Per Karol
Byliśmy już w sklepie i zaczęliśmy się rozglądać
-dobra wiesz co trzeba kupić? - spytał Hubi,
-no coś tam wiem - odpowiedziałem
-spoko to może się rozdzielimy? - zaproponował
-nie, chodźmy razem robić
-no spoko to weź wózek
Podszedłem do wózków i potrzebowałem złotówki i zacząłem szukać w portfelu ale nie miałem
-Hubert nie mam złotówki - oznajmiłem chłopaka
- coś byś bez zemnie zrobił Karol?
-no napewno nie wziąłbym wózka - lekko się zaśmiałem
Hubert dał mi złotówkę a ja włożyłem ją w specjalne miejsce i wziąłem wózek, zaczęliśmy szukać rzeczy które są nam potrzebne . Po 10 minutach zobaczyłem brazoletki z naszymi imionami
-i trzeba masło kupić też - powiedział
-spoko, ale patrz kupimy je - pokazałem na brazoletki-po co ci brazoletki? już masz pierścionek
-no proszę-dobra, weź do koszyka
-dziękuję kocham cię - pocałowałem go w policzek
-ja ciebie też
Spakowałem brazoletki do koszyka są piekne
Time skip po zakupach
Po godzinie w końcu kupiliśmy wszystko, potem poszliśmy do kasy. Trochę nam zajęło bo była długa kolejna a kasa była tylko jedna czynna. Gdy była nasza kolej zaczęliśmy pakować rzeczy a Hubert zapłacił. Gdy już wszystko wzięliśmy wyszlisny ze sklepu po chwili jednak spotkaliśmy Ernesta
-Elo mordy - przywitał się z nami
-no siema
-co tam - spytał
-a nic ciekawego, a u ciebie?
-też, właśnie Karol bo potrzebuje samochodu mojego - powiedział
-no spoko, to cię zawieziemy pod nasz dom a potem ci go oddam
Hubert wyjął reklamówki z zakupami z wózka, wziął złotówkę z niego i poszliśmy w stronę samochodu.
-ogółem to z Łukaszem vlogi se nagrywam i nowy kanał mam - oznajmił
- to wpadne na Twój kanał
-no spoko mordo
Dodarlisny do samochodu, Hubert spakował zakupy do bagażnika i wsiedliśmy do sanochodu, zapielismy pasy i pojechaliśmy w stronę domu.
Per Hubert
Od kad spotkaliśmy się z Ernestem Karol ma mnie gdzieś albo mi się tylko tak wydaje. Pojechaliśmy do domu, gdy dotarliśmy wysiadłem i wziąłem zakupy z bagażnika potem zamknąłem bagażnik. Karol z Ernestem gadali w samochodzie a ja wszedłem do klatki. Poszedłem na górę po schodach. Po 3 minutach byłem pod drzwiami domu, wyjąłem klucz z kieszeni, otworzyłem drzwi i wszedłem. Zakupy położyłem tym czasowo na podłodze i zdjąłem buty. Potem wziąłem znowu te zakupy i zaniosłem do kuchni i zacząłem je rozpakowywać.
CZYTASZ
🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗
AléatoireTo miało być zwykle przyjechanie Huberta do bazy. Bohaterzy nie spodziewali się ze ich historia tak się rozwinie.