Charlotte:
Odwracam się za siebie. Za mną stoi Leo. Patrzy się na Alex, wręcz załamany. Dziewczyna również go zauważa.
-Wow, o co tu chodzi?-pyta.-Gdzie my w ogóle jesteśmy? W Walii?
Do mnie podchodzi lekarz.
-Amnezja-informuję mnie. Później podchodzi do Alex.-Umiesz rozmawiać po angielsku, prawda?-Alex kiwa głową.-W porządku. Miałaś wypadek, twój ojciec cię zaatakował. Wszystko wskazuje na to, że straciłaś pamięć. Mamy dziewiętnasty września dwa tysiące szesnastego roku.
-Ale... jak to możliwe? To jest... to nie ma sensu! Jak można nie pamiętać roku swojego życia?
-Twój ojciec uderzył twoją głową w betonową ścianę, Alex. Miałaś wstrząśnienie mózgu. To niestety możliwe, ale jest duża szansa, że wszystko sobie przypomnisz.
-Ja... No to... Co mam robić, żeby sobie to przypomnieć?
-Zadawać pytania.
-Dobra. No, więc co robi tutaj mój idol?-pyta, pokazując na Leo. Nagle kręci mi się w głowie i prawie się przewracam, ale chłopaka, który stoi za mną, łapie mnie.
-Idź do Charliego-mówi.-Zresztą... chodź ze mną.
Próbuję się wyprostować, ale ponownie kręci mi się w głowie. Leo dalej mnie trzyma. Do sali wchodzi Charlie.
-I on...-jęczy Alex.-O co tu chodzi?
-Chodź, Charlotte.-Charlie bierze mnie na ręce. Za nami wychodzi Leo. Siada na krześle. Lekarz również wychodzi z sali Alex.
Charlie stawia mnie na ziemi, a ja na nią upadam, dostając ataku paniki. Próbuję się uspokajać, ale nie mogę łapać powietrza.
To wszystko nieprawda! Tak nie może być.
-Charlie-słyszę czyiś szept.-Skup się, kochanie.
No próbuję!
Przykładam rękę do serca, czując, że zaczyna mnie boleć. Opieram o coś głowę. Jak się później orientuję, o kogoś. O klatę Charliego. Jakimś cudem nabieram powietrza w płuca. Mocno się do niego przytulam.
-Wszystko w porządku, Charlie?-pyta lekarz, który stoi nad nami.
-Tak, ja... mam depresję i... to normalne-tłumaczę.
-Normalne jest to, że przestajesz oddychać na jakiś czas? Fajnie wiedzieć. Radziłbym ci iść z tym do lekarza...
-Dziękuję za radę, biorę sobie ją głęboko do du... serca.
Mężczyzna wzrusza ramionami i od nas odchodzi.
-Wstawaj-mówi Charlie.
Pomału podnoszę się z podłogi. Wyjaśniam mu, co się stało z Alex.
-Oh, czyli... Czyli nie pamięta Leo, tak?
-No wow, Charlie, jesteś bardzo spostrzegawczy-mówi Leo. Oczywiście wygląda na wkurzonego.
-Leo... przecież sobie wszystko przypomni. Pomożemy jej-mówię.
-Ale ja... To nie jest takie proste, jak się wydaję, Charlie. Ja ją kocham, rozumiesz to? Miłość, chyba sama jesteś w kimś zakochana. Ja umrę bez niej, rozumiesz!? UMRĘ!
-Nie umrzesz, Leo.-Przytulam go.-Nie umrzesz, damy sobie radę.
---
Kilka dni później, Alex wychodzi ze szpitala. Przyjeżdżamy po nią wszyscy, nawet chłopcy, choć widzę, że Leo się boi.
CZYTASZ
be my queen • bam
FanfictionGwiazda muzyki i jego fanka razem? Nie można? Ah, tak? Alex, Charlotte, Maddie. Trzy przyjaciółki. Trzy największe fanki Bars and Melody. To znaczy, Alex i Charlotte. Maddie jakoś bardzo nie rozumie tej miłości, ale bardzo lubi chłopaków i słucha ic...