Kiedy zeszłam na dół moja rodzinka już nie spała. Wszyscy siedzieli na kanapie w salonie.
-Dzień dobry wszystkim.- pomachałam i skręciłam do kuchni.
-Cześć!- krzyknęli wspólnie, a ja wzięłam sobie szklankę soku pomarańczowego.
-Jak się spało, kochana?- zapytała jak zwykle z uśmiechem babcia.
-W porządku, co tam oglądacie?- teraz ja zadałam pytanie.
-Czekamy na Kevina. To nasza tradycja, wiesz o tym.- powiedziała moja mama, a ja dostałam sms-a.
HAZZ: Co tam porabiasz Kochanie? Ja siedzę i oglądam tego cholernego Kevina. L
JA: Masz coś do Kevina ???!!!!!!! To moja rodzinna tradycja i też go oglądam.
HAZZ: Przepraszam, ale uważam, że oglądanie co roku tego samego filmu jest bezsensu.
JA: Też tak uważam, ale cóż tradycje są z pokolenia na pokolenie. Jeśli chcesz to możemy popisać.
HAZZ: Z tobą zawsze. Masz jakieś plany na Sylwestra? Bo ja chciałbym je mieć z tobą.
JA: Co proponujesz, Hazz? Jeśli masz coś kuszącego to może się zgodzę...
HAZZ: Nie byłem nigdy z tobą na imprezie. Wiem, że nie lubisz klubów, więc wymyśliłem, że pojedziemy do domku nad jeziorem z Gem i jej chłopakiem John'em.
JA: Zgubiłeś jedno słowo, żebym się zgodziła.... Zgaduj jakie...
Teraz podroczę się z nim. Niech się podenerwuje.
HAZZ: Kochanie, pojedź ze mną.
JA: Nie o to mi chodziło.
HAZZ: Kochanie, najdroższy skarbie proszę pojedź ze mną.
JA: Zła forma, ale blisko.
HAZZ: Moja najdroższa Księżniczko, czy zechciałabyś spędzić ostatni dzień tego cudownego roku i rozpocząć następny również w moim towarzystwie? Byłbym bardzo szczęśliwy, więc proszę o twą zgodę.
Po przeczytaniu tej wiadomości wybuchłam niepohamowanym śmiechem, więc wszyscy się na mnie dziwnie popatrzyli. Głos zabrał mój wujek zabierając mi telefon.
-Ale z tego twojego Harry'ego romantyk. Diana, nie wiedziałem, że pozwalasz jej na takiego Sylwestra. Lepiej jej dopilnuj.- oddał mi telefon.
-David, co on jej napisał, że się tak bulwersujesz.- znów zabrał mi telefon i czytał sms na głos, śmiesznie poruszając brwiami.
-Możecie mi oddać ten telefon? Mamo, mogę?- podała mi komórkę.- Teraz potrzebuję twoje zgody.
-Możesz jechać. Miłej zabawy i jeśli możecie to skończcie pisać, bo łamiesz tradycję, Noelle.
-Tak, wiem. Dziękuję. Zaraz skończę. Tęsknię za nim, więc z nim pisze. On też ma taką tradycję jak my.
-Diana, przemyślałaś swoją decyzję.- zabrała głos moja babcia, która nie miała okazji poznać mojego chłopaka, choć moja mama na pewno zdążyła ją poinformować o wszystkim.
-Tak, mamo. Ufam mu. Kocha Noelle i nie zachowa się jak Josh.
JA: Wszyscy nabijają się z twojej wiadomości, a odpowiedź na to pytanie brzmi tak. Bardzo chętnie. A właściwie to dyskutują o tym czy jesteś dla mnie odpowiedni i mówią mi, że łamię tradycję, bo piszę z tobą.
HAZZ: Mnie opieprzyła babcia z mamą, że nie oglądam filmu i im przeszkadzam. Jutro się widzimy. Tęsknię za tobą...
JA: Ja też. Jak Kevin się skończy zadzwonię, bo mnie zaraz opieprzą i to porządnie. Pa, Skarbie.
HAZZ: Do usłyszenia, Kochanie.
Skończyłam pisać z moim chłopakiem i skupiłam się na filmie, był dla mnie tak nudny, że zasnęłam. Obudziła mnie moja dzwoniąca komórka.
-Halo?- zapytałam zaspanym głosem nawet nie patrząc kto dzwoni.
-Hej, kochanie. Co tam u Ciebie?- znajomy głos Hazzy i od razu uśmiech na mojej twarzy.
-Właśnie się obudziłam. Przespałam całą resztę Kevina, ale nie żałuję. A ty?
-Oglądałem, ale i tak myślałem tylko o tobie. O której wracacie od dziadków? My zaraz wyjeżdżamy, żeby dotrzeć na jutro do Londynu. Przed nami długa droga.
-My też wracamy dziś, ale mamy krócej. Pamiętaj Hazz, żebyś podczas drogi do mnie nie pisał. Możesz tylko wtedy jeśli pojedziesz jako pasażer.
-Ok., kochanie. Jak będziemy stać na postoju to zadzwonię. Pa, kochanie.
-Pa, Skarbie. Szerokiej drogi.
Wstałam z kanapy na której siedziałam. Weszłam do kuchni.
-Oh, Noelle. Dobrze, że wstałaś. Zaraz jemy obiad i pojedziemy.- powiedziała moja mama.- Wiesz, że pierwszy raz w życiu złamałaś naszą tradycję.
-Tak, ale byłam zmęczona. Przepraszam. Poprawię się.- zasiadłam za stołem ze wszystkimi.
-Ciekawe czym? Chyba pisaniem ze swoim chłopakiem.- prychną David.
-Nawet jeśli tak, to co? Chyba mi wolno. Jestem pełnoletnia.- powiedziałam z uśmiechem.
-Wiem, ale nie narzekaj, że jesteś zmęczona.
-Nie narzekam. – powiedziałam zaczynając jedzenie.
CZYTASZ
Naucz mnie kochać (Harry Styles)
FanfictionHistoria o dziewczynie, która od rozstania z chłopakiem bardzo się zmieniła. Nie potrafi zaufać chłopakowi, a tym bardziej go pokochać. Pewnego dnia w jej szkole pojawia się nowy uczeń, który chce ją poznać za wszelką cenę. Czy uda mu się odmienić j...