Gdy pocałuje cię z zaskoczenia

5.1K 79 50
                                    

Bang Chan

Chan nie bawił się w krótkie i nagłe buziaki. Szatyn preferował bardziej uczuciowe, pełne namiętności czułości. Jednak ty miałaś trochę inne zdanie na ten temat.
Chłopak prawie obraził się na ciebie, gdy nie pozwoliłaś mu pomóc. Ostatecznie się zgodziłaś, więc teraz Chan nosił z tobą kartony do magazynu i układał je w stosy pod ścianą.
- Dziękuję. - rzuciłaś, gdy skończyliście.
- Przyjemność po mojej stronie. - odparł z uśmiechem.
Stanęłaś na palcach i zostawiłaś motyli pocałunek na jego ustach. Gdy skończyłaś, chciałaś odejść, ale uścisk na nadgarstku ci to uniemożliwił.
- Gdzie się panienka wybiera ? - zapytał, kładąc dłoń na twoim policzku. - Nie skończyliśmy.

Minho

Prawie cały dzień spędziliście w dormie zespołu... tym razem weszłaś tam na własnych nogach nie na ramieniu tancerza. Okazało się, że Felix upiekł jakieś ciasto, więc byłaś królikiem doświadczalnym, czy aby na pewno nikt sie otruje. (Minho był osobą, która wepchnęła ci prawie cały kawałek do ust.) Spokojnie, przeżyłaś. Po skonsumowaniu ciasta, twoja możliwość do samodzielnego poruszania się gdzieś wyparowała i znów wisiałaś na ramieniu Lee w drodze do jego pokoju.
- Ty wiesz, że nie jestem kotem, prawda ? - zapytałaś, gdy znów stanęłaś na własnych nogach.
- Wiem. - uśmiechnął się. - Patrz, Kkami.
Odwróciłaś głowę w stronę drzwi, ale nikogo tam nie było. Nawet ducha. Nagle uścisk na brodzie zmusił cię do spojrzenia na Minho, który stał dużo bliżej niż wcześniej.
- Nie powinienem tego robić...ale kusisz. - szepnął i złączył wasze usta.
Byłaś zaskoczona, ale podobał ci się taki obrót spraw.
- Proszę częściej. - szepnęłaś, śmiejąc się.

Changbin

Changbin, odwiedzając cię w barze, lubił pokazywać klientom, że masz już kogoś. Rzucał im wtedy mordercze spojrzenia, kiedy ktoś próbował swoich sił w podrywie.
Ten dzień również miał tak wyglądać. Około 20, drzwi baru się otworzyły i do środka wszedł wesoły Seo. Przywitał się z ochroniarzami i podszedł do baru, uśmiechając się do ciebie.
- Hej. - rzucił, siadając na krześle.
- Hej. - odparłaś. - To co zwykle ?
- Nie. Nie pije dziś. - odpowiedział. - Przyszedłem cię pilnować.
- Nie musisz, ale dziękuję. - obsłużyłaś kolejnego klienta, który próbował swoich sił.
Przewracałaś oczami, na każdy tekst czy komplement, starając się, dalej być miłą.
- Kolego... - zaczął Changbin, gdy tamten złapał cię za nadgarstek. - Łapy przy sobie. Póki jestem jeszcze miły.
- A ty jesteś kim ? - prychnął klient, ale puścił cię. - Jej ochroniarzem ?
- Moim chłopakiem. - rzuciłaś, podchodząc do rapera. - Dzięki.
- Jednka potrzebujesz mnie tu. - zaśmiał się.
Chwycił cię za kołnierz koszuli i pociągnął w swoją stronę, łącząc usta na krótko.
- Polecam się na przyszłość. - szepnął z uśmiechem.
- Może skorzystam.

Hyunjin

Poszłaś do kuchni zrobić herbatę w czasie, gdy Hyunjin siedział w salonie na kanapie. Spotkaliście się by obejrzeć jakieś dramy i spędzić trochę czasu razem.
- [T.I.]! - jęknął chłopak z salonu. - Chodź tu !
- Cierpliwości ! - odkrzyknęłaś. - Zaraz przyjdę !
Co za dzieciak. Jednak z wiedzą, że szatyn nie lubi czekać, poczułaś po chwili czyjeś ręce wokół talii i brodę na ramieniu.
- Chodź już. - szepnął ci do ucha Hwang.
- Ale herbata. - rzuciłaś.
- Później. - odpowiedział, odwracając cię przodem do siebie.
Musnął delikatnie twoje usta, wiedząc jak to na ciebie działa, a gdy się odsunął, poszedł do salonu.
- Ej ej ! - krzyknęłaś za nim. - Ja chcę więcej !
- To chodź tu ! - odparł.
- Niech cię szlag. - zostawiłaś herbatę w kuchni i pobiegłaś do salonu po swoje przyjemności.

Han

Nie wiesz dokładnie jaki demon wstąpił w chłopaka, ale gdy tylko widział cię na korytarzu, przepychał się przez tłum uczniów i całował cię w policzek. Tak niewiadomo skąd.
- Patrz kto idzie. - szepnęła twoja koleżanka, klepiąc cię po plecach. - Powodzenia gołąbeczki.
I zniknęła.
- Hej. - Jisung uśmiechnął się i przytulił do twoich pleców.
- Sungie...dobrze się czujesz ? - zapytałaś. - Masz może gorączkę ?
- Tak. - odparł, całując cię w nos. - Brakuje mi witaminy o nazwie Ty.
Ostatni raz jego usta dotknęły twoich, zanim szatyn zniknął gdzieś między uczniami. Co w niego wstąpiło ?
- Han Jisung. - mruknęłaś, wchodząc do swojej sali i siadając na swoim miejscu. - Potrzebujesz egzorcysty.
- Ja czy twój kochaś ? - zapytała koleżanka, śmiejąc się. - Mi się zdaje, że ja jestem normalna.
- Jesteś. O nim mówię.
Lekcje skończyły się po 15, więc szybko chciałaś opuścić budynek szkoły, by w spokoju udać się do domu.
- [T.I.]! - oho Jisung i jego zapotrzebowanie na dotyk. - Hej.
- Hej Sungie. - wsadziłaś dłonie do kieszeni swojej bluzy i ruszyłaś w stronę bramy.
- Miło było cię zobaczyć. - rzucił zanim z uśmiechem cmoknął cię w policzke i odbiegł w innym kierunku niż ty.

Felix

Siedziałaś obok Felixa na podłodze czytając, gdy on grał na konsoli. Lubiłaś patrzeć jak chłopak oddaje się swoim pasjom, wiedząc, że jest wtedy szczęśliwy. Uśmiechnęłaś się pod nosem, słysząc, że znów mu się udało pokonać wroga.
- Jeszcze dwa. - mruknął pod nosem, przygotowując się do następnej rozgrywki.
- Dasz radę. - rzuciłaś, nie podnosząc wzroku znad książki.
- Dzięki. - uśmiechnął się szeroko i skupił się na grze.
Po 20 minutach przeszedł poziom, rozluźniając mięśnie twarzy i ramion.
- Brawo. - odłożyłaś książkę na bok i przysunęłaś się bliżej. - Jestem z ciebie dumna.
Policzki Felixa podniosły się, gdy uśmiech pojawił się na jego ustach, a jego oczy zmniejszyły się. Uroczo.
- Obrazisz się, jeśli będę patrzeć ? - zapytałaś się.
- Nie. - pokręcił głową i spojrzał na ciebie, wciąż się uśmiechając.
- Skup się. - rzuciłaś, wskazując brodą na ekran.
Chłopak wziął głęboki oddech i zaczął grać. Nie będzie kłamstwem powiedzeniem, że był mistrzem. Robił wszystko bardzo sprawnie, jakby wiedział co go tam czeka. Po 18 minutach przeszedł ten poziom, zostając zwycięscą w swojej drużynie.
- Mistrz. - szepnęłaś, czochrając mu włosy na wszystkie strony.
Felix odłożył konsolę na podłogę, odwrócił się w twoją stronę i złożył na twoich ustach krótki pocałunek.
- A to za co ? - zapytałaś zdziwiona.
- Za darmo. - odparł, wstając z ziemi.

Seungmin

Seungmin dnia wcześniejszego obiecał, że odbierze cię dzisiaj po zajęciach malarskich. Nie narzekałaś. Rzadko kiedy chce mu się jechać dalej niż do szkoły lub do domu.
Kończyłaś swój obraz, nakładając białą farbą na morskie fale, ukazując ich burzliwość.
- 7 minut ! - rzucił śpiewnie nauczyciel, chodząc między sztalugami.
Zaczęłaś sprzątać swoje stanowisko, starając się niczego nie wywrócić i nie popsuć. A byłaś do tego zdolna.
- 3 minuty. - powiedział dorosły w sali.
- Nie minęły nawet 2 ! - oburzyła się jakaś dziewczyna.
- Źle spojrzałem na zegarek. - zaśmiał się mężczyzna. - Sprzątaj, a nie gadasz.
Dziewczyna mruknęła coś pod nosem, ale zaczęła pakować swoje rzeczy, wrzucając je do torby.
- Możemy porozmawiać ? - zapytał Woobin, gdy wyszłaś z sali.
- Jasne. - odparłaś, rozglądając się w poszukiwaniu swojego chłopaka, którego znalazłaś po chwili. - O czym ?
- Bo ty i ja ... - zawahał się, drapiąc się nerwowo po karku. - Dałaś mi pewnego rodzaju nadzieję...
- Przeszkadzam ? - Kim stanął za tobą i pocałował czubek twojej głowy.
- Nie. - Woobin uśmiechnął się sztucznie. - Zapomnij. Miłego dnia.
I odszedł, odprowadzony waszymi spojrzeniami.
- Nie lubię go. - rzucił Seungmin. - Ale to już chyba wiesz.
- Wiem. - odparłaś, przytulając go.

Jeongin

Postanowiłaś zrobić Jeonginowi pełny makijaż... wiesz, dla zabawy. Chłopak zgodził się bez większego problemu, uznając to za świetny pomysł.
Ustalonego dnia przyniosłaś ze sobą cały sprzęt i przygotowałaś miejsce pracy w łazience.
- Gotowy ? - zapytałaś, a Yang skinął głową z uśmiechem. - Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wzięłaś się do pracy, starajcie się jak najbardziej, by nie zrobić błędu. Uważnie nałożyłaś podkład, potem cienie na powieki, a następnie tusz i kreski.
- Nie ruszaj się, Innie. - powiedziałaś, gdy chłopak próbował podrapać się po nosie. - Bo się rozmarzesz.
- Sorry. - uśmiechnął się szeroko. - Kontynuuj.
Rozświetlacz, konturówka i jakiś brokat. Została jeszcze szminka.
- Która chcesz, Innie ? - wyjęłaś z torby cztery i pokazałaś mu. - Wybierz.
Chłopak patrzył uważnie na malowidła, zastanawiając się nad wyborem. Po chwili spojrzał na ciebie i skinął głową.
- Tą. - podniósł się lekko ze swojego siedzenia i cmoknął twoje usta. - Ta jest najlepsza.
Zarumieniłaś się. Kto go tego nauczył ?



_______________________________________

Witam, to znowu ja ! 👋

Zostawię to bez komentarza.

Miłego dnia 🥰

Stray Kids - Reakcje i one shot'y. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz