Rozdzial 90

542 35 31
                                    

Per Karol

Ten chellange Ernesta jest głupi i to bardzo

-dobra aby zacząć chellange musicie się pocałować

-żart? Nie będę go całować! - powiedziałem

-dobra to idę coś ciekawego opublikować

Odwróciłem  się do Huberta, podszedłem do niego. Dzieliło nas jakieś kilka centymetrów. Staliśmy tak przez chwile patrząc wzjamemie na siebie, Hubert ma nawet ładne oczy. Po chwili zacząłem zbliżać powoli głowę do chłopaka  i pocałowalismy się po 5 sekundach odsunałem się od niego

-ale krótko i to nawet pocałunek nie był

-no właśnie co to było? - spytał Łukasz

-  weź Ernest pocałuj Łukasza no dajesz

-nie, bo wy robicie chellange nie my

- idę do pokoju - powiedziałem

-masz iść z nim trzymając się za rękę - Ernest zaczął się śmiać

-choć Hubert pomożesz mi zdjąć bandaż

Złapałem Huberta za rękę i tak poszliśmy na górę do mojego pokoju. Hubert zamknął drzwi a ja go puściłem

-co  za debil boję się co dalej wymyśli, ale dla ciebie to super chellange bo ty mnie przecież kochasz - powiedziałem

-dobra usiądź i ci zdejmę ten bandaż 

Usiadłem a Hubert w tym czasie wziął nożyczki, podszedł do mnie i rozciął  kawałek bandaż  i zaczął go zdejmować nawet szybko poszło. Po chwili Hubert powoli zaczął mnie posuwać  tak że się położyłem i zwisał  nademna. Gdy już chciał jednak sie odsunąć wypiłem się w jego usta nawet nie wiem czemu. Nasze języki zaczęły ze sobą tańczyc nawet podobało mi się to

-chyba....

-nie wiem czemu to zrobiłem, nie ważne tego nie było - przerwałem mu

-właśnie że było. Karol całujesz mnie, dajesz mi fałszywe sygnały i to mnie wkurza przestań - powiedział lekko wkurzony

-dobra kocham cię już zadowolony?

Hubert wstał i wyszedł z pokoju a ja właśnie ogarnąłem co ja właśnie głupiego powiedziałem.

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz