rozdział 45

1K 77 49
                                    

Per Karol

Gdy oglądalem poczułem ciężar na ramieniu a potem na kolanach. Damian zasnął wziąłem go za ręce w stylu panny młodej tylko że to nie była panna młoda tylko Doknes i zanioslem go do sypialni. Przykrylem go kołdra . Zdjalem z siebie spodnie i bluzkę i też poszedłem spać.

Następny dzień

Per Hubi

Wczoraj gdy oglądaliśmy film. Oczy mi się zamknęły i poszedłem spać. Obudziłem się na łóżku pewnie Karol mnie tu zaprowadził. Wstałem z łóżka i ubralem się. Karol jeszcze spał bez kołdry więc go przykrylem. Poszedłem do kuchni ale nie zrobiłem śniadania bo mi się nie chciało. Nalalem sobie do szklanki wodę i poczułem jak Karol uderzył mnie w ramię

- hejo zrobimy śniadanie?

- nie chce mi się - odpowiedziałem

- to ja zrobię

Poszedłem do salonu i usiadłem na kanapie z kotka. Patrzyłem w telefon. Po 3 minutach przyszedł Karol z kanpkami. Zaczęliśmy jeść

- a wiesz ze ty jeszcze w bokserkach? - zapytałem

-wiem a chcesz to wykorzystać - zapytał seksowym głosem

-nieeeeee chyba

- napewno - mówił coraz bardziej seksownie

-taaaa

- no to spoko

-Oki słodki jesteś... Znaczy dobre kanapki

- wiem kotek

Skończyliśmy jeść śniadanie
Po zjedzonym śniadaniu poszedłem nagrywać na YT. Po nagrywaniu zmontowalem i był już filmik. Po chwili Karol z mina jakby miał zawał wbiega mi do pokoju

-Karol co się stało? - zapytałem wystraszony

Wtedy Karol stracił równowage i upadł na łóżko. Usiadłem obok niego

H-spokojnie powiedz powoli

- Karol... ina żyje

Gdy to usłyszałem mnie zamurowalo

- co? - zapytałem zdziwiony

-napisała mi na mesie - powiedział chłopak

-nie przewidzialo ci się to napewno ona?

- tak

Wtedy Karol mi pokozal nie wiedzialem jak ona nie żyje jak?

-dziś się z nią spotykam

-ale jak i dlaczego masz ją pod nazwą Moja Karolina?

- nie wiem cieszę się bardzo że żyje - powiedział szczęśliwy

- tia - zrobiłem smutna minę

- co się stało?

-nic - skłamałem

-napewno?

- idę się przewietrzyć

-idę z  tobą

Ubralismy się i poszliśmy na plac koło mojego domu. Chodziliśmy i rozmawialiśmy ale jak ona żyje przecież lekarz mówił że umarła

- HYBERT! - krzyknął mi do ucha

-yyyyy... Co tak oczywiście - odpowiedziałem nie wiedzac co pytał

- co tak?

- a co pytałeś?

- pytałem jaki lubisz rasę psów?

- ja nie lubię psów wolę koty

-a ja wolę też koty ale psy też spoko
polecam pieski how how są słodkie - powiedział

Chodziliśmy i zaczęł padać deszcz a ja nie miałem kaptura. Mój " pędzel " opadł i znowu miałem ta głupia grzywke której wyglądam słodko ale tak naprawdę nie jest. Wróciliśmy do domu i Karol zrobił dla nas herbatę  z cytryna moja ulubiona

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz