rozdział 51

999 77 23
                                    

Per Hubi

Gdy leżałem na łóżku wszedł do pokoju Karol

- umówiłem się z Karolin pochodzimy sobie po placu - poinformował mnie

- czyli jestem sam w domu jestem chory a ty mnie zostawisz tak idź pa- powiedziałem obrażony

-ale jak chcesz możesz iść ze mną - powiedział Karol

-nie będę wam przeszkadzać w randce

- Hubert co sie z tobą dzieje?  wiesz co pa - wyszedł z pokoju

Zostawił mnie samego w domu a co jeżeli mi się coś stanie na przykład zemdleje to go nie będzie boję się

Per Karol

Idę na to spotkanie aby Karolina wiedziała że ja lubię a wogule przecież przyjaciół się nie zostawia ale co jeżeli Hubiemu coś się stanie ale Karoline nie mogę zignorować zaraz stop czy mam iść na to spotkanie. Stałem i myślałem ale po chwili podeszła do mnie Karolina

-hejka - powiedziała dziewczyna

- hej to idziemy? - zaproponowałem

- Oki

-jak tam? - zapytałem

- a dobrze jutro wracam do Wawy - powiedziała

- ja może pojutrze albo i nie nie wiem

- ja musze jechać dlatego że mam kotka w domu i osoba która się nim opiekowała jedzie do Hiszpanii  no i dlatego muszę jechać do Warszawy   a ty dalej mieszkasz w bazie?

-tak--odpowiedziałem

- ostatnio pisałem z Ernestem i pisał że nie mieszkasz w bazie bo się przeprowadziłeś - opowiedziała mi Karolina

-co nie ja się opiekuje tak jak Doknesem bo jest chory - wyjaśniłem

- też się zdziwilam

Chodziliśmy około 2 godzin po placu potem odprowadzilem Karoline i poszedłem do domu Damiana Gdy wszedłem Hubert odrazu mnie przytulił

-nie wiedziałem że aż tak tęskniłeś - zaśmiałem się
- bo nie tesknilem - chłopak odsunał się odemnie

Po chwili przypomniało mi się co Karolina mówiła czy chłopaki mnie wyrzucili z bazy jeżeli tak to dlaczego muszę się dowiedzieć

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz