Per Hubi
Znowu moja wina Karol zawsze tak mówi a dlaczego nie pomyśli że mnie to boli ehh ktoś dzwoni. Wyjalem telefon z kieszeni i zobaczyłem że dzwoni jakiś numer odebrałem po chwili usłyszałem Piotrka
-Karol jest w szpitalu
-wiem i nie interesuje mnie to - odpowiedziałem
-ale ty nie rozumiesz..
-rozumiem daj mi spokój - rozłączył się lecz znów zadzwonił
-Karol leży na łóżku nieprzytomny - powiedział szybkim tempie
-już Ci wierzę
-uwierz przychodź tu zaraz! - krzyknął
-przyjdę ale po to aby Karol mnie przeprosi
-jak on ma cie przeprosić jeżeli jest nieprzytomny?! - zapytał krzycząc
-noramalnie nara - rozłączyłem się
Poszedłem do szpitala nie wiezylem że Karol jest nieprzytomny pewnie Piotrek tak powiedział aby wrócił. Gdy wszedłem do szpitala już na mnie czekał Piotrek
-chodź zobaczysz
- co? - spytałem
-Karola
Poszedłem z Piotrkiem gdzie niby leży nieprzytomny Karol. Gdy dotarliśmy wszedłem do sali i nie wiezylem Piotrek mówił naprawdę Karol leżał na łóżku nieprzytomny z bandarzem na głowie. Usiadłem obok niego
- jak? to moja wina tak - zapytałem smutnym głosem
- jak wyszedłes Karol upadł na ziemię tak że rozwalił sobie trochę głowę Lekarz mówił że ma wstrząsnienie mózgu i może nie pamiętać niektórych rzeczy - wyjaśnił
- co?! Karol żyj nie możesz umrzeć
Po chwli do sali wszedł Łukasz
- lekarz mówił że jeżeli się nie obudzi w ciągu godziny to będzie znak że nie będą w stanie go uratować - powiedział
- co,nie Karol nie może mi tego zrobić - zacząłem płakać
-Doknes jesteśmy z tobą pamiętaj
-ale ja potrzebuje Karol on jest moim życiem - wstałem
Gdy miałem wychodzić z sali Piotrek odworoc mnie i zobaczyłem że Karol,otwiera oczy
-Karol żyjesz! Krzyknąłem
-a miałem nie żyć Damian co się stało? - zapytał
-ty naprawdę masz zanik mózgu
-zaraz co? - zapytał zdziwiony
- upadles na ziemię i rozwaliles sobie trochę głowę
- co,jak? ale co zaraz po pierwsze co ty robisz Damian w Warszawie? po drugie kto to? - pokazał palcem- jestem Piotrek mieszkaliśmy razem w bazie z Ernestem - wyjaśnił mu chłopak
- co jakiej bazie? o co ziom ok dobra a ty,skąd sie wziąłeś w Warszawie? - skierował pytanie do mnie
- Karol przyjechałem do ciebie
- co? zaraz bo za dużo na jednej raz
Podeszlem do Karola Z oczu zaczęły lecieć mi łzy
-Hubert nie placz - powiedział
-jak mam nie płakać jeżeli moja ukochana osoba leży w szpitalu - powiedzialem przez łzy
- ok ale zaraz gdzie Karolina?
-zerwała z tobą - odpowiedziałem
-co? Jak to?
Po chwili,do sali wszedł lekarz
- dzień dobry mam do Pana kilka pytań
- słucham - powiedział Karol
-dobrze czy pamięta Pan imiona tych osób? - zapytał lekarz pisząc coś w papierach
-tak nie pamiętam jego ale już wiem że ma na imię Piotrek i że mieszkam z nim i z jednym kolega
-dobrze co Pan pamięta ostatnie?
-pamiętam że siedziałem sobie przy komputerze z moją dziewczyną Karolina i potem nic pustka - powiedział
-dobrze a umie Pan powiedzieć kiedy to było?
- nie
-dobrze musimy Panu zrobić badania proszę za mną
Karol wstał i,wyszedł z lekarzem na badania po chwili Karol stanął przy mnie
- Damian później porozmawiamy - powiedział
- dobrze
- pa ,zaraz się widzimy - wytarł moje łzy z policzków
- musimy już iść
I wtedy Karol wyszedł ale gdy Karol powiedział Damian trochę się wkurzylem mógłby już tego imiona niezapamietywac w sumie
CZYTASZ
🚗 Zaczęło się że przyjechałeś DxD 🚗
De TodoTo miało być zwykle przyjechanie Huberta do bazy. Bohaterzy nie spodziewali się ze ich historia tak się rozwinie.