ROZDZIAŁ 80

1.4K 81 1
                                    

Harry tak jak obiecał wyrwał się z pracy, aby pojechać ze mną do lekarza. Wszystko było w porządku. Później pojechaliśmy jeszcze na szybki obiad. Złożyliśmy nasze zamówienia i czekamy na nasze dania.

-Skoro tak ostatnio mówiłaś o tej przeprowadzce to  możemy się już wprowadzać.- powiedział Hazz z uśmiechem.

-Dobra. W sobotę przewieziemy rzeczy.- zgodziłam się.- Tak bardzo już chciałabym być już sama z tobą.- dodałam z uśmiechem.

-Ja też.- pocałował mnie.

Kelner przyniósł nam nasze zamówienie. Ustalając dodatkowe szczegóły, zjedliśmy obiad, a później Hazz odwiózł mnie do domu i wrócił jeszcze do pracy. Ja postanowiłam się zacząć pakować. Wyciągnęłam torbę i wkładałam do niej moje ciuchy. Postanowiłam, że zabiorę większość, ale nie wszystkie.

—-

Czas do soboty minął bardzo szybko. Harry właśnie przyjechał spakowany i zaczął znosić do samochodu moje torby. Jak na mnie to było ich mało. Spakowałam się do walizki, dwóch toreb sportowych i torebki.

-Czy ty tam napakowałaś kamieni?- zapytał mnie kiedy znosił największą.

-Nie to tylko moje ubrania.- zaśmiałam się .

-Nie wiem ile kobieta może mieć tych ubrań.- westchnął.

-Ty masz trzy torby, a ja cztery. Nie czepiaj się.- rzuciłam schodząc do kuchni.- Mamo, jedziemy. Jutro zapraszamy na obiad.- dodałam przytulając rodzicielkę.

-Do zobaczenia.- przytuliła mnie mocno.- Odwiedzajcie mnie i nie zapomnijcie.- dodała.

Później wsiedliśmy do samochodu i po drodze do mieszkania pojechaliśmy do sklepu, zrobić jakieś zakupy. Nie zajęło nam to długo. W domu zaraz zabrałam się za rozpakowywanie toreb.

-Kochanie, jak już tam tak układasz w tej szafie to rozpakuj mnie też.- powiedział Hazz kładąc się na łóżku.

-Kotek, ja jestem w ciąży i nie mogę się przemęczać.- odpowiedziałam.- Rozpakowujesz się sam.

-Proszę Cię. Ja nie umiem tak ładnie jak ty.- powiedział błagającym tonem.

-Dobra, ale chodź mi tu pomóż.- od razu wykonał moje polecenie.- Włóż te koszulki na samą górę, bo jesteś wyższy.- podałam mu złożone już jego ubrania.- Twoje na górze, moje na dole.- wskazałam mu kolejne półki.

Po skończeniu układania, zrobiliśmy kolację. Później oglądaliśmy filmy leżąc wtuleni w siebie na kanapie. Harry zamiast skupiać się na filmie, bawił się moimi włosami. Późno w nocy poszliśmy spać. Rano obudziliśmy się dość wczas. Ubraliśmy się i wspólnie przygotowaliśmy obiad na który wpadły nasze mamy. Obie przywiozły nam prezenty do nowego mieszkania. Przy obiedzie spędziliśmy czas na miłej rozmowie. Późnym popołudniem zostaliśmy sami. Byłam zmęczona, więc położyłam się na kanapie, a Harry sprzątał po obiedzie. Kiedy skończył, usiadł koło mnie i położył sobie moje stopy na kolanach. Gadaliśmy cały wieczór, a później poszliśmy spać.

Naucz mnie kochać (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz