I znowu mamy rozdział +15. XDD Nie mogę pisać rozdziałów w nocy, bo to się źle kończy. XDD Miłego! <3
maraton 1/5
Alex:
Następnego dnia jest sobota, więc mogę spędzić cały dzień z Leo. Ale dziś również zaczyna się jego kara. Aż mu współczuję.
Chłopak jeszcze śpi, kiedy idę zrobić sobie śniadanie. Zastanawiam się, co zrobić i wpadam na idealny pomysł, żeby to były naleśniki z Nutellą. Raz tak chyba było...
Chłopaki wchodzą do środka, a Charlie stoi już przy kuchence.
-Co robisz?-pyta Leo.
-Naleśniki-odpowiada.-Masz Nutellę w domu, Alex?
-Zawsze.-Uśmiecham się.
Jak zawsze łapię się za głowę, mimo wszystko się uśmiechając, ponieważ jest to pozytywne wspomnienie, początek naszej znajomości. Odwracam się w stronę kuchenki, ale zaczynam się zastanawiać, czy wiem, jak się robi naleśniki... Ale skoro Charlotte umie to ja też. Ona nigdy nic nie umiała, bo wszystko robiła za nią Ana. A Monika, nie dość, że musiała się opiekować mną, to miała jeszcze dwójkę dzieci, więc byłam głową rodziny.
Zaczynam robić naleśniki i wychodzą mi dobre. To znaczy... tak mogę stwierdzić, kiedy się na nie patrzę. No trudno. Na pewno są dobre, muszą być. Nakładam na nie Nutellę i już mam się odwrócić, żeby iść obudzić Leo, ale on stoi i się na mnie patrzy.
-Skąd się tutaj wziąłeś?-pytam.
On się śmieje.
-No wiesz, mam coś takiego, jak nogi, więc kiedy wstałem, zszedłem na nich do kuchni, ale nie chciałem cię przestraszyć, więc tylko się na ciebie patrzyłem.
Wzdycham.
-A ja chciałam cię chamsko obudzić-przyznaję.
Leo znowu się śmieję. Podchodzi i mnie przytula. Podnosi moją głowę i chce mnie pocałować, ale kładę mu palec na ustach.
-Chciałeś karę, więc będziesz ją mieć. Zero całowania. Przez cały dzień. A ja będę na tyle zła, że będziesz jeszcze bardziej chciał mnie pocałować.
-Zobaczymy-komentuje Leo. Bierze talerz z naleśnikami i siada przy stole.
-Skąd wiesz, że są dla ciebie?-pytam, siadając obok niego.
Chłopak już zaczyna pakować sobie jedzenie do ust.
-Nawet jeśli nie byłyby dla mnie to i tak bym je zjadł, no przykro mi-odpowiada chłopak, choć ledwie go słyszę, bo ma całą buzie zapchaną jedzieniem.
-W kim ja się zakochałam?-pytam, kładąc głowę na stole. Szybko jednak ją podnoszę.-Daj mi trochę-mówię.
Chłopak podaję mi trochę zjedzonego już naleśnika, którego ja kończę. O Boże, to takie romantyczne. Aż mam ochotę powiedzieć „XD".
-Ale teraz daj więcej-proszę.
-Chyba śnisz-odpowiada Leo, biorąc kolejnego naleśnika. Już przykłada go sobie do ust, kiedy ja przesuwam jego rękę w stronę swoich i tam właśnie ląduję naleśnik. A ja prawie zjadam palce Leo, ale to już nie moja wina...
-Jesteśmy dziwni-komentuje chłopak.-A tobie wrócił apetyt do tego stopnia, że chcesz bawić się w kanibala.
Uderzam go w ramie.
-No bo nie chcesz się podzielić.
-Ty nie chcesz mnie pocałować-rzuca.
-Ale cię kocham, to powinno ci wystarczyć.-Posyłam mu całusa.
CZYTASZ
be my queen • bam
FanfictionGwiazda muzyki i jego fanka razem? Nie można? Ah, tak? Alex, Charlotte, Maddie. Trzy przyjaciółki. Trzy największe fanki Bars and Melody. To znaczy, Alex i Charlotte. Maddie jakoś bardzo nie rozumie tej miłości, ale bardzo lubi chłopaków i słucha ic...