Rozdział 6/cz.2

5.3K 368 125
                                    

Zapraszam na grupę Banany Klary oraz Snapa banankiklary!

Charlotte:

Budzę się, kiedy do mojego pokoju ktoś wchodzi.

Okazuje się, że to Charlie i Leo. Jestem ciekawa, kto ich wpuścił. No Izzy, oczywiście, że tak. Kogo obchodzi, że jeszcze śpię?

Nagle mój wzrok spada na Alex, która siedzi obok mnie na łóżku i czyta jakąś książkę. Jak się okazuje, Alex czyta Greya.

-Alex, żyjesz?-pytam, nawet nie zwracając uwagi na chłopaków.

A Alex chyba serio umarła, bo siedzi w samym staniku i spodenkach, i dalej czyta.

-Cześć, tak w ogóle-mówi Charlie, ze zdziwioną miną.

-Cześć-odpowiadam.-Alex.-Potrząsam dziewczyną.

-Co jest?-pyta dziewczyna, patrząc na mnie.

-Ile nie spałaś?-pytam, unosząc brwi. Unoszę się do pozycji siedzącej, choć sama nie wyglądam lepiej, niż ona. Ostatnio przerzuciła się na stanik i majtki do spania.

-Obudziłam się po północy i nie mogłam zasnąć, więc zaczęłam czytać Greya i to jest lepsze od Hopeless-tłumaczy dziewczyna.

-Ubierz się-mówię do niej, a ona zamyka książkę i rozgląda się po pokoju, gdzie widzi Leo i Charliego, oczywiście, więc zarzuca na siebie kołdrę. Przechodzi ją dreszcz.

-Tego nie było w planach-wyznaje dziewczyna, a ja zaczynam się śmiać.

-Do salonu-mówię do chłopaków, a Charlie musi pociągnąć za sobą Leo, żeby on poszedł.

-Dobra, mam do ciebie zasadnicze pytanie, Alex-oznajmiam.-Czemu Grey? Dlaczego mnie nie obudziłaś? I najważniejsze pytanie, do cholery, czemu nie masz na sobie bluzki?

-A ty?-odpowiada pytaniem, wstając z łóżka.

-Bo ja nie lubię spać w ubraniach-informuję i sama wstaję z łóżka.

-No więc... Grey, bo sobie przypomniałam jedną ważną rzecz. Nie obudziłam cię, bo chciałam czytać Greya. A nie mam na sobie bluzki, bo było mi gorąco, Grey wyczerpuje z ciebie emocji, przykro mi.

Wywracam oczami.

-Wiesz, że już raz czytałaś tą książkę?-pytam, a dziewczyna kiwa głową. Zawsze coś.-Zaklepuję łazienkę.

Alex ponownie przytakuje. Wybieram sobie z szafy czarne getry i niebieską bluzę, i idę ubrać się do łazienki. Myję zęby, czeszę włosy. Informuję Alex, że łazienka jest wolna, a sama schodzę na dół do reszty.

Leo wygląda, jakby ktoś oblał go gorącą wodą. Przy okazji jest czerwony.

-Czemu nikt mi nie powiedział, że ona będzie tak wyglądać, do cholery?

Śmieję się do niego. Zauważam przy okazji Maddie, z którą się witam.

-Ale jakoś to przeżyłeś, prawda?-pytam.

-Było trudno-przyznaje chłopak.

-Tak swoją drogą to Alex powiedziała, że sobie coś przypomniała i dlatego musiała czytać Greya. Jak myślisz, co? Tylko nie mów mi, że robiliście sobie jakieś chore praktyki, bo chyba umrę.

On zaczyna się śmiać.

-Grey jest przy nas niczym-mówi chłopak.-Ale Alex mówiła mi Grey, więc wszystko możliwe.

-Wyjaśnij mi, jakoś logicznie, dlaczego Alex mówiła ci Grey?

-No bo ja i Grey jesteśmy do siebie podobni, jeśli rozumiesz w jakim sensie.-Leo uśmiecha się jak zboczeniec.

be my queen • bamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz