Epilog

6.4K 409 56
                                    

Proszę Cię, żebyś przeczytała całą notkę na końcu, o ile oczywiście przeczytasz rozdział! Miłego! xx

Alex:

Następny tydzień mija nam na wywiadach, zdjęciach rozdawaniu autografów.

Najpierw znajdujemy się w Manchester na pierwszy wywiad. Okay, fajnie, tak jest zawsze. Później dostałyśmy zaproszenie do Londynu, z którego skorzystałyśmy, oczywiście, no bo Charlie. Dalej kocha Londyn.

Wlekłyśmy ze sobą chłopaków. Właściwie to Charlie i tak jeździłby z Charlotte, ale Leo musiałam wyciągać wiecznie ze sobą. Jakoś nagle bardzo chciał chodzić do szkoły. To znaczy, on lubi szkołę. Ale wiem, że woli mnie, co zrobić?

No, a teraz za dwa dni wracamy do szkoły. Na pewno wszyscy wiedzą o zwycięstwie moim i Charlotte, więc jestem ciekawa, jak zareagują. Ale raczej nie powinno być źle.

-Co robimy?-pyta Leo, kiedy wchodzimy do mojego pokoju.

-Ja chcę odpocząć od sławy-informuję go. Kładę się na łóżku, a chłopak szybko do mnie dołącza.

-Przyzwyczajaj się. Teraz masz nawet własnego menagera.-Uśmiecha się do mnie.

-To trochę straszne-przyznaję.

-Teraz będzie tylko straszniej.

-Jedziecie na Young Stars on Tour w listopadzie?-pytam.

-Tak-mówi chłopak.-Myślisz, że mogłybyście z nami?

-Trochę zbyt wcześnie.

-Czyli, że nie chciałabyś?-Chłopak jest zdziwiony.

-Oczywiście, że bym chciała. Ale jesteśmy „sławne" od tygodnia.

-Jakoś chyba nie za bardzo to przeszkadza.

Wzruszam ramionami. Kto by nas tam zaprosił?

-Która jest godzina?-pytam.-Moglibyśmy iść na spacer.

-7pm, możemy iść z Maddie i Charlie'mi...?

Śmieję się.

-Chyba polubiłeś Maddie-zauważam.

-No tak, jest całkiem fajna. Lubię jej styl bycia.

-Chyba zacznę być zazdrosna-komentuję.

---

O 7:30pm spotykamy się już z resztą koło mojego domu.

-Cześć, młody kurduplu-wita się Maddie z Leo.

-Cześć, przerośnięta, stara...-przerywam mu.

-Powiedział, że jesteś fajna, nie niszcz tego.

-On też jest fajny.

-I cały czas tu jest-dodaje chłopak.

Witam się z Charlie'mi. Idziemy nad RiverDee. Cały czas gadamy o naszej „wielkiej sławie" i innych, nic nieznaczących pierdołach.

I oczywiście nic nie jest w stanie zniszczyć mi dziś humoru, ponieważ ten dzień, mimo tego, że był męczący, mija cudownie.

-Ey no, Alex, mamy „koncert" w Manchester za tydzień-informuje mnie Charlie.

-Szybko poszło-komentuję.-Chcę poznać jakąś Alexises.

-Czemu ty masz fandom, a ja nie?-pyta Charlotte, marszcząc brwi.

Wzruszam ramionami.

-Bo jestem fajniejsza.

-Ale ja też chce mieć!-Oburza się dziewczyna.

be my queen • bamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz