciółmi, to nie było absolutnie nic wielkiego, że odwiedzali się w swoich mieszkaniach. Od pewnego czasu jednak byli już kimś znacznie więcej i swoje myśli bardziej lub mniej z premedytacją, kierowali na inne tory.

-Jest dobrze - stwierdził po chwili Kihyun.

-Hm? Co masz na myśli?

-Nie zawstydziłeś się tym razem - uśmiechnął się szeroko.

-A weź... - Prychnął - To nie moja wina, naprawdę staram się jakoś to opanować, ale... No sam wiesz.

-Wiem - przyznał z cichym westchnieniem, wtulając nos w szyje swojego chłopaka. - Wiem - powtórzył ciszej.

To nie tak, że czuli się przy sobie całkowicie pewnie. Ich związek w dalszym ciągu przypominał chodzenie w ciemnościach i szukania dłoni tego drugiego po omacku. Czasami się udawało, a czasami... No trochę mniej. Trudno jednak było zaprzeczyć, że takie uczenie się bycia w związku, praktycznie od podstaw miało naprawdę wiele plusów. Wszystko mogli przeżywać razem i żaden nie bał się kompromitacji przed tym drugim. Dla Minhyuka było to naprawdę niezwykle uspokajające, chociaż nadal pozostawał bierny w tej relacji, pozwalając by wszystkie większe interakcje wychodziły z inicjatywy Yoo, który z dnia na dzień zdawał się coraz bardziej przekonywać do tego całego pomysłu i z coraz większym entuzjazmem przyjmował lekkie, a niekiedy nawet drapieżne całusy. Chociaż malinka, którą Minhyuk zostawił mu jakiś czas temu na szyi nie była czymś z czego był szczególnie zadowolony...

-Kocham cię - szepnął, czując jak chłopak spina się na dźwięk tych słów.

To wyznanie nie kosztowało wcale wiele. Miał pewność, że tym razem te słowa zostaną przyjęte z pełną akceptacją drugiej strony. Mimo wszystko zdecydował się je wypowiedzieć pierwszy raz od czasu, kiedy postanowili spróbować w ten dość osobliwy, jak na ich dotychczasową relacje, sposób. Nie były przecież jedynie dowodem najszczerszych uczuć, w pakiecie narzucały drugiej stronie powiedzenie sakramentalnego „Ja ciebie też", stanowiąc swoiste wyzwanie w momencie, kiedy nie było się pewnym, czy odpowiedzenie właśnie w ten sposób jest właściwe.

-Minhyuk... Ja... - Urwał, absolutnie nie mając słów na to niespodziewane wyznanie. - Nie mogę powiedzieć tego samego - przyznał cicho. - Chciałbym, żeby te słowa były szczere i...

-Wiem - przerwał mu z lekkim uśmiechem na twarzy. - Dlatego będę cierpliwie czekał, aż się we mnie zakochasz, zgoda? Po prostu chciałem to powiedzieć, nie zmuszam cię do niczego, ani nie pośpieszam - delikatnie ułożył dłoń na jego policzku. - Czekałem już tyle czasu, więc mogę poczekać jeszcze trochę, świat mi się nie zawali.

-Dziękuje - przymilił się do dotyku chłopaka, który ostatnio zajmował znaczną większość jego myśli. - Naprawdę dziękuję - przymknął na chwilę oczy.

Być może nigdy nie doczeka się podobnego wyznania ze strony Yoo. Czy zasmucało go to? W pewnym stopniu tak. Ale czy to oznaczało, że musiał się martwić o przyszłość tego co ich łączy? Martwienie się na zapas zazwyczaj nie przynosi dobrych rezultatów. Niektórym rzeczom dane jest przetrwać wieli lub rozpaść się w stosownym dla tego momencie. Obecnie wolał nawet nie myśleć jak będzie z tym co ich połączyło... Zresztą, czy od tego wyznania dużo zależało? Podobno najbardziej wartościowe są czyny... A Kihyun naprawdę robił wiele, by Minhyuk czuł się dowartościowany, bezpieczny i właśnie kochany. Być może faktycznie nie stać go na powiedzenie szczerego „Kocham Cię", ale rekompensuje to w naprawdę wspaniały sposób. W prawdzie mówiąc, niekiedy jest mu naprawdę głupio, że nie potrafi oddać tego całego ciepła, które otrzymuje.

Something twice #KIHYUKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz