Rozdzial 152

503 35 4
                                    

Per Hubi

I tak pojechałem do domu zostawiając Karola z Lunką, sam nie wiem czy to był dobry pomysł czy nie, tak prędzej czy później musiałbym ich zostawić. Za jakieś 2h będę w domku takiego ruchu na drodze nie ma więc chociaż tyle.

Per Karol

I tak zostałem sam z moją byłą, wolałbym zostać sam bez Lunki, boję się że coś się stanie i przy tym zranię Huberta a nie mogę tego zrobić. Wyrwalem się z myśli i poszedłem do Lunki

- to ty sobie tu siedź  włącz  telewizję czy coś a ja pójdę do pokoju spoko - oznajmiłem i poszedłem do pokoju swojego

Może nagram odcinek z kimś?  dobry pomysł, więc włączyłem komputer i musiałem oczywiście 10 minut poczekać aby się włączył. Gdy już to zrobił ogarnąłem  program do nagrywania. I tak zacząłem nagrywać z Żelaznym.  Zajęło nam  2 godziny a film pewnie zajmie jakieś 20 lub 30 minut jak zawsze. Pożegnałem się z chłopakiem  i zacząłem montować . Nie zajęło mi to aż tak dużo tylko wyciąć kilka scen i już. Dochodziła 15 więc postanowiłem że odpalę premierę na yt z tego filmu więc tak jak pomyślałem tak zrobiłem. Już wchodziły pierwsze osoby. Premiera nawet była spoko, podobała mi . Było na niej około 500 osób. Po premierze poszedłem zobaczyć co Lunka robi więc poszedłem do salonu zobaczyłem  jak leży na kanapie i robi coś na telefonie

-co porabiasz? - spytałem ciekawy

-oglądałam twoja premierę,  nawet spoko ci powiem

-naprawdę? Dzięki - uśmiechnąłem się

-nie ma sprawy, chcesz usiąść?

-nie dzięki, leż sobie

-jak chcesz to mogę wstać bez problemu - powiedziała

- idę do pokoju, zadzwonię do  Hubiego  zobaczę czy przyjechał cały i zdrowy do domku

Wróciłem do pokoju. Położyłem się na łóżku i zadzwoniłem do Huberta, odebrał lecz usłyszałem że jedzie jednak

-Hubert nie odbieraj odemnie jeśli jedziesz, głupi jesteś! - krzyknąłem

-Karol ja mam w radiu takie coś że jak coś do mnie to odbieram w radiu i w radiu cię słychać - wyjaśnił mi

- sponio jak tam? - spytałem jak się uspokoiłem

-no zaraz będę w domku

-a spoczko, cieszę się że w jednym kawałku - lekko się zaśmiałem

-no ja zawsze w jednym kawałku

-wiem mogłeś mi kawałek siebie jednak zostawić - zacząłem się śmiać

-a który?

-ty juz wiesz który

- zbok, dobra ja dojeżdżam do garażu więc się rozłączam paa - rozłączył się

Smutno mi trochę że się rozłączył, chciałbym aby tu teraz ze mną leżał

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz