Kiedy się obudziłam Harry siedział obok mnie.
-Kochanie, jak się czujesz?- zapytał z troską w głosie.
-Już dobrze.- odpowiedziałam. Naprawdę czułam się lepiej niż rano.
-To się cieszę. Jesteś głodna?- spytał z uśmiechem.
-Nie mam ochoty.- odparłam z grymasem.
-Nie będę Cię zmuszał. Proponuję, abyś spędzili dzisiejszy dzień w hotelu.- powiedział.
-Zgadzam się. Jadłeś coś?- teraz ja zadałam pytanie.
-Tak, kiedy ty spałaś byłem na dole.- wytłumaczył.
Nadal leżąc w łóżku rozmawialiśmy. Po południu zrobiłam się głodna, więc zamówiliśmy do pokoju obiad. Wybraliśmy nasze ulubione danie czyli spaghetti. Kiedy zaczęliśmy go jeść jakoś mi nie smakowało. Znów zaczęło mnie mdlić, więc nie zjadłam ani połowy.
-Kotek, co się dzieje, że nie jesz?- spytał zmartwiony.
-Jest ok. Po prostu nie mam ochoty.- odparłam lekko go kłamiąc.
-Znów jesteś blada. Boli cię coś?- zaprzeczyłam ruchem głowy, a on podszedł do mnie i dotknął mojego czoła.- Nie masz gorączki.
-Nie martw się. Jutro mi przejdzie. Przepraszam, że przez to nigdzie nie poszliśmy dzisiaj.- odparłam.
-Nie masz za co. Najważniejsza jesteś ty i to, żeby nic ci nie było.- uklęknął przede mną.
Kazałam mu dokończyć jedzenie. Później postanowiłam wziąć kąpiel. Kiedy wstała zakręciło mi się w głowie i usiadłam z powrotem, przymykając oczy.
-Noelle, co się dzieje? Chyba mnie kłamiesz.- powiedział przytulając mnie do siebie.
-Jest dobrze. Nic nie jadłam, więc zrobiło mi się słabo.- wytłumaczyłam.- Chcę iść wziąć kąpiel.
-Idę z tobą, bo jak ci się zrobi słabo to się jeszcze utopisz, a tego bym ja nie przeżył.
Kiedy poczułam się lepiej poszłam razem z Hazzą do łazienki. Do wieczora czułam się dobrze. Oczywiście Harry nie odstępował mnie na krok, jak to mówił na wszelki wypadek. Późnym wieczorem poszliśmy spać. Następnego dnia rano znów mnie mdliło, ale nadal tłumaczyłam to zatruciem i przejedzeniem. Sama nie byłam pewna, ale czasem tak miewałam. Postanowiliśmy iść do parku. Spacerowaliśmy trzymając się za rękę do czasu kiedy kolejny raz zrobiło mi się słabo. Oparłam się głową o Hazzę, a on od razu mnie posadził na ławce.
-Kotek musimy iść do lekarza.- zakomunikował mi.
-Nie Harry.- zaprzeczyłam szybko.
-Dlaczego nie? Od wczoraj się źle czujesz.- powiedział zirytowanym głosem.
-Bo już się czuję dobrze.- podniosłam się z ławki.
Udawałam cały czas przed Harry'm, że jest ok. Chciałam, żeby dął mi spokój.
CZYTASZ
Naucz mnie kochać (Harry Styles)
FanfictionHistoria o dziewczynie, która od rozstania z chłopakiem bardzo się zmieniła. Nie potrafi zaufać chłopakowi, a tym bardziej go pokochać. Pewnego dnia w jej szkole pojawia się nowy uczeń, który chce ją poznać za wszelką cenę. Czy uda mu się odmienić j...