Plot twist

2.3K 55 18
                                    

Plot: Po jakimś czasie od zajścia w ciążę, udałaś się do lekarza na kontrolę. Wiecie...zwykłe USG czy pobranie krwi. Jednak zarówno ty jak i lekarz, któremu pokazałaś wcześniej test, byliście mega zdziwienie, gdy okazało się, że ciąży nie ma. 
- Czy bierze Pani jakieś leki, suplementy czy coś podobnego ? - zapytał lekarz.
- Tylko suplementy. - odparłaś spokojnie, poprawiając ubranie.
- Musi Pani sprawdzić czy nie zawierają one hormonu hcG. - wytłumaczył mężczyzna, zapisując coś na kartce. - Są to hormony, które informują czy zaszło się w ciążę, gdyż są wytwarzane właśnie w tym czasie. Jednak są przypadki, że właśnie niektóre leki czy suplementy diety posiadają ten hormon i mieszają z testem w ten sposób. Bardzo mi przykro. 
Pokiwałaś głową i wyszłaś z gabinetu, kierując się do domu, gdzie znowu musiałaś zmierzyć się z przekazaniem tej informacji.

(To co zostało napisane powyżej jest zgodne z prawdą...szukałam informacji w książkach, w notatkach mojej pani od biologii i Internecie by was nie oszukać.)

Chan

Nie powiem, trochę się zdziwił, gdy usłyszał tą informację.
- Czyli nie jesteś w ciąży ? - zapytał po raz kolejny, by się upewnić.
- Nie. - odparłaś, dziwnie spokojna.
- W sumie to nie wiem czy się cieszyć czy nie. - zaśmiał się sucho. - Ale nie ważne co by się działo, to i tak damy sobie radę, prawda ?
Pokiwałaś głową. Chłopak wyciągnął ręce w twoją stronę, pozwalając ci zatopić się w jego uścisku. Nie ważne co się by działo, zawsze będziecie razem.

Minho

Ten pan był niezadowolony z tego obrotu sprawy.
- Przepraszam bardzo co ? - zapytał, gdy tylko usłyszał, że to wszystko było pomyłką. - Nie nie nie...tak się nie bawimy. Gdzie mój kociarz ? Nope....nie. Nie rozmawiam z tobą.
Udając obrażonego, minął cię i udał się do salonu, gdzie klapnął na podłodze i zajął się swoimi kotami, zupełnie cię ignorując. Jak śmiałaś coś takiego zrobić ? Popsułaś mu marzenia. (ale i tak cię kocha)

Changbin

Tak jak Chan był zdziwiony, nie wiedział, że tak można.
- Nie byłem mistrzem z biologii, ale muszę powiedzieć, że przeraża mnie ona. - skomentował. - Dwarwina czy innego Mniendla można za wszystko obwiniać.
- Darwina i Mendla. - poprawiłaś go z uśmiechem.
- Przecież to powiedziałem. - odparł, wpatrując się w ciebie. - Czyli nici z mojej imprezy.
- Jakiej imprezy ? - zapytałaś, siadając obok niego na kanapie.
- Tajemnica. - zaśmiał się. - Ale teraz już się nie martw niczym, następnym razem impreza wypali.
(😏)

Hyunjin

- Nie będzie dziedzica mojej pięknej twarzy ?! - chłopak chodził po pokoju, żywo gestykulując i kręcąc kółka rękami wokół swojej twarzy. - Co za głupi lekarz. Nie wie co się marnuje. 
Nie wiedziałaś czy chłopak był zły na lekarza za gadanie takich rzeczy czy na cały świat za zabranie mu możliwości wychowania małego, bądź małej, tancerza.  
- Woah....nie wierzę w ludzkość. - rzucił, kładąc się obok ciebie na łóżku i rzucając w ciebie poduszką. - Ale ty masz mnie się tu nie obwiniać. To wina lekarza, nie twoja.

Jisung

- Jak to ? Żadnego wiewióra nie będzie ? - zapytał, chowając coś za plecami...próbował być dyskretny, ale coś za bardzo szeleściło i zwracało twoją uwagę.
- Co tam masz ? - próbowałaś zajrzeć mu przez ramię, ale skubany zaczął uciekać.
- Moje orzechy ! - krzyknął, skacząc przez kanapę.
- Orzechy ? Po co ? - zapytałaś, zatrzymując się na środku salonu.
- Dla małego wiewióra. - odparł radośnie, machając ci paczką prze nosem. - Wiewiór to wiewiór, orzechy będzie jadł, ale skoro go nie będzie to dwa wiewióry w naszych ciałach zjedzą całe opakowanie.

Felix

Disappointed baby. Gdy usłyszał wieści, powoli rozłączył się z rozmowy, w trakcie której był.
- Moja siostra powiedziała, że chce być chrzestną. - oznajmił, odkładając telefon. 
- Przeproś ją grzecznie i powiedz, że jednak nie. - odparłaś, rozglądając się nerwowo. - Nie planowałam takiego obrotu sprawy.
- Nikt nie planował. - chłopak przytulił cię mocno i ścisnął. - Teraz mogę cię ściskać i nie bać się, że ktoś w tobie mnie kopnie.
- Ja cię najwyżej mogę kopnąć. - zaśmialiście się głośno i radośnie, a przedewszystkim szczerze. - Ale na razie mi się nie spieszy. 

Seungmin

Cisza. Tyle dostałaś na początku za informację, którą mu przekazałaś. 
- Żadnego kopania ? - zapytał, a ty pokręciłaś głową. - Żadnego płakania po nocach ? Żadnego sprzątania kup czy śliny ?
Gdy na każde z powyższych pokręciłaś głową, Kim pokiwał swoją. 
- Świetnie. - odparł radośnie, a po chwili dodał. - I żadnych twoich dziwnych połączeń typu ogórek kiszony i masło orzechowe....ugh. Bleh.

Jeongin

- Ale jak to ? - zapytał, chowając twarz w poduszki. - Jak to ? Moja mam zaczęła już szyć ubranka. Tata strugać zabawki z drewna...
- Jeongin... - zaczęłaś, próbując się nie śmiać. - Bardzo to doceniam, ale to trochę nie te czasy.
- Żartowałem. - odparł, siadając prosto. - Ale oni byli tak mentalnie przygotowani...To nie twoja wina, nie....na przyszłość się przyda.
I wyszedł z pokoju jakby nigdy nic.


___________________________________

Surprise !

I got you, guys ! 
Ciekawe jak wiele osób mnie za to zlinczuje ? Trudno, przeżyję. 
Nie gniewajcie się za bardzo na mnie  za to....

Tak jak zawsze, moje prywatne wiadomości zawsze otwarte dla każdego czy to potrzeba porozmawiania, pochwalenia się, jakieś pytanko czy jakiś pomysł....śmiało piszcie.

Miłego dnia/popołudnia/wieczoru/nocy !

Stray Kids - Reakcje i one shot'y. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz