dla mojego skarba Pati💗
Alex:
Jest godzina 3pm, a ja dalej nie zrobiłam nic pożytecznego. Oprócz całowania się z Leo, no wiem, to pożyteczne, ale i tak muszę coś zrobić.
-Leooo-jęczę.-Zróbmy coś-proszę.
-Mogę ci zaoferować tylko dziecko, Słodziaku-mówi, nie podnosząc wzroku znad telefonu.
Uderzam go poduszką.
-Chodźmy do Flintu-proponuję.
-Nie, dzięki-odpowiada.
-Ale od rana tu siedzimy i nic nie robimy, więc...-Dzwoni dzwonek do drzwi, przerywając zdanie, które chciałam powiedzieć.
-Idź otworzyć, zrobisz coś pożytecznego-mówi.
-Leo...-zaczynam, ale on mi przerywa. Podchodzi do mnie i przytula.
-Alex, kochanie, przepraszam, ale nic mi się nie chcę, więc...
-Dobra, dobra.
Teraz dzwoni jeszcze mój telefon, więc decyduje się najpierw odebrać. Dzwoni Kuba.
-No halo, Charlie znowu nie odbiera?-pytam.
-Nie, ale gdzie ty jesteś, stoję przed drzwiami, ale nikt mi nie otwiera.
Wzdycham.
-Kuba. Jestem w Walii, zapomniałeś?
-No wiem, ja też chodź otworzyć drzwi, a mnie nie denerwuj, proszę.
-Ty? Walia? Jak?
-Normalnie. Chodź. Zimno mi. Później lecicie ze mną na tydzień do Polski, jak coś.
Przewracam oczami, ale schodzę na dół. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że on jest w Walii. Niby, jak dogadałby się na lotnisku i w ogóle?
Ale oczywiście się mylę. To Kuba. Od razu mnie przytula. Odwzajemniam jego uścisk.
-Boże, co jak co, ale ciebie się tu nie spodziewałam-mówię.
-No to ta... jak to się mówiło. Szarlotka mnie tego uczyła... Surprise!
-Eee... no, ale niby, gdzie będziesz spał?-pytam.-Nie, żebym cię tu nie chciała, ale...
-Szarli na pewno mnie przyjmie. Tak w ogóle to gdzie mój ziom Mike?
-W szkole-tłumaczę.
-Przecież jest lipiec-zauważa.
-Jesteś w Walii, nie w Polsce...
-Kolejny powód, dla którego wolę Polskę i poszłem do zawodówki...
-Mówi się "poszedłem", Kuba, jestem walijką, a nawet ja to wiem-poprawiam go.
-Druga Szarlotka się znalazła.
Na dół schodzi Leo, a ja dalej przytulam się z Kubą. Muszę wymyślić, jak ich sobie przedstawić, używając dwóch języków.
Odsuwam się od Kuby.
-Leo to jest Kuba, najlepszy przyjaciel Charlie-mówię po angielsku. A później zaczynam po polsku.-Kuba to jest Leo, mój chłopak.
On zaraz będzie się chciała popisywać i powie coś po angielsku, a ja się zabiję.
-Yyy... cześć?-mówi pytanie Kuba, ale dobrze to powiedział, więc jestem z niego dumna. Charlotte też pewnie będzie.
-Kompletnie nie ogarnia angielskiego, lepiej z nim nie gadaj-tłumaczę Leo.
-Ale skoro to jest najlepszy przyjaciel Charlie to dlaczego się tak do ciebie... przytulał?
CZYTASZ
be my queen • bam
ФанфикGwiazda muzyki i jego fanka razem? Nie można? Ah, tak? Alex, Charlotte, Maddie. Trzy przyjaciółki. Trzy największe fanki Bars and Melody. To znaczy, Alex i Charlotte. Maddie jakoś bardzo nie rozumie tej miłości, ale bardzo lubi chłopaków i słucha ic...