Poniższy rozdział nawiązuje do poprzedniego, więc polecam zapoznanie się z nim.
Chan
Wyszłaś ze swojego sklepu i, zamykajac za sobą, udałaś się do pobliskiego sklepu spożywczego, by kupić coś do jedzenia dla Chan'a, bo do niego szłaś. Gdy zapłaciłaś za całą reklamówkę jedzenia, podjechałaś pod wytwórnię. Używając swojej magicznej karty wstępu, nikt nie wie czy została ona zrobiona legalnie, pojechałaś windą na 11 piętro (nie wiem czy budynek JYP ma tyle i czy jest to piętro SKZ), gdzie znajdowało się studio chłopaków i grzecznie zapukałaś. Otworzył ci nie kto inny, niż Chan.
- Hej. - weszłaś do pokoju i od razu zostałaś zamknieta w uścisku. - Skończyłaś już ?
- Tak. - pokiwałaś głową i podałaś chłopakowi reklamówkę. - Jedzonko dla ciebie.
- A ty ? - zapytał, siadając na swoim krześle, cały czas cię obserwując.
- Ja mam swoje. - odparłaś i wyjęłaś z torby pudełko z ryżem, kurczakiem i warzywami, które zrobiłaś sobie rano. - Smacznego.
Czułaś na sobie te ciemne oczy Chan'a, gdy jadłaś, ale nie przejmowałaś się. Idol się martwił, ale ty martwiłaś się również o niego. Byliście kwita jeśli chodzi o martwienie, ale i o szczęście, gdy drugie jadło pełne posiłki.Minho
Obudziłaś się, a właściwie zostałaś obudzona, gdyż czyjeś małe łapki zaczęły chodzić ci po klatce piersiowej, nie pozwalając ci oddychać, o spaniu nie mówiąc.
- Dori. - szepnęłaś, głaszcząc kota po głowie. - Dzień dobry.
Jeśli kot był w pokoju, znaczyło to, że Minho już wstał. Postanowiłaś zrobić to samo. Szybko się ogarnęłaś, wzięłaś swojego puchatego towarzysza na ręce i udałaś się na dół. Poczułaś ciekawe zapachy, więc od razu skierowałaś się do kuchni, gdzie zastałaś Minho przy kuchence.
- Dzień dobry. - powiedziałaś, zwracając uwagę idola.
- O, wstałaś już. - rzucił z uśmiechem. - Naleśnika ?
Podniósł wolną ręką talerz, na którym rosła górka wspomnianego jedzenia i patrzył na ciebie wyczekująco.
- Poproszę. - odparłaś, kiwając głową i posyłając chłopakowi uśmiech.
- Dostaniesz takiego cieplutkiego. - oznajmił idol i wlał ciasto na patelnię. - Z dżemem ? A może nutella ? Banan ?
Tancerz zaczął wyliczać wszystkie możliwe dodatki do naleśników, nawet nie zastanawiając się czy je macie. Gdy tylko zjadłaś pierwszego, Minho już zaczął nakładać ci kolejnego, nawet nie pytając o twoje zadanie.Changbin
Drzwi mieszkania się otworzyły, a do środka wszedł nie kto inny niż nasz Dwaekki.
- Uważaj ! - ostrzegłaś go, gdy przestąpił próg kuchni. - Próbuję nie spalić kuchni, dlatego uważaj.
- Co robisz ? - zapytał, zupełnie ignorując twoje ostrzeżenia, podchodząc do ciebie i kładąc ci brodę na ramieniu.
- Risotto. - odparłaś, ostrożnie mieszając danie w garnku, zasłaniając się przykrywką. - Jesteś głodny ?
- Jak wilk. - raper pocałował cię w policzek i poszedł usiąść na krześle, gdzie czekał aż skończysz.
Gdy postawiłaś dwa talerze na stole, jego twarz rozpromieniła się, a uśmiech sam się przekleił do jego ust. Może nie miałaś na talerzu wielkiej kopy jedzenia, ale mniejsza porcja to już jakaś zmiana...dobra zmiana.Hyunjin
- Jinnie. - rzuciłaś do telefonu, pakując swoje rzeczy z biurka w bibliotece. - Masz wolne ?
- Zależy kto pyta. - odparł żartobliwie chłopak.
- Sąsiad pyta. - mruknęłaś, zakładając kurtkę na plecy.
- To zawsze.
- Pfff. - prychnęłaś, rozglądając się po pomieszczeniu, by sprawdzić czy wszystko jest na miejscu i czy wszystko zabrałaś.
- W czymś ci, księżniczko, pomóc ? - usłyszałaś w tle za chłopakiem przejeżdżający samochód, co znaczy, że skończył trening.
- Chodźmy coś zjeść. - zaproponowałaś szybko i krótko, wychodząc w międzyczasie z biblioteki i zamykając drzwi na klucz.
Po drugiej stronie zapadła cisza, ale taka głuch cisza, że aż zastanawiałaś się przez chwilę, czy tancerza nie ukradli. Gdy jednak usłyszałaś jego szybki oddech, uspokoiłaś się.
- Idziemy. - autentycznie 2 minuty później, gdy wyszłaś z budynku, przed tobą pojawił się Hyunjin z bananem na ustach i radosnymi iskierkami w oczach. - Co chcesz jeść ? Ja płacę. Możesz zjeść co chcesz i ile chcesz.Jisung
Siedziałaś pod szkołą na ławce razem z Han'em i razem czekaliście na....nie wiadomo na co. Może po prostu sobie siedzieliście, tak dla zabawy ?
- Wiedziałaś, że ośmiornice mają trzy serca ? - zapytał nagle Jisung, przystawiając ci pod nos swój telefon, zaskakując zdjęciem wspomnianego zwierzęcia.
- Tak się zdaje, że wiedziałam. - odparłaś spokojnie. - Heeseung z ENHYPEN o tym wspominał na filmie sprzed debiutu...na tym jak ćwiczyli.
- ENHYPEN ? - Jisung udawał oburzonego. - Zdradzasz mnie ? Zdradzasz Stray Kids ?
Mówiąc to, chłopak cały czas wymachiwał batonem, który trzymał w dłoni. Z cichym mruknięciem złapałaś jego dłoń, zabrałaś batonik i zaczęłaś go jeść jakby nigdy nic. Han'a zaurowało nie tylko z powodu Heeseung'a, o nim już zapomniał, ale z powodu twojego apetytu...Chłopak był zaskoczony, ale i szczęśliwy.
- Znajdę zaraz coś, czego on nie powiedział. - szepnął idol, wracając do przeszukiwania Wikipedii, co jakiś czas rzucając ci wesołe, ale ukradkowe, spojrzenia.Felix
Wróciłaś ze szkoły z uśmiechem na ustach, którego powodem był dobry dzień. Felix, widząc ciebie rozpromienioną również zaczął się uśmiechać.
- W dobrym humorze, co ? - zapytał, gdy usiadłaś na krześle w kuchni, o dziwo z jego czekoladowym ciastkiem w dłoni.
- Yhym. - pokiwałaś głową, gryząc smakołyk powoli, jakby bojąc się, że rozpadnie się na mniejsze kawałki. - Miałam dobry dzień....
I zaczęłaś opowiadać o świetniej lekcji historii, o cudownej matmie i wspaniałym angielskim. A Felix ? Chłopak patrzył na ciebie radośnie z iskierkami w oczach i słuchał uważnie twoich słów, zadając co jakiś czas jakieś pytania. Gdy skończyłaś mówić, i przy okazji jeść ciastko, rozejrzałaś się po kuchni, a twoje oczy zatrzymały się na talerzyku ciastek pełnym po brzegi.
- Lixie....mogę jeszcze jedno ciasteczko ? - zapytałaś, wskazując palcem na talerzyk.
- Oczywiście. - chłopak prędko podstawił ci prawie że pod nos nakrycie i posłał najpiękniejszy uśmiech, rozświetlając nim całe pomieszczenie. - Ile tylko zechcesz, skarbie.
Widząc, że sięgasz, i zjadasz, przekąskę, jego serce zabiło mocniej. Może nie znaczyło to, że skończyłaś się martwić swoim ciałem i wagą, ale na pewno był to wielki krok ku poprawie.Seungmin
Siedzieliście razem na kanapie, oczy wlepione w ekran telewizora, gdzie główni bohaterowie walczyli o życie w filmie. W twoich dłoniach znajdował się kubek z kawą, a Seungmin trzymał paczkę swoich ulubionych ciastek.
- Przecież oni mogli schować się w obcym domu. - mruknęłaś, kręcąc głową. - Nikt by ich o to nie podejrzewał.
- Ale oni są głupi, więc na to nie wpadli. - odparł Kim, odchylając się, by się oprzeć. - Tak jak w każdym filmie.
- Powinni zatrudniać reżyserów, którzy myślą o wszystkim. - stwierdziłaś, biorąc łyk kawy. - Nie ma zabawy z takim czymś...
- Może ty zostań reżyserem. - zaproponował Min, wyciągając ciastko i machając nim, gdy mówił. - Pomyślisz o wszystkim, zrobisz dobry film...zarobisz na tym dużo.
- Jeśli film się sprzeda. - rzuciłaś, zatrzymując jego rękę i biorąc gryza ciastka. - A tego nikt nie wie.
Po chwili, w czasie gdzie Seungmin siedział jak wmurowany, zabrałaś mu całe ciastko, które zniknęło w twojej buzi. Kim, gdy wrócił do rzeczywistości, uśmiechnął się i wyciągnął kolejną przekąskę z paczki, czekając aż zabierzesz mu i tą. Nie miałby ci tego za złe.Jeongin
Siedziałaś na kanapie i oglądałaś odcinek dramy, którą zaczęłaś wczoraj. Byłaś tak zajęta akcją i tym jak bardzo wkurzająca była pewna laska, że nie usłyszałaś, że ktoś wszedł do mieszkania.
- Hej. - tego też nie usłyszałaś, mimo że powiedziała to twoja ukochana osoba.
Jeongin rzucił krótkie spojrzenie na ekran i z lekkim uśmiechem udał się do kuchni, by coś zjeść. Gdy otworzył lodówkę, nie znalazł tam swoich tteok-bokków (?) z wczoraj.
- [T/I]nnie ! - krzyknął z kuchni Yang, zamykając drzwi lodówki i dreptając do salonu, gdzie siedziałaś. - Widziałaś moje tteok....
- Zjadłam je. - powiedziałaś, zanim chłopak mógł skończyć. - Przepraszam.
- Smacznego. - maknae rozpromienił się i jednym skokiem znalazł się obok ciebie, by zamknąć się w swoim szczelnym uścisku, co wywołało twój śmiech. - Dobre było ?
- Pyszne. - odparłaś z lekkim uśmiechem.
- Sam robiłem.______________________________________________
Jestem ! Żyję ! I mam rozdział !
Obiecana druga część. Mam nadzieję, że się podoba, w razie jakichś błędów, niedopatrzeń czy niejasności, śmiało piszcie i mówcie, bo mój mózg nie zawsze...działa poprawnie.Tak jak pisałam ostatnio, ED jest poważnym problemem, dlatego okazujmy osobą, które z tym walczą, dużo wsparcia.
Moja magiczna kraina Oz, aka prywatne wiadomości, jest zawsze otwarta i zaprasza w każdej sprawie...jestem tu dla Was.Życzę Wam miłego dnia/nocy/popołudnia/wieczoru.
CZYTASZ
Stray Kids - Reakcje i one shot'y. [ZAKOŃCZONE]
FanfictionDziecko postanowiło napisać coś takiego. Zawsze otwarta na zamówienia, więc piszcie śmiało.