Han🔞

6.1K 75 25
                                    

Ostrzeżenie !
Rozdział 🔞 ! Nie zalecane dla osób młodych i o wrażliwej psychice.

W momencie, gdy powiedziałam ,,tak'' Jisungowi rok temu, nie zdawałam sobie sprawy, że chłopak będzie tak zaborczy i zazdrosny. Kiedy tylko widział mnie rozmawiającą z innym chłopakiem, popadał prawie w szaleństwo. Zaczynało się od kłótni w naszym mieszkaniu, a kończyło się zawsze w szypialni, gdzie godziliśmy się na nasz sposób.
Dzisiaj miałam w planie spotkanie z szefem z pracy. Zajmowałam się papierkową robotą w kancelarii adwokackiej w stolicy. Szef miał mi coś ważnego do powiedzenia, a nie chciał tego mówić w kancelarii, więc postanowiliśmy się spotkać na jakiś lunch czy coś takiego.
Założyłam białą koszulę, a do tego bordowy zestaw, marynarka i spodnie. Strój był wyjściowy, ale bez przesady. Zabrałam klucze i zamknęłam mieszkanie, kierując się do restauracji, w której byłam umówiona z szefem. Jak się okazało, mężczyzna był już na miejscu. Przywitał mnie uśmiechem, odsuwając krzesło. Rozmowa zaczęła się od miłych pytań o to jak minął dzień i na co mam ochotę. Gdy złożyliśmy zamówienia, zaczęliśmy rozmowę, która była głównym powodem naszego spotkania. Chodziło mu o naszego klienta. Miałam załatwić jakieś papiery z jego wcześniejszego miasta zamieszkania, by mieć więcej informacji. Dlaczego nie mógł mi powiedzieć tego w kancelarii ? To normalna prośba.
- Mam nadzieję, że to nie będzie dla ciebie problem. - przysunął się bliżej, kładąc rękę na moich złączonych dłoniach.
- Sądzę, że dam radę to załatwić. - wysunęłam dłonie spod jego dotyku, ale mężczyzna złapał moje nadgarstki.
Scena jak z jakiegoś filmu. Nagle tą atmosferę przerwał dźwięk dzwonka mojego telefonu.
- Przepraszam. - wyswobodziłam się z jego uścisku i odebrałam. - Halo ?
- Do domu. - ta krótka komenda znanej mi osoby nie mogła spotkać się ze sprzeciwem.
- Wybacz, ale muszę iść. Znajdę te informacje, obiecuję. - pożegnałam się z szefem i szybko opuściłam restaurację, kierując się w stronę mieszkania.
Wiedziałam co mnie tam czeka, ale nie mogłam mu odmówić.
- Jestem. - rzuciłaś, wchodząc do środka.
- Kto to był ? - zapytał Jisung, wstając z kanapy, a jego głos brzmiał oschle.
- Mój szef. - odpowiedziałam, odkładając swoje rzeczy na blat w kuchni.
- Miałaś spotkanie z szefem ? - pokiwałam głową. - Sam na sam i to jeszcze w restauracji ?
- Tak. Co w tym złego ?
- Poszłaś tam w takim stroju ? - wskazał brodą na rozpięte dwa guziki koszuli. - A jego łapy ? Widziałem je. I jego wzrok.
- Nic się nie wydarzyło ! - krzyknęłam, zdejmując marynarkę i rzucając ją na krzesło.
-  Ale by się wydarzyło ! - odkrzyknął ciemnowłosy. - Ciesz się, że byłem w okolicy !
- Myślisz, że nie dałabym sobie rady ?! -  przeczesałam nerwowo włosy. - Nie jestem jakimś popychadłem !
- Jesteś tego pewna ? - Jisung ruszył w moją stronę, sprawiając, że zaczęłam się cofać, a po chwili dotknęłam plecami ściany. - Nawet cię nie dotknąłem.
- Ugh... jesteś podły. - warknęłam, próbując uciec od niego, ale Jisung mi nie pozwolił.
- Wiesz jak to się skończy. - przygryzł dolną wargę i przerzucił mnie przez swoje ramię. - Wiedziałaś o tym kiedy wychodziłaś z mieszkania.
- Jisung... - chciałam coś powiedzieć, ale chłopak był już w drodze do sypialni.
Zamknął za nami drzwi i rzucił mnie na łóżko, zawisając nade mną.
- Jeśli będziesz grzeczna, nie będę cię ograniczać. - szepnął, schylając się bardziej.
Pokiwałam głową. Han chwycił mój podbródek i pocałował mnie agresywnie. Gdy przygryzł moją wargę, jęknęłam cicho w jego usta.
- To ci nie będzie potrzebne. - szybkim, gwałtownym ruchem rozerwał moją biała koszulę na dwie części, pozwalając jej opaść na kołdrę. - Lepiej wyglądasz bez niej.
- Nagle stałeś się taki spokojny... - mruknęłam.
- Nie podoba ci się ? - warknął, zmieniając wyraz twarzy.
Jego ręka zjechała na moją szyję, ściskając ją po obu jej stronach, sprawiając, że krew w żyłach zwolniła.
- To już nie będę taki spokojny. - druga ręka wyjęła pasek z jego spodni.
Sprawnie związał nimi moje ręce i przywiązał do zagłówka łóżka, bym nie mogła nimi ruszać.
- To za kare.
Szybkimi ruchami pozbawił mnie dolnych części garderoby, zostawiając mnie przywiązaną, prawie nagą na łóżku. Jedynie biustonosz i rozerwana koszula zasłaniały moje ciało. Jisung, równie szybko co mnie, pozbawił się ubrań, rzucając je gdzieś na podłogę.
- Nie będzie milusio. - szepnął, ponownie zawisając nade mną. - Żeby nie było, że nie ostrzegałem.
Złączył nasze usta w namiętnym, ale i agresywnym pocałunku, który sprawił, że chciałam więcej. Jego jedna ręka odnalazła drogę do mojej piersi, ściskając ją. Ten gest sprawił, że kolejny jęk opuścił moje usta. Druga dłoń powędrowała niżej, dostając się między nogi. Jego chłodne palce wiedziały co robią i chwilę później znajdowały się w moim wnętrzu, wywołując dreszcze na całym moim ciele. Jisung jęknął cicho, gdy specjalnie zacisnęłam ścianki na jego palcach.
- Nie kombinuj. - warknął, zostawiając mnie z uczuciem pustki. - Bo cię tak zostawię.
- Wiesz, że tego nie lubię. - szepnęłam, patrząc mu w oczy.
- Wiem. - uśmiechnął się chytrze.
Mimo że jego członek stał gotowy, chłopak kilkoma ruchami ręki zaczął budzić go do życia, by po chwili założyć gumkę i szybkim ruchem wejść w moje ciało. Jęknęłam głośno, a w moich oczach pojawiły się łzy. Zacisnęłam palce na pasku, by dać sobie czas przyzwyczajenie się do bólu, ale Jisung miał inne plany, gdyż zaczął poruszać biodrami, omijając tempo początkowe. Nie powiem, z każdą kolejną chwilą, z każdym szybszym ruchem, coś w moim brzuchu zaczęło się zaciskać.
- Będziesz grzeczna następnym razem ? - zapytał Jisung, a jego słowa, były przeplatane urywanymi, ale i ciężkimi oddechami.
- Nie. - uśmiechnęłam się, na co Jisung wykonał mocniejsze pchnięcie, powodując, że jęknęłam.
- Zapytam ponownie. - warknął, nie przerywając. - Będziesz grzeczna ?
Jego ciepły oddech spotykał moją skórę, wywołując dreszcze.
- Będę. - odparłam cicho, gdyż czułam, że jestem bliska.
Ciche sapanie Jisunga słyszałam przy swoim uchu, co jeszcze bardziej mnie nakręcało.
- Finishuję. - szepnął, a ja mruknęłam, by powiedzieć, że ja też.
Nic więcej nie mogłam z siebie wydusić. Nogi zaczęły mi drżeć, a ciało wygięło w łuk, gdy nasze orgazmy pojawiły się w jednym momencie, kończąc stosunek. Han opadł obok mnie, dysząc ciężko. Mój oddech również był szybki i nierówny. Mimo faktu, że ten seks był karą, było mi dobrze. Czułam się spełniona.
- Jeśli zobaczę go przy tobie raz jeszcze...- zaczął Jisung, chwytając mnie za podbródek i zmuszając do sporzenia na niego. - Odetnę mu coś.
- Zazdrośnik. - zaśmiałam się i pocałowałam go.
- Zobaczymy czy to samo powiesz jutro, gdy nie będziesz mogła wstać. - szepnął, przykrywając nas kołdrą.



_______________________________________

Shocik dla Kpopiara_dla_kpopu

Mam nadzieję, że podołałam.

Jestem otwarta na pomysły!

Miłego dnia👋

Stray Kids - Reakcje i one shot'y. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz