Per Karol
Doknes uciekł z bazy byłem oczywiście pijany więc trochę mnie to waliło i miałem to gdzieś liczyła się tylko dobra zabawa i nic więcej. poszedłem do salonu i znowu zacząłem się bawić. a chłopaki zaczęli śpiewa było super
-dę spać elo - powiedzialem do chłopaków
-siema my tu się bawimy do rana! - krzyknął pijany Ernest
Poszedłem na górę i położyłem się na łóżku i zasnąłem
Następny dzień
Obudziłem się z strasznym bólem głowy. Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni
-o elo - przywitał się Ernest
-siema - odpowiedziałem mu
Potem zauważyłem że nie ma Doknes
-gdzie Damian?
-mnie się nie pytaj pijany byłem
- elo - dołączył Piotrek
- gdzie Doknes? - zapytałem go
-nie wiem mordo
-zadzwonię do niego - poszedłem do pokoju,
Wziąłem telefon ale zaraz kto zmienił mi tapetę to jest dziwne bo miałem na tapecie Karoline a teraz jakieś czerwone tło z czarnymi kropkami. Wszedłem z kontakty zaraz kto usunął mi numer Doknes numer telefon co się wczoraj działo. Dobrze ze pamiętam jego numer na pamięć. Wpisałem jego numer i zadzwoniłem
- co chcesz?
- gdzie jesteś? bo nic nie pamiętam z imprezy
- jestem u cioci uderzyłeś mnie wczoraj nie mam siły rozmawiać daj mi spokój - rozłączył się
Próbowałem z nim zowu się skontaktować ale nie dało rady ale jak mogłem go uderzyć. Usiadłem na łóżku i zacząłem płakać po chwili do pokoju wszedla Karolina
- co się stało? - zapytała
- nic daj mi spokój
-widzę że coś się stało - usiadła obok mnie- uderzylem Huberta proszę chce zostać sam - powiedziałem
Jezu Hubert to pierwsza osoba która bym nigdy nie uderzył
CZYTASZ
🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗
De TodoTo miało być zwykle przyjechanie Huberta do bazy. Bohaterzy nie spodziewali się ze ich historia tak się rozwinie.