Alex:
Leo również się pochyla, czyli ma zamiar zrobić to, co ja. Zamykam oczy i już prawie dotykam ustami jego ust, niestety...
Nagle pogoda zawodzi i zaczyna padać deszcz. Odsuwamy się od siebie, ale nie na bardzo daleko.
-Kurwa-przeklina Leo. Patrzy się w dół-Prześwituje Ci podkoszulek-zauważa, a ja spuszczam głowę i widzę cały przesiąknięty wodą podkoszulek. No Boże! Jeszcze mam różowy stanik!
-Daj mi swoją bluzę-mówię, a on ściąga górną część ubrania i daje mi bluzę.
Szybko ją ubieram i wstajemy z trawy.
-A podziękujesz mi?-pyta z uśmiechem.
Nachylam się, żeby pocałować go w policzek, ale on odwraca głowę w moją stronę i zatrzymuje twarz trochę od mojej.
-Tym razem nie ma tak łatwo-mówi.-W usta.
Sama też się śmieje i delikatnie dotykam jego warg moimi. Nie jest to niestety prawdziwy, normalny pocałunek, ponieważ chłopak nosem zwala moje okulary na ziemie.
-Powtórka z rozrywki, co?-mówi, podnosząc moje okulary.-Tym razem ty mnie pocałowałaś.
Znowu przewracam oczami.
-Dziękuję-mówię. Takie podziękowanie musi mu wystarczyć.
Idziemy już trochę w ciszy. Dzwoni mój telefon. Maddie.
-Co jest, laska?-pytam.
-Czemu mi nie powiedziałaś, gówniaro, że chodzisz z Leo?!-pyta.
Jakoś się już przyzwyczaiłam do tej „gówniary". W końcu jestem od nich o rok młodsza, nawet prawie o dwa lata.
-Nie pytałaś-odpowiadam ze spokojem.
-No dobra, wygrałaś.-Wzdycha.-Ale opowiesz mi wszystko, prawda?
-Oczywiście-rzucam.
Żegnamy się ze sobą i rozłączamy.
-Mam takie pytanie-mówi Leo.-Zawsze rozmawiacie ze sobą po angielsku?
-Tylko przy Anglikach-wyjaśniam.
Wtedy przychodzi SMS.
Mrs. Lenehan♥: Ey, Mrs. Devries, muszę ci coś powiedzieć ważnego! Dziś, 7pm u mnie?
Leo zagląda mi przez ramie.
-Czekaj, czekaj-mówi.-Ty jesteś Mrs. Devries, a Charlie Mrs. Lenehan?-pyta z uśmiechem. Już mam odruch, żeby rzucić telefon za plecy, ale Leo przytrzymuję moją rękę.-Nie rzucaj nim, proszę cię.
A później wyciąga mi telefon z ręki i rzuca się biegiem przed siebie, wcześniej wyrywając mi telefon.
-Charlotte ci kiedyś napisała, żebyś myślała o mnie bez koszulki-krzyczy ze śmiechem, a ja biegnę za nim.
Mam małe nóżki, ale jestem tak szybka, więc rzucam się na Leo, zwalam go na ziemie i teraz siedzę na nim okrakiem.
Wyrywam mu telefon z ręki, ale on jakimś cudem robi tak, żebym to ja leżała pod nim, a on na mnie siedzi. Przynajmniej już nie próbuję wyciągnąć mi telefonu z ręki.
-O takich zboczonych rzeczach piszę się z przyjaciółkami, co?-pyta.-Ja bez koszulki? Po co ci to pisała?
No i co mam mu odpowiedzieć...?
-To już nie moja wina, że jesteś taki przystojny!-krzyczę, a on tylko się śmieje i ponownie udaje pocałunek ze mną, tylko muskając moje usta swoimi.
CZYTASZ
be my queen • bam
FanfictionGwiazda muzyki i jego fanka razem? Nie można? Ah, tak? Alex, Charlotte, Maddie. Trzy przyjaciółki. Trzy największe fanki Bars and Melody. To znaczy, Alex i Charlotte. Maddie jakoś bardzo nie rozumie tej miłości, ale bardzo lubi chłopaków i słucha ic...