Rozdzial 111

539 31 9
                                    

Per Hubi

Po pół godzinie dotarliśmy na miejsce . Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy Marcina odrazu

-elo Marcin - przywitałem się

-siema chłopaki, zapraszam do środka jeżeli macie jakieś rzeczy to po lewej jest sztani a po prawej toaleta jak coś - poinformował nas

-nie  dzięki, może Damianek skorzysta

-nie jestem Damian i nie nie chce - odpowiedziałem

-jesteś Damianku, a ktoś już jest ogóle?

-nie, ale zaraz mają przyjść chłopaki bo pisali mi że już są blisko więc no

Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy duża sale a po prawej był bar

-słuchaj Doknes mamy mało wypić... okej? aby nie było coś takiego że film nam się urwie albo że się będziemy szukać siebie i sie okaże że coś tobie się stało albo mi rozumiano? - spytał

-spoko nie martw się - uśmiechnąłem się

-grzeczny chłopiec

-nie jestem chłopcem! - krzyknąłem

-dobra dziecko chodź  może ktoś już przyszedł

Poszliśmy w stronę wyjścia i zobaczyliśmy Ernesta, Zipka i Łukasza

-Elo Hubis - przywitał się Piotrek

-co on tu robi? przecież on powinien być w więzieniu

-lekarze powiedzieli że byłem pod wpływem prochów i mnie wypuścili wczoraj - wyjaśnił

-jak to? - spytałem zdziwiony

-nawet nie próbuj się zbliżać do Huberta bo pożałujesz - Karol mu zagroził

-spoko weź se swojego chłopaka już zatrzymaj go sobie mam dużo problemów tylko z nim i opłaca mi się - zaczął się śmiać

- dobrze

-chłopaki spokój, idźcie się bawić a nie - wtrącił się Marcin - ja czekam na resztę chłopaków

-poczekam z tobą - powiedział Ernest

-Karol, wiesz ze cie bardzo lubię i ogóle co nie?

-co chcesz? - spytał Karol wiedzac dobrze że coś od niego chce

-mogę sobie kupić paczkę i zapalić? - spytałem

-nie, już Ci coś mówiłem kiedyś, nawet jak będziesz błagać na kolanach

-od kiedy Damian palisz co? - spytał Ernest

-wtedy kiedy mam ochotę to palę, ale ta ochota jest bardzo ale to bardzo rzadko więc no - odpowiedziałem mu

-aha i teraz masz ochotę?

-tak, no Karol

-nie i jeszcze raz nie

-weź mu pozwól ma przecież dużo lat, ale ty jesteś sztywny, odrazu mówię ja was już nie będę odciągać od siebie jak w łóżku wylądujecie

-nie będzie tak, nie martw się

-zobaczymy dobra chodźmy się bawić 

Wróciliśmy na salę i zaczęliśmy się bawić

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz