ROZDZIAŁ 79

1.3K 84 0
                                    

Harry był dzisiaj pierwszy dzień w pracy. Ja w tym czasie postanowiłam pojechać do sklepu meblowego. Nie miałam zamiaru kupować jeszcze mebelków. Po prostu chciałam je pooglądać.  Jeśli mam być szczera to jest mi to obojętne, co będziemy mieli. Wystarczy mi, żeby było zdrowe. Po skończonym dniu w pracy Hazz przyjechał do mnie.

-Hej kochanie.- pocałowałam go na powitanie.- Jak było w pracy?

-Świetnie. Już popełniłem gafę.- powiedział skruszony.

-Co zrobiłeś?- spytałam stawiając przed nim kubek herbaty.

-Kiedy miałem  przynieść jakieś dokumenty do sali konferencyjnej, pomyliłem teczki.- westchnął.

-To się zdarza.- pogłaskałam go po plecach.

-Nie rozumiesz. Zamiast zabrać jakieś ważne umowy, które im miałem rozdać, dałem im jakieś oferty z pobliskich restauracji.- odparł i napił się herbaty, a ja się zaśmiałam.- Proszę nie dobijaj mnie. To nie było profesjonalne. Nie widziałaś ich min.

-Nie śmieję się z ciebie, tylko ze sposobu w jaki to powiedziałeś.- wyjaśniłam mu.- Co mogę zrobić, aby polepszyć Ci dzień?- spytałam siadając bliżej.

-Weź mnie pocałuj.- nakazał a ja szybko to zrobiłam. Całowaliśmy się dopóki ktoś nie wszedł do pokoju i krząknął.

-Cześć wam.- powiedziała moja mama.

-Hej.- powiedziałam.

-Co tam dzieci?- spytała siadając obok.

-Dobrze.- odpowiedziałam.

-Jak tam w pracy Hazz?- zwróciła się do mojego chłopaka, a ja znów się zaśmiałam.

-W miarę.- westchnął, a ja się zaśmiałam jeszcze głośniej.- Kotek, skończ już.- westchnął po raz kolejny.

-Co jej się dzieje?- zadała pytanie.

-Pomyliłem dzisiaj teczki z dokumentami i ją to śmieszy.- powiedział sfrustrowany.

-Nie przejmuj się.- poklepała go moja mama, a ja się uspokoiłam.- Zdarza się.- powiedziała z uśmiechem, a on to odwzajemnił.

-Na którą masz jutro wizytę?- spytał zwracając się do mnie.

-Na 10.- odpowiedziałam.- Dasz radę?- spytałam.

-Na 14 mam spotkanie, które pomagam organizować, ale wyrobię się. Przyjadę po Ciebie.

-Ok.- odparłam z uśmiechem.

-Zbieram się do domu, bo idę na 7 do pracy.- wstał.

-Zamieszkajmy ze sobą wcześniej.- powiedziałam.

-Naprawdę chcesz?- zapytał mnie z wielkim uśmiechem.

-Tak, oczywiście.- odparłam całując go.

-Dobrze, to się przeprowadzamy w weekend. Zacznij się pakować.- odpowiedział.- Do jutra skarbie.- pocałował mnie i wyszedł.

-I już opuszczasz dom.- skomentowała moja mama.

-Nie martw się, nie zapomnę o mojej ukochanej mamusi.- pocałowałam jej policzek.

Później położyłam się do łóżka i zasnęłam. Pierwszy raz od dawna obudziłam się bardzo wyspana.

Naucz mnie kochać (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz