damiano david

248 23 1
                                    


imagine; wydaje się szczęśliwszy


DAMIANO

                Odrzuciłem głowę do tyłu, a z mojego gardła wydobył się histeryczny śmiech wywołany żartem opowiedzianym przez moją najlepszą przyjaciółkę, Sarę. Nieświadomie upadłem na nią, byłem tak rozbawiony, że nawet nie kontrolowałem swojego ciała. Oboje próbowaliśmy się trochę uspokoić. Śmialiśmy się tak głośno, mimo że ten dowcip nawet nie był zabawny.

Choć miałem dziewczynę o imieniu Haven, to czułem, że Sara była mi bliższa. Szczerze mówiąc, sam nie wiedziałem, kogo kochałem bardziej — moją obecną partnerkę czy też moją najlepszą przyjaciółkę, którą znałem o wiele dłużej niż Haven.

– To nawet nie było śmieszne, Dami. Dlaczego nadal się śmiejesz? – Sara w końcu się opanowała, lecz ja nadal chichotałem pod nosem.

– Nie wiem! To przez to... Przez to, jak to powiedziałaś! – Parsknąłem śmiechem, tracąc dech w piersiach i przez to zacząłem śmiać się jeszcze głośniej.

Nasz wybuch radości trwał, dopóki Haven nie otworzyła drzwi do mojego pokoju.

– O-och, um, przepraszam. Przeszkadzam? – Jej dłoń zawisła nad klamką.

Razem z Sarą szybko usiedliśmy na kanapie.

– N-nie, w niczym nie przeszkadzasz, Haven. My tylko się tak śmialiśmy – wyjaśniła Sara, lecz wyczułem w jej głosie nutę zirytowania.

– Na pewno? Chciałam zapytać, czy Dam chciałby pójść ze mną na lody i do kina, ale wygląda na to, że jesteście zajęci...

Widziałem, jak Sara z całych sił stara się nie przewrócić oczami i nie skrzywić, kiedy Haven nazwała mnie „Dam", mimo że wielokrotnie prosiłem, by tego nie robiła.

– Och, przykro mi, już umówiłem się z Sarą. P-przecież ci o tym mówiłem, Haven. To ostatni dzień, jaki mogę z nią spędzić, zanim wyjedzie na cały tydzień. Możemy umówić się na kiedy indziej, ale dzisiaj jestem z Sarą.

Blondynka przewróciła oczami, a jej mowa ciała uległa nagłej zmianie.

– Hm, rozumiem, Damiano... – Jej głos był przesiąknięty niepewnością, kiedy skrzyżowała ramiona na piersi.

– Co rozumiesz, Haven? Że spędzam czas z moją najlepszą przyjaciółką, bo dawno jej nie widziałem?

Haven powoli pokiwała głową.

– Przepraszam bardzo, niby czemu nie mogę spędzić czasu z wami?

Wziąłem głęboki oddech.

– Haven, możemy spędzić razem cały następny tydzień. To jedyny dzień, jaki mogę spędzić z moją najlepszą przyjaciółką przed jej wyjazdem. Już ci o tym mówiłem i nie miałaś nic przeciwko, więc czemu nagle zmieniłaś zdanie?

Dziewczyna cicho się zaśmiała.

– Widzę, jaki jesteś szczęśliwy przy Sarze. Przy mnie tak nie jest. Nie potrafię wywołać u ciebie takiego śmiechu jak Sara...

Nagle zrobiło mi się niedobrze, a w mojej głowie pojawiło się mnóstwo myśli. Dokąd zmierzała ta rozmowa?

– Ona zawsze potrafiła mnie rozbawić! Nawet zanim cię poznałem. Dlaczego to powinno wpłynąć na to, co do ciebie czuję?

Haven pokręciła głową i parsknęła cichym śmiechem. W ogóle jej nie rozumiałem.

– Naprawdę tego nie rozumiesz, Damiano?

MOONLIGHT ━ MÅNESKINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz