rozdzial 66

880 57 21
                                    

Time skip

Per Hubi

Jestem już na meet pierwsi widzowie już podchodzili po autografy. Gdy im dałem zacząłem chodzić po stadionie w sumie nic ciekawego każdy ma swój sklep i każdy widz coś kupuje. Poszedłem w stronę swojego stanowiska

-hej - przywitałem się z Błażejem

-siema

-ktoś coś już kupił? - zapytałem

-tak  nie martw się

- nie martwię dobra spadam - odszedłem

Poszedłem w stronę Mwki po chwili zobaczyłem go jak daje autografy i gada z widzami podszedłem

- Elo mordo

-siema jak tam?

- dobrze - odpowiedziałem chłopakowi

- dobrze że dobrze co nie - lekko się zaśmiał

-widzę że sklep się sprzedaje

-nawet nawet a jak u ciebie? - zapytał

- też spoko każdy kupują więc cieszę się

- Karola nie ma? - zmienił temat

-nie zaprosili go - odpowiedziałem

-czemu.

H:też nie wiem smutne trochę  ty cała impre  będziesz tu stać?

-tylko sprawdzałem jak tam i miałem iść i widzowie mnie zatrzymali a jak przyszedłeś poszedli - powiedział

-dobra spadam na swój targ

-no dobra Elo 

Odszedlem od sklepu Mwk i postanowiłem wyjść z stadiony bo trochę za głośno. Gdy wyszedłem zadzwoniłem do Karola ale nie odebrał ciekawe czemu znowu jest zajęty. Pochodziłem do okoła stadionu niektórzy chcieli autograf i zdjęcia a niektórzy pogadać ze mną więc zajęło mi to jakieś 2 godziny. Po chwili z dala zobaczyłem... Karola? Co on tu robi zacząłem iść w jego stronę. Po chwili zobaczył że idę do niego.

-Karol co ty tu robisz? - zapytałem zdziwiony

-przyjechałem  chodź popatrzeć co jest ciekawego - odpowiedział z uśmiechem na twarzy

Po rozmawie postanowiliśmy że dzisiejszy dzień spędzimy razem czyli mamy chodzić razem a nie oddalać się od siebie . Po chwili spotkaliśmy przyjaciela Karola czyli Rafała Karol go zna bo on był z zespole

-siemmmmka  - przywitał się chłopak

-elo stary ty też tu? - zapytał Karol

-będę robić akrobacje na scenie za około godziny wiesz

- to super a w ogóle  to mój przyjaciel Hubi - przedstawił mnie

-hejka - przywitałem się miło

-siema pogadalbym z wami chętnie bardzo ale musze lecieć na scenę bo mam próbę

- elo

Rafał odszedł od nas

-gdzie idziemy? - Karol spojrzał na mnie

-no może coś zjedzmy? - zaproponowałem

Poszliśmy razem do baru o nazwie " Ryk smoka " zamówiliśmy spaghetti i coś do picie czyli cole Kosztowała razem 100 złotych. Po pół godzinie przyszło zjedliśmy nawet było pyszne potem nudziło nam się więc poszliśmy na stoisko Mwk czyli na stoisko TeamAndrzejKaktus

- elo

-siema

- Hubert mówił że ci nie będzie - powiedział Marcin

-jednak przyjechałem

- widzę że Andrzej Kaktus was interesuje - lekko się zaśmiał

-wolimy nasze zwierzaki a nie roślina która zaraz zdechnie - powiedziałem

- ej ziom uważaj sobie - powiedział leko wkurzony Marcin

-Mwk taka jest prawda

- co? Karol naprawdę dobra idziecie stąd i nie mówcie do mnie Przyjacielu ani kolego bo już nim nie jestem rozumiecie tylko Hubert on jest ważniejszy a o mnie zapomniałeś jak zawsze debile z was dajcie mi spokój - Marcin odszedł od nas

Było mi smutno ale co teraz będzie z team przyjaźń czy on dalej będzie istniał?

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz