Rozdział 13/cz.2

4.8K 362 40
                                    

Charlotte:

Siedzę w domu z Leo i Charlie'm. Jest już 4pm, a ani Maddie, ani Alex nie przychodzą. No trudno, co im na to poradzę.

Mogę zgadywać, że Oliver dręczy Maddie, a Alex siedzi w domu i czyta Greya, to ostatnio jej ulubione zajęcie. Nie wiem, co ona tam próbuje ciągle przeczytać.

-Zjedz coś, Charlotte!-krzyczy moja mama w domu. Tak jest co niedziele, ale co jej na to poradzę.

-Zgadzam się z panią!-odkrzykuje jej Charlie.

Kobieta nagle wchodzi do pokoju.

-No właśnie, nawet Charlie wie, że powinnaś jeść. W czym jest problem?-pyta.

-W niczym-odpowiadam.

-Alex na pewno wolałaby, żebyś jadła, niż przejmowała się nią, Charlotte-mówi moja mama, dokładnie wiedząc, co mam na myśli.

-Dokładnie-zgadza się z nią Leo.

-Widzisz, a on może odpowiadać za nią.-Mama pokazuje na Leo.

-Nie jestem głodna-przyznaję.

-Dawno już nie byłaś głodna-mówi mama.

-Dobra, no to... Nie wiem, co mogłabym zjeść.

-Boże, Charlotte, czy ja muszę ci to tłumaczyć, jak dziecku? Musisz jeść i tyle. Masz 17 lat, wiesz tak dużo o tych rzeczach, a nie chcesz jeść? No proszę cię!

-Dobra, zrób mi frytki-rzucam.

Mama wzdycha i wychodzi z pokoju.

-Serio? Frytki?-pyta Charlie.-Nawet nie kłóciłaś się zbyt długo.

-No bo zaczęłaby swoją mądrą przemowę na temat tego, że powinnam być odpowiedzialna, zresztą zawsze wygrywa tekstem „Chcesz być lekarzem, powinnaś wiedzieć, że bez jedzenia mogą ci się zdarzyć inne złe rzeczy, nie tylko śmierć".

-No to co jeszcze?-pyta Leo.

-A no trochę tego jest. Za mało magnezu i tak dalej...

-Dobra, weź się tak nie produkuj-mówi Charlie i się do mnie uśmiecha.-Zostaw siłę na wieczór.-Całuje mnie w policzek.

-Czy wy... Musicie nawet przy mnie?!-wybucha Leo, a my z Charlie'm zaczynamy się śmiać.

-No przykro mi-odpowiadam.

Po trzydziestu minutach mama woła mnie na dół, żeby zjadła frytki. Serio, myślałam, że ich nie zrobi.

Jem je, a później przychodzi Maddie i ma Olivera na rękach. Coś czuję, że ta historia będzie straszna.

-Charlotte!-krzyczy, kiedy mnie widzi.

-Maddie. Czemu masz makijaż na jednej stronie twarzy?-pytam, unosząc brwi.

-Podziękujmy Oliverowi. Ale przyszłam tu, bo dzwonie przez cały dzień do Alex, a ona nie odbiera, aż wreszcie półgodziny temu usłyszałam w swoim telefonie, że jest poza zasięgiem. Więc poszłam do jej domu, ale nie mogłam go-pokazuje na swojego brata-zostawić samego, więc no. Ale wracając. Alex nie otwiera drzwi.

-Może nie ma jej w domu-proponuję.

-Faded jest włączone, więc chyba jej mama tego nie słucha, co nie?

No to mamy problem.

-Dobra, chodźcie-mówię, ubierając buty.-Mamo, wychodzę.

-Żadna nowość. Uważaj na siebie i tak dalej.

be my queen • bamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz