rozdzial 30

1.2K 88 18
                                    

Per Karol

Doknes  uciekł z bazy byłem oczywiście  pijany więc trochę mnie to waliło i miałem to gdzieś liczyła się tylko dobra zabawa i nic więcej. poszedłem do salonu i znowu zacząłem się bawić. a chłopaki zaczęli śpiewa było super

-dę spać elo - powiedzialem do chłopaków

-siema my tu się bawimy do rana! - krzyknął pijany Ernest

Poszedłem na górę i położyłem się na łóżku i zasnąłem

Następny dzień

Obudziłem się z strasznym bólem głowy. Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni

-o elo - przywitał się Ernest

-siema - odpowiedziałem mu

Potem zauważyłem że nie ma Doknes

-gdzie Damian?

-mnie się nie pytaj pijany byłem

- elo - dołączył Piotrek

- gdzie Doknes? - zapytałem go

-nie wiem mordo

-zadzwonię do niego - poszedłem do pokoju,

Wziąłem telefon ale zaraz kto zmienił mi tapetę to jest dziwne bo miałem na tapecie Karoline a teraz jakieś czerwone tło z czarnymi kropkami. Wszedłem z kontakty zaraz kto usunął mi numer Doknes  numer telefon co się wczoraj działo. Dobrze ze pamiętam jego numer na pamięć. Wpisałem jego numer i zadzwoniłem

- co chcesz?

- gdzie jesteś?  bo nic nie pamiętam z imprezy

- jestem u cioci  uderzyłeś mnie wczoraj nie mam siły rozmawiać daj mi spokój - rozłączył się

Próbowałem z nim zowu się skontaktować ale nie dało rady ale jak mogłem go uderzyć. Usiadłem na łóżku i zacząłem płakać po chwili do pokoju wszedla Karolina

- co się stało? - zapytała

- nic daj mi spokój

-widzę że coś się stało - usiadła obok mnie

- uderzylem Huberta  proszę chce zostać sam - powiedziałem

Jezu Hubert to pierwsza osoba która bym nigdy nie uderzył

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz