Madison:
Jest 5pm, a wszystkie pary na świecie pewnie teraz się migdalą. No co zrobić? Alex sobie wszystko przypomniała, więc nie mam pretekstu, żeby spędzać czas z Leo i Charlotte. Trudno. Chociaż... może Leo jest w domu. Może Alex zrezygnowała z miłości i zrobimy powtórkę z rozrywki. Nie, żebym chciała, ale... Leo jest całkiem niezły w te sprawy. No właściwie niezły to słabe określenie. Ale on chodzi z Alex i tak dalej, i tak dalej... O kurde, co ja robię ze swoim życiem?
Ubieram się w pierwsze lepsze rzeczy i wychodzę z domu, kierując się w stronę domu Leo. Otwiera mi Tilly, która mówi, że Alex straciła alergię na Leo, więc on jest teraz u niej. Więc idę do Alex. Nie wiem, co mnie tam kieruję. Czy Leo już jej powiedział? Jestem ciekawa, jak mała Alexis zareaguje. Dzwonię do drzwi. Przez dłuższy czas nikt ich nie otwiera, więc mam zamiar odejść, ale w końcu staje w nich Leo. Tylko czemu nie Alex?
-Spokojnie, kochanie, to nie potwór, choć ja bym się trochę bał!-krzyczy Leo i się śmieje. Do drzwi podchodzi Alex. Jego „kochanie". Przewracam oczami.
-Widzę, że faktycznie jest się czego bać-przyznaje Alex, śmieje się i się do mnie przytula. Ja przed dłuższy czas nie odwzajemniam jej uścisku, ale wiem, że będzie mnie przytulać, dopóki tego nie zrobię, więc obejmuję ją ramionami.
-To trochę chamskie, ale przeżyję-mówię, machając ręką.
-Co cię sprowadza w nasze skromne progi?-pyta Leo.
-Wasze?
-Nasze.
Alex i Leo się na siebie patrzą i wybuchają śmiechem.
-Dobra, widzę, że się świetnie bawicie, więc ja nie będę wam przeszkadzała-mówię i zaczynam iść do tyłu. Ale Leo łapie mnie za rękę. Wiem, że Alex się to nie spodoba.
Sorry, Leo jest mój.
Dobra, chyba się zakochałam. Fuj.
-Nie idź-prosi chłopak.
Widzę zazdrość w oczach Alex, więc postanawiam zostać.
-Zadzwonię jeszcze po Charlie'ów i oglądniemy film-proponuje Alex.
Kiwam głową i wchodzę do domu.
Po piętnastu minutach dołączają do nas Charlotte i Charlie.
-No to co oglądamy?-pyta Charlie, siadając na kanapie. Obok niej siada jej chłopak.
-Wszystko, tylko nie Igrzyska Śmierci-rzucam.
Charlie i Leo się na siebie patrzą, i wybuchają śmiechem. Coś czuję, że musieli często oglądać z nimi ten film.
-No to... Boże, oglądnijmy Kosogłosa część drugą, proszę was!-krzyczy Alex.
-Ale ty byłaś ze mną na tym w kinie-zauważa Charlotte.
-Ah, tak? To jakoś nie pamiętam.-Alex kręci głową na wszystkie strony.
-Wybacz, zapomniałam.
-No widzisz, ja też!
Wszyscy zaczynają się śmiać, oprócz mnie, rzecz jasna. Kurde, muszę zrobić coś ze swoim życiem.
-No to oglądnijmy tego Kosogłosa-mówi Leo.
Ey, ale dlaczego on jest po jej stornie? Powinien być po mojej.
Wszyscy się zgadzają, więc nie widzę sensu, żebym ja też miała się nie zgodzić. Ale Leo siedzi obok mnie. Alex będzie miała powody do zazdrości.
CZYTASZ
be my queen • bam
FanfictionGwiazda muzyki i jego fanka razem? Nie można? Ah, tak? Alex, Charlotte, Maddie. Trzy przyjaciółki. Trzy największe fanki Bars and Melody. To znaczy, Alex i Charlotte. Maddie jakoś bardzo nie rozumie tej miłości, ale bardzo lubi chłopaków i słucha ic...