ROZDZIAŁ 21

2.7K 151 3
                                    

Rano kiedy się obudziłam zobaczyłam, że obok siedzi Harry. Siedział jeszcze śpiąc, postanowiłam, że odezwę się pierwsza.

-Hej Harry.- powiedziałam podnosząc się.- Byłeś w domu czy tutaj spałeś?- zapytałam

-Witaj Noelle. Nie byłem. Twoja mama pozwoliła, a nawet kazała mi zostać, więc spałem na fotelu, żebym mógł być blisko ciebie, gdybyś miała koszmary. A ty wyspałaś się?

-Tak. I od dawna przespałam całą noc, nie licząc tych nocy, kiedy zasypiałam ze zmęczenia.

-Wiesz nie chcę się chwalić, ale jak byłaś u nas to też spałaś spokojnie całą noc.- powiedział siadając na moim łóżku tuż obok mnie.

-Tak, wiem. Bałam się, że zacznę krzyczeć u Ciebie, ale cała noc filmów mnie wykończyła.- czułam jak moje policzki robią się purpurowe.

-Oh, Noelle. Wiesz, że słodko wyglądasz kiedy się rumienisz.- dotknął mojego policzka na co się wzdrygnęłam, ale to nie tak, że nie lubię jego dotyku.

-Harry. Nie rozpędzaj się. Pomórz mi się przełamać. Naucz mnie kochać. Proszę.- powtórzyłam.

-Noelle ja dotrzymuję obietnic pomogę Ci. Spotkajmy się jutro po szkole na kawę i deser.- pokiwałam głową i do mojego pokoju weszła mama.

-Witajcie.- przywitała się.- Śniadanie jest już na stole. Ubierzcie się i schodźcie.- dopiero teraz zauważyłam, że Harry ma inne ciuchy niż wczoraj i ja również

-Hazz, kiedy się przebrałeś i skąd miałeś męskie ciuchy? – spytałam podnosząc brew do góry, zanim Harry odpowiedział zadałam kolejne pytanie.- I kto przebrał mnie.- mam nadzieję, że nie Hazza.

-Spokojnie. Ja mam z  mojego auta, zawsze wożę zapasowe. Wiem, co myślisz, ale przebrała Cię mama, nie ja. Nie dotknąłem Cię.- odetchnęłam z ulgą.

Wstałam z łóżka i poszłam do garderoby. Wybrałam dresowe pumpy i do tego koszulkę z Vans i moje kochane Conversy. Ze względu na to, że mamy jedną łazienkę to Harry kazał mi iść pierwszej- jak zawsze dżentelmen. Kiedy skończyłam zawołałam Harry'ego, żeby się przebrał i zeszliśmy na śniadanie. Przy jedzeniu było spokojnie. Opowiadaliśmy o wszystkim i o niczym. Cieszyła mnie postawa Harry'ego. Na początku nie liczyłam, że się z nim zaprzyjaźnie. Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez niego. Po skończeniu jedzenia Hazz pojechał do domu. Kazałam mu się odezwać jak będzie już w domu i oczywiście miał pozdrowić Gem.

HAZZ: Dojechałem. Pozdrowiłem Gemmę. Kazała Ci przekazać, że ma nadzieję, że za niedługo wpadniesz. Księżniczko, wpadłem na pomysł, ale powiem Ci o nim jutro. Kocham H.

Cały Hazz i jego pomysły. Napisał 'Kocham', ale ja tak nie odpiszę, bo ja nie mam w sobie tego uczucia

JA: Cieszę się. Możesz jej przekazać, że wpadnę. Boję się co twoja głowa wymyśliła ! Przyjedziesz jutro po mnie przed szkołą?

HAZZ: Tak, Słodka. Co robisz?

JA: Siedzę i słucham muzyki a ty?

HAZZ: Wysłuchuję panny mądralińskiej, która wnerwia mnie totalnie. Po co ja mam jej słuchać. Właśnie się po mnie wydziera. Zadzwonię do Ciebie jak skończy.

Odpisałam mu tylko ok. Hazz zadzwonił do mnie po moim obiedzie i przegadaliśmy całe popołudnie. Kiedy skończyliśmy było późno, więc poszliśmy spać. Rano obudziłam się punktualnie. Ubrałam się i zjadłam śniadanie. Czekałam na Hazzę.

Naucz mnie kochać (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz