Nareszcie przerwa. Po niej ostatnie lekcje matma i wychowawcza. Harry wziął swój obiad i dołączył do mnie zaczynając rozmowę.
-Noelle, przepraszam za to co powiem, ale muszę. Jutro jest sobota.- zrobił przerwę i popatrzył na mnie, kiwnęłam głową, aby mówił dalej.- Może byśmy się gdzie przeszli. Tak po przyjacielsku.
-Jeśli to nie randka to ok. Spacer czy kawa. Proszę tylko nie klub i impreza. Nie moje klimaty.
-Nie ma sprawy. Ja też nie przepadam. Połączmy pójdziemy na spacer do Stracburksa.
-Jestem w 100 % za.- skupiliśmy się oboje na obiedzie. Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam.
Wróciłam do domu i zastanawiałam się nad tym wszystkim. Nie chcę dopuścić go zbyt blisko i dawać mu złudnych nadziei, bo ja nie chcę chłopaka. Nie teraz. Jest za wczas. Nie wiem czy kiedykolwiek będzie dobry czas. Czy moje myślenie zawsze musi przerwać telefon. Tym razem dzwoni.
-Halo?- nawet nie wiem, kto dzwoni, bo nie popatrzyłam.
-Cześć, to ja Harry. Przyszło mi do głowy, że może zamiast na spacer pójdziemy do wesołego miasteczka, co ty na to?
-Genialny pomysł. O której się widzimy? Koło 10?
-Dla mnie ok. Przyjadę po Ciebie przed 10. Do zobaczenia.
-Pa Harry.- dokładnie w tym momencie weszła moja mama do pokoju.
-Noelle, kolacja na stole.
-Idę już. Jutro idę do wesołego miasteczka. Nie czekaj na mnie z obiadem.
-Tak wiem, bo usłyszałam. Z Harry’m ? Randka się szykuje.- zaśmiała się wychodząc.
-Mamo, to nie randka. Po prostu przyjacielski wypad na karuzele.-powiedziałam, gdy byłam na dole.
Po zjedzonej kolacji nastawiłam budzik na 8:00 i poszłam przygotować sobie ubrania, żeby rano nie marnować czasu. Nie mam zamiaru szykować się dla tego idioty, który nazywa się moim przyjacielem. Nie uważam go za swojego przyjaciela po 2 tygodniach znajomości. Jest moim dobrym (i jedynym) kolegą. Wybrałam białe rurki i do tego miętową koszulę a do tego czarną skórzaną kurtkę.
Rano obudziłam się równo z budzikiem. Poszłam wziąć prysznic. Później ubrałam się, wysuszyłam włosy i pozostawiłam je rozpuszczone. Zrobiłam mój standardowy makijaż czyli podkład, mascara i eyeliner. Kiedy skończyłam była 9:30. Zjadłam szybko śniadanie i czekałam na Harry’ego. Równo o 10:00 zapukał do drzwi. Moja mama obserwowała nas z kuchni.
-Hej Noelle. Gotowa?- zapytał z uśmiechem.
-Tak. Możemy iść. Pa mamo.- nie czekając na odpowiedź zamknęłam drzwi i poszłam z Harry’m do auta. Widziałam, że patrzy na nas z okna z kuchni.
CZYTASZ
Naucz mnie kochać (Harry Styles)
FanfictionHistoria o dziewczynie, która od rozstania z chłopakiem bardzo się zmieniła. Nie potrafi zaufać chłopakowi, a tym bardziej go pokochać. Pewnego dnia w jej szkole pojawia się nowy uczeń, który chce ją poznać za wszelką cenę. Czy uda mu się odmienić j...