Rozdzial 88

564 33 0
                                    

Per Hubi

Po 10 minutach podeszli  do nas  policjanci. Jeden był wysoki i przystojny nawet a drugi niski

-dzień dobry musi Pan złożyć zeznania w sprawie o porwania oczywiście , jeśli będzie Pan chciał ale teraz musimy porozmawiać z Panem  Karolem - powiedział przystojny

-dobrze tylko robią mu teraz badania

-dobrze to poczekamy  dobrze się Pan czuję?

-taak dobrze - odpowiedziałem

-nic mu nie jest co widzę - powiedział Ernest

Ja z  Ernestem i policjantami czekaliśmy kiedy lekarz wyjdzie.

Per Karol 

-więc tak wszystko dobrze, jutro będzie Pan mógł wyjść ze szpitala proszę uważać na ten bark bo będzie się teraz goić i będzie Pan mógł w domu gdzieś o 18 lub 19 zdjąć ten opatrunek proszę naprawdę uważać - powiedział lekarz

-dobrze dziękuję bardzo

Po chwili wyszedł lekarz ale za to weszlo 2 policjantów

-musimy z Panem porozmawiać o tej sprawie

-no dobrze - powiedziałem cicho

Podeszli do mnie bliżej jeden wyjął notes i długopis

-więc proszę wszystko opowiedzieć
-no więc....

I tak zacząłem opowiadać wszystko cała historie zajęło to jakieś 5 minut. Jeden policjant mnie słuchał i zadawał pytania a drugi coś pisał. Po zeznaniach wyszli i wszedł Hubert, usiadł na krześle które stało obok mojego łóżka

-jak się trzymasz? - spytał

-jutro mogę wyjść, muszę uważać na bark

-biedak jak on mógł Ci to zrobić?

-nie rozmawiamy może o tym co ty na to? widzę że się nie przejmujesz szczęśliwy jesteś

-poprostu nie chce wracać do tego - wyjaśnił

-jak dobrze że cię nie...

-nie mów tego dobrze - przerwał mi

-no dobrze

I tak gadaliśmy ze sobą. Po godzinie wpadł też Ernest i se razem spędziliśmy czas  aż zrobiło się ciemno i musieli już iść. Pożegnałem się z chłopakami, wyszli z mojej sali a ja poszedłem spać. Cieszę się że będę mógł już jutro opuścić szpital wolę żyć sobie w ciepłym domku i tam zdrowieć niż tu.

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz