Wczoraj spadło mnóstwo śniegu, tak że prawie po kolana. Ale nawet ta ilość nie zatrzymała cię przed zmuszeniem Changbin'a do pójścia z tobą na dwór, by ulepić bałwana. Ostatniego bałwana lepiłaś 5 lat temu, zanim zaczęłaś pracę w barze, razem z siostrą i rodzicami, dlatego wizja powtórzenia tej dziecięcej zabawy z ukochaną osobą wywoływała uśmiech na twoich ustach.
- Binnie ! - rzuciłaś z salonu, czekając już 3 minuty, aż chłopak zejdzie z góry, gdzie się przebierał.
- Idę ! - odparł, zbiegając ze schodów. - Już jestem. Śnieg ci nie ucieknie.
- Ale ty możesz. - pstryknęłaś go w nos i udałaś się do garderoby, gdzie wyjęłaś kurtkę i szybko zarzuciłaś ją na plecy, a następnie założyłaś buty. - Poczekam na ciebie na zewnątrz. Tylko nie przeciągaj.
- Jakbym śmiał. - odparł pewnie Changbin, schylając się po swoje zimowe buty. - Zaraz przyjdę.
Pokiwałaś głową i wyszłaś z domu, gdzie od razu zaatakował cię chłodny podmuch wiatru oraz kilka zagubionych, niesionych razem z bryzą, płatków śniegu. Omiotłaś wzrokiem zaśnieżone podwórko i uśmiechnęłaś się pod nosem.- Jestem ! - rzucił Seo, wychodząc z domu. - [Y/N]!
Gdy chciał coś jeszcze powiedzieć, jego twarz znalazła się pod śniegową przykrywać. Gdy zobaczyłaś zdziwioną minę rapera, zaczęłaś się śmiać jak szaleniec, łapiąc się za brzuch.
- Za co ? - zapytał chłopak, zrzucając resztki śnieżki, którą w niego rzuciłaś.
- Za darmo. - odparłaś, próbując się opanować po napadzie śmiechu. - A właściwie za spóźnienie się i za za długie przebieranie się.
- Ty ...ty mała ty... - nie spodziewałaś się, że dostaniesz teraz ty śnieżką w twarz, ale tak się stało. - Nie wiem za co dostałaś, ale później wymyślę jakiś powód.
- O ty ty ! - i właśnie tak zaczęła się wasza bitwa na śnieżki, która przerodziła się z czasem w III Wojnę Śnieżną.
A wasz bałwan ? Spokojnie, na niego przyjdzie czas.- Mam już dość. - mruknęłaś po jakichś 15 minutach nieustannego rzucania śniegiem bez względu czy celnie czy nie. - Chwila przerwy.
- Chodź tu. - Changbin wyciągnął ręce w twoją, na co ty podbiegłaś do niego i wtuliłaś się w niego. - Bo się przeziębisz.
- Co z naszym bałwanem ? - zapytałaś, chowając ręce po jego kurtkę.
- To nie jest ostatni śnieg w tym roku, mamy jeszcze czas. A przy okazji dzień jest długi. - odpowiedział Seo, opierając brodę na twoim ramieniu. - Co powiesz na bałwana po obiedzie ?
- Po obiedzie ? - zamyśliłaś się, a po chwili oparłaś. - Ale wtedy robimy dwa.
- Możemy nawet trzy. - spojrzałaś na rapera z uśmiechem. - Ale teraz wracajmy...zimno.
Pokręciłaś głową i ostatni raz rzuciłaś w Seo śniegiem zanim zaprowadziłaś go z powrotem do domu, gdzie wzięliście się za przygotowywanie obiadu. I pomyśleć, że minęło 5 lat od twojej ostatni zabawy w śniegu z kimś ważnym dla ciebie.
CZYTASZ
Stray Kids - Reakcje i one shot'y. [ZAKOŃCZONE]
FanfictionDziecko postanowiło napisać coś takiego. Zawsze otwarta na zamówienia, więc piszcie śmiało.