ROZDZIAŁ 12

2.9K 172 4
                                    

Specjalnie dziś wstałam wcześniej, żeby Harry nie musiał długo na mnie czekać. Punktualnie o 7:30 usłyszałam pukanie do drzwi, które otwarła moja mama, bo ja byłam na górzę.

-Noelle. Harry do Ciebie.

-Idę już. - szybko zabrałam torbę z kurtką i zleciałam na dół przepadając na ostatnim schodzie. Wpadłam prosto w Harry'ego ramiona.

-Przepraszam. Gapa ze mnie.- czuję jak moje policzki są koloru buraka.

-Noelle spokojnie. Cieszę się, że mogłem Ci pomóc.

-Wiesz, że możesz mnie już puścić- szepnęłam- Proszę.

-Tak.- odpowiedział szybko stawiając mnie na nogi.

Podczas drogi do szkoły dużo się śmialiśmy. Oczywiście przez cały dzień Harry wypominał mi mój drobny wypadek za co parę razy dostał w głowę. Nadeszła przerwa na lunch. Na moim talerzu znalazła się sałatka i kurczak.

-Noelle, mam pytanie.- powiedział podchodząc ze swoją tacą na której również był kurczak, a oprócz tego frytki, sałatka i sos.

-Słucham Cię.-popatrzyłam na niego.-Mam nadzieję, że nic związanego z moim upadkiem.- zaśmiałam się, ale szybko spoważniałam.- Stało się coś?

-Nie, nie.- zauważyłam, że był zdenerwowany.-W przyszłym tygodniu jest Halloween, więc co roku z Gemmą urządzamy noc horrorów. Pomyśleliśmy, że może chciałabyś przyjść.

-Harry czy ty się denerwujesz?- zapytałam udając poważną.

-Tak, bo boję się odmowy.- przyznał się.- Nie przejmuj się, jeśli się boisz, bo Gemma zawsze drze się w niebogłosy i szarpie mnie za rękę po czym mam zawsze siniaki, więc nie masz się czym przejmować.

-W sumie jest to piątek i nie mam planów, więc jeśli nie zburzę atmosfery rodzinnej to chętnie.

-Boże. Jesteś cudowna. Uwielbiam Cię Noelle. Jesteś moją ukochaną przyjaciółką. Dobrze, że Cię mam.- zrobiłam się czerwona.

-Nie przesadzaj. Też Cię lubię Hazz.

Zadzwonił dzwonek i poszliśmy na lekcję. Może nie do końca byłam do tego przekonana,ale nie będę z nim sam na sam, przecież będzie Gemma. Po lekcjach Harry odwiózł mnie do domu. No to za 2 tygodnie spędzam pierwszą noc poza domem od bardzo dawna, nie licząc wypadów rodzinnych.

-Hej, mamo! Już jestem.- weszłam do kuchni

-Hej, córcia. Siadaj, bo obiad już jest.

-W Halloween wybieram się na noc do Hazzy.

-Wow.- zaskoczyłam ją.- Cieszę się córcia, że masz przyjaciela, może będzie coś więcej?

-Nie mamo. On jest moim bardzo dobrym przyjacielem.

-Dobra, dobra. Rozumiem. Jedz.

Naucz mnie kochać (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz