ROZDZIAŁ 32

2.2K 116 5
                                    

Kiedy skończyliśmy jeść obiadokolacje poszliśmy z Harry'm do mnie do pokoju. Zabrałam jeszcze z kuchni butelkę pepsi, a Hazz szklanki, żebyśmy nie musieli schodzić na dół. Otwarł mi drzwi do pokoju i zamknął za mną. Postawiliśmy wszystko na stole i usiedliśmy na łóżku.

-Co będziemy robić?- zapytał przysuwając się do mnie.

-Nie wiem. Mógłbyś siedzieć troszkę dalej, bo nie czuję się ok?- poprosiłam go, co wykonał.

-Przepraszam. Nie chcę ciągną tematu dzisiejszego incydentu, ale powiedz mi czy coś Cię boli.- popatrzył na mnie z wymalowanym w oczach zmartwieniem.

-Plecy troszkę. Bardzo mnie za nie szarpał.- wiedziałam, że nie powstrzymam łez.

-Hej, kochanie nie płacz.- pogłaskał mnie po plecach, a ja się w niego wtuliłam.- Już jest dobrze.

-Nic nie jest dobrze. On mi powiedział, że zemści się jeszcze na tobie. Uważaj na siebie.- wyłkałam.

-Spokojnie mi nic nie zrobi. Prędzej ja jemu.- pocałował moją głowę.- Nadal jesteś moją dziewczyną, prawda?- pokiwałam głową na tak.- Czyli mogę Cię całować w policzek na powitanie i pożegnanie?

-Myślę, że tak. Tylko Hazz nie rób nic więcej. Mam na myśli rzeczy, których nie będę chciała.

-Kochanie, posłuchaj mnie.- Podniosłam się i obróciłam się do niego twarzą.- Nigdy nie zrobię niczego wbrew twojej woli. Kiedy coś zrobię źle albo nie będziesz tego chciała, masz mi powiedzieć, ok?

-Tak. Wiesz nigdy nie myślałem, że to powiem, ale nie jesteś mi obojętny.- patrzyłam prosto w jego oczy.- Mogę się do Ciebie przytulić?-

-Nie pytaj, tylko to rób. Lubię kiedy jesteś blisko mnie.- pocałował mnie w głowę i objął w tali.

-Ałć.- jęknęłam kiedy dotknął moich pleców.

-Coś nie tak? Za mocno Cię chwyciłem?- zapytał poluźniając uścisk.

-Nie, ale chyba mam tam siniaka albo coś.- powiedziałam przypominając sobie jeszcze raz tą scenkę.

-Mogę zobaczyć na twoje plecy? Może trzeba je czymś posmarować.- zapytał mnie.

-Hazz wolałabym nie. Ufam Ci, ale wiesz.- powiedziałam spuszczając głowę.

-Noelle nic Ci nie zrobię. Tam masz lustro, więc stań tam i podwiń koszulkę, a ja popatrzę w lustrze.

Podeszłam we wskazane miejsce i wykonałam jego polecenie. Przeraziłam się na widok moich pleców. Myślałam, że będę miała kilka siniaków, a ja mam pół pleców sine!

I ty mi mówisz, że Ciebie to troszkę boli?- westchnął wstając z mojego łóżka.

-No może więcej niż troszkę.- uśmiechnęłam się do niego i do pokoju weszła moja mama.

-Boże.- jęknęła.- Trzeba Ci to obłożyć. Co on z tobą tam wyprawiał?

- Nic miłego. Mamy jakąś maść albo coś na to?- zapytała łam, bo wyglądało to jakbym spadła na coś.

-Tak. Zejdźcie na dół, bo idzie jakaś komedia i pomyślałam, że możemy ją obejrzeć razem i posmarujemy Ci plecy.- spięłam się na słowo my.

Naucz mnie kochać (Harry Styles)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz