rozdzial 20

1.6K 109 35
                                    

Per Hubi

Znowu moja wina Karol zawsze tak mówi a dlaczego nie pomyśli że mnie to boli ehh ktoś dzwoni. Wyjalem telefon z kieszeni i zobaczyłem że dzwoni jakiś numer odebrałem po chwili usłyszałem Piotrka

-Karol jest w szpitalu

-wiem i nie interesuje mnie to - odpowiedziałem

-ale ty nie rozumiesz..

-rozumiem daj mi spokój - rozłączył się lecz znów zadzwonił

-Karol leży na łóżku nieprzytomny - powiedział szybkim tempie

-już Ci wierzę

-uwierz przychodź tu zaraz! - krzyknął

-przyjdę ale po to aby Karol mnie przeprosi

-jak on ma cie przeprosić jeżeli jest nieprzytomny?! - zapytał krzycząc

-noramalnie nara - rozłączyłem się

Poszedłem do szpitala nie wiezylem że Karol jest nieprzytomny pewnie Piotrek tak powiedział aby wrócił. Gdy wszedłem do szpitala już na mnie czekał Piotrek

-chodź zobaczysz

- co? - spytałem

-Karola

Poszedłem z Piotrkiem gdzie niby leży nieprzytomny Karol. Gdy dotarliśmy wszedłem do sali i nie wiezylem Piotrek mówił naprawdę Karol leżał na łóżku nieprzytomny z bandarzem na głowie. Usiadłem obok niego

- jak? to moja wina tak - zapytałem smutnym głosem

- jak wyszedłes Karol upadł na ziemię tak że rozwalił sobie trochę głowę Lekarz mówił że ma wstrząsnienie mózgu i może nie pamiętać niektórych rzeczy - wyjaśnił

- co?! Karol żyj nie możesz umrzeć

Po chwli do sali wszedł Łukasz

- lekarz mówił że jeżeli się nie obudzi w ciągu godziny to będzie znak że nie będą w stanie go uratować - powiedział

- co,nie Karol nie może mi tego zrobić - zacząłem płakać

-Doknes jesteśmy z tobą pamiętaj

-ale ja potrzebuje Karol on jest moim życiem - wstałem

Gdy miałem wychodzić z sali Piotrek odworoc mnie i zobaczyłem że Karol,otwiera oczy

-Karol żyjesz! Krzyknąłem

-a miałem nie żyć Damian co się stało? - zapytał

-ty naprawdę masz zanik mózgu

-zaraz co? - zapytał zdziwiony

- upadles na ziemię i rozwaliles sobie trochę głowę

- co,jak? ale co zaraz po pierwsze co ty robisz Damian w Warszawie? po drugie kto to? - pokazał palcem

- jestem Piotrek mieszkaliśmy razem w  bazie z Ernestem - wyjaśnił mu chłopak

- co jakiej bazie? o co ziom ok dobra a ty,skąd sie wziąłeś w Warszawie? - skierował pytanie do mnie

- Karol przyjechałem do ciebie

- co? zaraz bo za dużo na jednej raz

Podeszlem do Karola Z oczu zaczęły lecieć mi łzy

-Hubert nie placz - powiedział

-jak mam nie płakać jeżeli moja ukochana osoba leży w szpitalu - powiedzialem przez łzy

- ok ale zaraz gdzie Karolina?

-zerwała z tobą - odpowiedziałem

-co? Jak to?

Po chwili,do sali wszedł lekarz

- dzień dobry mam do Pana kilka pytań

- słucham - powiedział Karol

-dobrze czy pamięta Pan imiona tych osób? - zapytał lekarz pisząc coś w papierach

-tak  nie pamiętam jego ale już wiem że ma na imię Piotrek i że mieszkam z nim i z jednym kolega

-dobrze co Pan pamięta ostatnie?

-pamiętam że siedziałem sobie przy komputerze z moją dziewczyną Karolina i potem nic pustka - powiedział

-dobrze a umie Pan powiedzieć kiedy to było?

- nie

-dobrze musimy Panu zrobić badania proszę za mną

Karol wstał i,wyszedł z lekarzem na badania po chwili Karol stanął przy mnie

- Damian później porozmawiamy - powiedział

- dobrze

- pa ,zaraz się widzimy - wytarł moje łzy z policzków

- musimy już iść

I wtedy Karol wyszedł ale gdy Karol powiedział Damian trochę się wkurzylem mógłby już tego imiona niezapamietywac w sumie

🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz