ROZDZIAŁ 6

3.8K 205 0
                                    

Dzień dziś w szkole minął szybko, co nie było mi na rękę. Nie za bardzo widział mi się pomysł pójścia do Harry’ego, ale chcę mieć z tego projektu piątkę. Po ostatniej lekcji Harry wyszedł z klasy zaraz za mną.

-Zabiorę tylko książki i możemy jechać.

-Dobrze.

Drogę do samochodu przebyliśmy w ciszy. Dzisiaj lepiej szło mi wsiadanie do auta, bo miałam na nogach Conversy, a nie szpilki. W samochodzie rozmawialiśmy krótko i tylko na temat naszego projektu. Droga do domu Harry’ego minęła również szybko. Harry był czasem miły, a czasem wkurzający, ale ja też nie byłam przyzwyczajona do towarzystwa męskiego. Byłam zdziwiona kiedy Harry otworzył drzwi bez kluczy, bo to oznaczało, że ktoś jest w domu.

-Mamo! Już jesteśmy.- krzyknął Harry na cały dom. Z kuchni szybko wyłoniła się dziewczyna.

-Nie drzyj się idioto. Mama jest w pracy. Harry przyprowadziłeś nową dziewczynę?- zapytała jak się domyślam jego siostra o której wspominał.- Jestem Gemma, starsza siostra tego idioty.

-Noelle.- odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech.- Dla ścisłości nie jestem jego dziewczyną. Po prostu robimy razem projekt do szkoły.

-Wiem, że nikt nie chce takiego idioty.- zaśmiała się.- Widzę, że już Ci zalazł za skórę. Co zrobił?

-Nie chcę wam przerywać, ale ja tu nadal jestem i mamy robić projekt.

-Nie denerwuj się braciszku. Złość piękności szkodzi. Idźcie. Zawołam was na obiad, bo mama zostawiła dla was i dla mnie.

Harry szarpnął mnie za rękę na górę. Za co zgromiłam go wzrokiem. Nienawidzę takiego zachowania. Dotarliśmy na górę. Jego pokój był ładny. Ściany były białe, a meble i dodatki czarne.

-Chcesz coś do picia? – zapytał wyrywając mnie z rozglądania po pokoju.

-Tak, poproszę wody.- odpowiedziałam grzecznie.

-Zaraz wracam.- szybko wyszedł i wrócił z dwoma szklankami.

Podał mi szklankę i zabraliśmy się za omawianie naszej pracy. Atmosfera między nami była napięta, być może przez to, że Harry cały czas ‘przez przypadek’ zahaczał o moją dłoń, co mnie denerwowało.

-Możesz omijać moja rękę, proszę. – zapytałam z irytacją.

-Tak. Przepraszam, nie wiedziałem, ale to było przez przypadek.- odparł, ale i tak wiedziałam, że robił to specjalnie. Zaczynam mieć podejrzenia, że jest taki jak mój były.

Nasza praca szła dobrze do czasu, kiedy Gemma zawitała w drzwiach pokoju.

-Chodźcie na obiad. Dokończycie później, cokolwiek robicie. – zaśmiała się.

-Dobra. Zaraz przyjdziemy.- wstał i ja też to zrobiłam.- Nie wykręcaj się, że nie chcesz jeść.- miałam wrażenie, że czyta mi w myślach, bo chciałam powiedzieć, że nie jestem głodna.

Obiad minął nam w ciszy nie licząc opowieści Gemmy o młodości Harry’ego. Już ją polubiłam. Była wysoką blondynką bardzo podobną do ‘wnerwiającego’.

Hejka! Jak narazie rozdziały dodaję codziennie. Przewiduję, żę tak narazie będą się pojawiać. :) 

Naucz mnie kochać (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz