Rozdział 18

10K 507 157
                                    

Niby +18, ale z drugiej strony nie, idk, wykorzystałam rozdział, który napisałam rok temu we własnych celach, bo mi tu pasuje, także polecam. XDDD

Grupa na fb: Banany Klary<-zapraszam, by być na bieżąco ze wszystkim i w ogóle. XDD

Snap: banankiklary

i zapraszam na moje insta z moją ibf->nakedlove_222miles

Polecam włączyć piosenkę, bo super jest. XDDD

Charlotte:

Pierwszy raz leciałam samolotem, gdy miałam siedem lat. Lecieliśmy wtedy na wakacje do Walii z Polski. Pamiętam, jak bardzo się wtedy bałam. Teraz sama nie wiem czego.

Wiele się jednak nie zmieniło-najgorszy jest strat i lądowanie.

Alex wychyla głowę przez moje i Charliego siedzenie w samolocie.

-Słuchajcie, właśnie się zorientowałam, że jest jedna rzecz, której Charlie się nie boi! Nie boi się latać samolotami!

Ona i Leo siedzią za nami, a obok nich jakaś dziewczyna. Miała siedzieć obok Leo, ale okazało się, że jest Bambino...

-Dziękuję za to pocieszenie-mówię. Alex wraca na swoje miejsce.

Pewnie będzie słuchać muzyki, jak zawsze. Ja zresztą też.

-Czyli się nie boisz, tak?-Chce upewnić się mój chłopak.

Już chcę odpowiedzieć, ale uprzedza mnie Alex.

-Start i lądowanie najgorsze. Możesz ją trzymać za rękę. A jak dostanie ataku paniki albo przypomni sobie, że ma klaustrofobię, to razem możemy ją wyrzucić z samolotu.

Uderzam ją w głowę i sama wystawiam swoją przez siedzenia.

-Leo, weź ją zajmij całowaniem, czy czymś tam-odzywam się do nich.

Leo się uśmiecha.

-O to prosić nie musisz.

Wracam na swoje miejsce. Kładę głowię na ramieniu Charliego.

-Wszystko w porządku?-pyta chłopak.

-Ta, powiedzmy-Wzdycham.

Wkładam słuchowi do uszu. Włączam wszystkie piosenki chłopaków i moje z Alex covery.

---

Ta dziewczyna spełniła moje największe marzenie!

Kilka razy mówię to jeszcze dziś Alex. Bo tak jest. Wiedziałam, że kiedyś to marzenie się spełni, ale nie sądziłam, że aż tak szybko.

Dołączyła do nas również Maddie, która mimo swojego ciągłego niezadowolenia życiem, ciągle się uśmiechała i chodziła za nami, oglądając wszystko, chociaż była już milion razy w Londynie, na jakiś tam zawodach tanecznych, plus chce być modelką, więc chodzi na jakieś castingi.

Mało osób wiedziało, że najbardziej chciałabym iść na Trafalgar Square. Ale poszliśmy. To było cudowne, będę musiała tu kiedyś wrócić w nocy...

No i Big Ben, Buckingham Place, tę wszystkie katedry... Boże, to było naprawdę cudowne!

-Alex, jeszcze Blackfriars Bridge!-krzyczę do swojej przyjaciółki, kiedy mamy wracać do hotelu. W sumie jest już 8pm, najwyższa pora.

-Z jakiej to niby książki?-pyta.

-Nie pokazuj mi się na oczy, jeśli tego nie wiesz!

-Nie wiem też, skąd jest ten Trafalgar coś tam...

be my queen • bamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz