Per Hubi
Po 10 minutach podeszli do nas policjanci. Jeden był wysoki i przystojny nawet a drugi niski
-dzień dobry musi Pan złożyć zeznania w sprawie o porwania oczywiście , jeśli będzie Pan chciał ale teraz musimy porozmawiać z Panem Karolem - powiedział przystojny
-dobrze tylko robią mu teraz badania
-dobrze to poczekamy dobrze się Pan czuję?
-taak dobrze - odpowiedziałem
-nic mu nie jest co widzę - powiedział Ernest
Ja z Ernestem i policjantami czekaliśmy kiedy lekarz wyjdzie.
Per Karol
-więc tak wszystko dobrze, jutro będzie Pan mógł wyjść ze szpitala proszę uważać na ten bark bo będzie się teraz goić i będzie Pan mógł w domu gdzieś o 18 lub 19 zdjąć ten opatrunek proszę naprawdę uważać - powiedział lekarz
-dobrze dziękuję bardzo
Po chwili wyszedł lekarz ale za to weszlo 2 policjantów
-musimy z Panem porozmawiać o tej sprawie
-no dobrze - powiedziałem cicho
Podeszli do mnie bliżej jeden wyjął notes i długopis
-więc proszę wszystko opowiedzieć
-no więc....I tak zacząłem opowiadać wszystko cała historie zajęło to jakieś 5 minut. Jeden policjant mnie słuchał i zadawał pytania a drugi coś pisał. Po zeznaniach wyszli i wszedł Hubert, usiadł na krześle które stało obok mojego łóżka
-jak się trzymasz? - spytał
-jutro mogę wyjść, muszę uważać na bark
-biedak jak on mógł Ci to zrobić?
-nie rozmawiamy może o tym co ty na to? widzę że się nie przejmujesz szczęśliwy jesteś
-poprostu nie chce wracać do tego - wyjaśnił
-jak dobrze że cię nie...
-nie mów tego dobrze - przerwał mi
-no dobrze
I tak gadaliśmy ze sobą. Po godzinie wpadł też Ernest i se razem spędziliśmy czas aż zrobiło się ciemno i musieli już iść. Pożegnałem się z chłopakami, wyszli z mojej sali a ja poszedłem spać. Cieszę się że będę mógł już jutro opuścić szpital wolę żyć sobie w ciepłym domku i tam zdrowieć niż tu.
CZYTASZ
🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗
AcakTo miało być zwykle przyjechanie Huberta do bazy. Bohaterzy nie spodziewali się ze ich historia tak się rozwinie.