Chan🔞

6.1K 67 14
                                    

Ostrzeżenie !
Rozdział jest 🔞, nie jest odpowiedni dla osób młodych i o wrażliwej psychice.


Cały dzień siedziałam sama w domu, gdyż szef dał mi dzisiejszy dzień wolny, a nie ten, który by mi pasował. Dlatego też Chan był teraz w pracy, a ja siedziałam na kanapie w salonie, oglądając jakiś film, czekając aż Bang wróci, by móc spędzić z nim trochę czasu. 
Nagle moje rozmyślania przerwał dźwięk przekręcanego klucza, a po chwili drzwi się otworzyły.
- Jestem ! - krzyknął Chan z holu.
- Wcześniej skończyłeś. - wstałam z kanapy, idąc na spotkanie z chłopakiem. - Dobrze cię widzieć.
- Nie dałem rady dłużej tam siedzieć. - mruknął, całując mnie na powitanie. - Jestem strasznie zmęczony.
- Zrobię ci kawy. - poprowadziłam blondyna do kuchni, gdzie wzięłam się za robienie napoju. - Opowiesz mi co dzisiaj się działo ?
- Yhym. Mieliśmy rano tańce. Oczywiście, Hyunjin i Minho byli najlepsi. - zaśmiał się pod nosem, opierając się plecami o blat. - Potem szef miał do nas jakiś problem, że jesteśmy za głośno.
- I co ? - spojrzałam na niego. - Grzecznie pokiwaliście głowami, a i tak mieliście to gdzieś ?
- Dokładnie. - przytaknął. - I w sumie to tyle. 
- Ciekawe. - podałam mu kubek z kawą. 
- Bardzo się nudziłaś beze mnie ? - zapytał, gdy się już napił.
- Trochę. - odparłam, przytulając się do jego torsu. - Ale już jesteś. I się cieszę. 
- Nie licz na nic dzisiaj. - mruknął, opierając brodę na mojej głowie. - Czuję, że zaraz głowa mi eksploduje. 
- Mam na to sposób. - szepnęłam z chytrym uśmiechem, patrząc na blondyna z dołu.
Zjechałam rękami po jego torsie, zatrzymując się na zapięciu od jego paska i szybkim ruchem odpięłam go, nie przerywając kontaktu wzrokowego z Chanem. Widząc jego uśmiech, kontynuowałam. Odpięłam guzik, a następnie zamek od jego spodni, zsuwając mu je do kolan. 
- Jesteś tego pewna ? - zapytał blondyn, pijąc dalej kawę, jakby nic się nie działo. 
- Gdybym nie była, to bym tego nie robiła. - uklękłam przed nim, patrząc na niego prawie z poziomu podłogi. 
Powoli pozbawiłam Chana bokserek, ukrywających to czego szukałam. Wzięłam w dłonie jego członek i zaczęłam poruszać ręką w górę i dół, budząc go. Spojrzałam w górę i zobaczyłam, że blondyn dalej pije spokojnie kawę, patrząc w bok. Dzięki mojej małej pomocy, po chwili chłopak dostał erekcji, pozwalając mi zacząć moje działanie. Przysunęłam się do jego członka i zaczęłam deliaktnie dotykać jego czubek językiem. Ciche sapnięcie Chana, sprawiło, że uśmiechnęłam się pod nosem i kontynuowałam. Powoli zaczęłam brać więcej do ust, sprawiając blondynowi coraz więcej przyjemności. 
- Nie baw się ze mną. - warknął Chan, odstawiając kubek na blat z cichym hukiem, oznajmiającym jego niecierpliwość. - Nie będę naprawiał twoich błędów, które popełniłaś.
Chciałam się jeszcze trochę z nim podroczyć, więc cofnęłam się troszkę, wracając do czubka jego penisa, poświęcając mu więcej czasu. Jednak nie był to dobry wybór, gdyż chwilę później Chan wplątał palce w moje włosy, tym samym mówiąc, że on może przejąć kontrolę w każdym momencie. Przyspieszyłam, przysuwając twarz bliżej jego brzucha, biorąc prawie całego członka do ust. Zaczęłam od wolniejszych ruchów, przyspieszając co jakiś czas. Chan starał się za wszelką cenę milczeć, ale nie zawsze mu to wychodziło, więc jego jęki przyjemności, były bardzo miłe dla ucha. Byłam już prawie na najwyższym tempie, więc dołożyłam rękę do pomocy, by dać blondynowi więcej przyjemności. I się udało, gdyż odchylił on głowę do tyłu, zamykając oczy i wzmacniając uścisk na moich włosach. 
- Wiem, że możesz szybciej. - jęknął cicho. - Pozwól mi dojść.
Przeskoczyłam na ostatnie, najszybsze tempo, prawie się krzsztusząc, ale kontynuowałam do momentu, gdy Chan nie skończył w moich ustach. Połknęłam wszystko, odsuwając się i siadając na podłodze, wycierając rękawem usta. 
- Lepiej ci ? - zapytałam, patrząc na niego z dołu. 
- Jeśli powiem nie, to przejdziemy do sypialni ? - uśmiechnął się, ubierając się. 



_____________________________________________

Witam. 

Walentynkowy shocik dla Dziunia_Aigoo ...może nie Walentynkowy, ale jednak.

Miłego wieczoru !

Ps. Śmieszna rzecz...pisząc to obok miałam wodę święconą. Stała one też tu, gdy pisałam shota z Jeonginem.
 



Stray Kids - Reakcje i one shot'y. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz