Lipiec, 2022 rok...
Alex:
Budzi mnie czyiś śmiech. A ja go od razu poznaję. Leo.
-Co cię śmieszy?-pytam, nie otwierając oczu.
-Ty-odpowiada.
Jesteśmy teraz w Polsce, czyli jest oczywiście gorąco, ale jakimś cudem udaję mi się przekręcić na jego stronę i przy okazji się odkryć.
-Co śmiesznego zrobiłam?-pytam.
Leo siedzi w samych bokserkach i się na mnie patrzy z uśmiechem.
-Ja lepiej zapytam, co ci się śniło.
Mrużę oczy.
-A co mi się miało śnić?-pytam.
-No wiesz, najpierw mnie obudziłaś, kopiąc mnie tam, gdzie powinnaś. No ale spoko, każdemu się zdarza. I wszystko byłoby w porządku, gdybyś później nie zaczęła jęczeć i piszczeć, i wić się po całym łóżku. Myślałem, że robisz sobie lunatyczną palcówkę. A teraz jesteś jeszcze cała spocona.
I przy okazji robię się teraz cała czerwona.
-Przepraszam, że cię kopnęłam-mówię, spuszczając głowę.
On bierze ją w swoje ręce i zmusza mnie, żebym na niego zobaczyła.
-Chodzimy ze sobą sześć lat, a ty dalej się wstydzisz, kiedy mówię o palcówkach i robieniu lodów.-Uśmiecha się do mnie.
-No to po co mówisz?-pytam.
-Bo jesteś taka zajebiście seksowna, jak się rumienisz.-Całuje mnie w usta.
Ja jednak szybko się od niego odsuwam.
-Idę wziąć prysznic-informuję, wstając z łóżka. No skoro ma takie problemy to nie moja wina.
-Idę z tobą-mówi.-Będziemy robić palcówki.
-No to teraz już na pewno nie!-wybucham.
On staje za mną i przytula mnie od tyłu.
-Wiem, że to lubisz, kochanie, znam prawdę.-Całuje mnie w policzek.
Odsuwam się od niego i ubieram na siebie stanik. Wtedy dzwoni mój telefon. Jest to Charlotte.
-Cześć-mówi.-Jak tam w Polsce?
-Cześć. Okay, gorąco, zboczenie i w ogóle-odpowiadam.-A w Walii? Co u ciebie i dzieci? No i Charliego, oczywiście.-
Śmieję się.
-Wszystko dobrze. Ogarnij, że obudziłam się dziś sama, a Charlie zajmował się dziećmi. Jakaś nowość po prostu. W ogóle to do której dziś spałaś?
-A która jest?
-W Polsce 3pm.
-O Boże...-Śmieję się.-No to do 3pm. Ale do 6am siedziałam z Leo, więc nie ma na co liczyć.
-Co robiliście?-pyta, a jej głos zmienia się na trochę zboczony.
-Różne rzeczy-przyznaję.-A teraz idę wziąć prysznic. Zadzwonię wieczorem, miłego dnia. Ucałuj Kyle'ów!
-Dobra, pa!
Rozłączam się, odkładam telefon, wyciągam ciuchy i idę do łazienki.
-Moje serce krwawi-mówi za mną Leo, a ja oczywiście się uśmiecham.
-No to chodź.
Bierze mnie za rękę i do siebie przyciąga.
-Wiedziałem.-Znowu całuje mnie w usta, a ja jego ręce automatycznie wędrują do mojego stanika, który rozpina. A ja go przed chwilą ubrałam. Widzę, że dziś tak nie za bardzo uda mi się chodzić w ubraniu.
CZYTASZ
be my queen • bam
FanfictionGwiazda muzyki i jego fanka razem? Nie można? Ah, tak? Alex, Charlotte, Maddie. Trzy przyjaciółki. Trzy największe fanki Bars and Melody. To znaczy, Alex i Charlotte. Maddie jakoś bardzo nie rozumie tej miłości, ale bardzo lubi chłopaków i słucha ic...