Rozdzial 123

559 32 2
                                    

Per Karol

Byliśmy już w sklepie i zaczęliśmy się rozglądać

-dobra wiesz co trzeba kupić? - spytał Hubi,

-no coś tam wiem - odpowiedziałem

-spoko to może się rozdzielimy? - zaproponował

-nie,  chodźmy razem robić

-no spoko to weź wózek

Podszedłem do wózków i potrzebowałem złotówki i zacząłem szukać w portfelu ale nie miałem

-Hubert nie mam złotówki - oznajmiłem chłopaka

- coś byś bez zemnie zrobił Karol?

-no napewno  nie wziąłbym wózka - lekko się zaśmiałem

Hubert dał mi złotówkę a ja włożyłem ją w specjalne miejsce i wziąłem wózek, zaczęliśmy szukać rzeczy które są nam potrzebne . Po 10 minutach zobaczyłem brazoletki z naszymi imionami 

-i trzeba masło kupić też - powiedział

-spoko, ale patrz kupimy je - pokazałem na brazoletki

-po co ci brazoletki? już masz pierścionek

-no proszę

-dobra, weź do koszyka

-dziękuję kocham cię - pocałowałem go w policzek

-ja ciebie też

Spakowałem brazoletki do koszyka są piekne

Time skip po zakupach

Po godzinie w końcu kupiliśmy wszystko, potem poszliśmy do kasy. Trochę nam zajęło bo była długa kolejna a kasa była tylko jedna czynna. Gdy była nasza kolej zaczęliśmy pakować rzeczy a Hubert zapłacił. Gdy już wszystko wzięliśmy wyszlisny ze sklepu po chwili jednak spotkaliśmy Ernesta

-Elo mordy - przywitał się z nami

-no siema

-co tam - spytał

-a nic ciekawego, a u ciebie?

-też, właśnie Karol bo potrzebuje samochodu mojego - powiedział

-no spoko, to cię zawieziemy pod nasz dom a potem ci go oddam 

Hubert wyjął reklamówki z zakupami z wózka, wziął złotówkę z niego i poszliśmy w stronę samochodu.

-ogółem to z Łukaszem vlogi se nagrywam i nowy kanał mam - oznajmił

- to wpadne na Twój kanał

-no spoko mordo

Dodarlisny do samochodu, Hubert spakował zakupy do bagażnika i wsiedliśmy do sanochodu, zapielismy pasy i pojechaliśmy w stronę domu.

Per Hubert

Od kad spotkaliśmy się z Ernestem Karol ma mnie gdzieś albo mi się tylko tak wydaje. Pojechaliśmy do domu, gdy dotarliśmy wysiadłem i wziąłem zakupy z bagażnika potem zamknąłem bagażnik. Karol z Ernestem gadali w samochodzie  a ja wszedłem do klatki. Poszedłem na górę po schodach. Po 3 minutach byłem pod drzwiami domu, wyjąłem klucz z kieszeni, otworzyłem drzwi i wszedłem. Zakupy położyłem tym czasowo na podłodze i zdjąłem buty. Potem wziąłem znowu te zakupy i zaniosłem do kuchni i zacząłem je rozpakowywać.

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz