Rozdział 10

10.6K 608 80
                                    

Charlotte:

Gdzieś tak o 12pm do mojego domu wpada Alex.

-Misja wykonana!-krzyczy.-Widziałam Leo bez koszulki.

Podchodzę do niej.

-A ja, nie, żeby się chwaliła, widziałam Charliego bez koszulki.

-A jednak.

Teraz jej to mam wytłumaczyć. Tak, jasne.

-A on mnie. Wszyscy szczęśliwi-dodaję.

-Mogła byś mi to wszystko wytłumaczyć?-pyta Alex. Za nią do domu wchodzi Maddie.

-To teraz razem wszystko mi wytłumaczycie!-krzyczy podekscytowana dziewczyna.

Przytula się do Alex, a potem do mnie.

Idziemy do mnie do pokoju.

-No to która zaczyna?-pyta Maddie, a Alex zaczyna gadać.

Mówi to samo, co mi wczoraj, więc bardziej przysłuchuje się, co mówi o wczorajszym wieczorze i dzisiejszym ranku.

-... no i wychodzę z tej łazienki w jego bluzie i majtkach, a on bez koszulki! Ogarniacie! Jezu, jaki on jest przystojny! Oczywiście, nic nie robiliśmy w porównaniu do Charlie'ów... No, a dziś mnie obudził o 9am, bo zrobił mi śniadanie. Naleśniki. Dobra, dawaj Charlie.

Również opowiadam moją jakże poruszającą historię.

-...ale ogarnij się w końcu, Alex, bo nic z nim nie robiłam, oprócz flirtowania. A co u ciebie, Maddie?

-Na pewno nie mam tak cudownych historii, jak wy-odpowiada, ale, o dziwo, nie jest znudzona. Bardziej zdziwiona.

-Chyba masz gorszy dzień, Maddie-mówi Alex.

Maddie wzdycha.

-Miesiączka...

-A, teraz ogarniam-mówię.-W takim razie chyba musimy iść na zakupy!

-Chester!?-pyta Alex.

-Zawsze!-odpowiadam, a wszystkie razem się śmiejemy.

Umawiamy się o 3pm koło domu Alex, ponieważ ma najbliżej przystanku autobusowego.

---

Gdy mam już wychodzić z domu, dostaję SMSa.

Charlie♥: Co robisz?

Ja: Zaraz jadę z dziewczynami do Chester, na zakupy, a co?

Charlie♥: Chciałem cię gdzieś zabrać, ale jedzcie, miłej zabawy

Ja: Możesz przyjść na noc

Charlie♥: Będzie twoja mama?

Ja: Nie, Izzy też nie będzie

Charlie♥: Będę o 9pm

Ja: Już nie mogę się doczekać

Wychodzę z domu i idę pod dom Alex. Ona już tam stoi, a obok niej Leo.

Wita się ze mną, przytulając mnie.

-Sorry, Leo-mówię-babski wypad.

-Wiem, ale Alex nudziło się w domu, więc przyszedłem ją odwiedzić i... no wiesz, zabawić-wyjaśnia.

-Zabawić-powtarzam.-Świetnie.

-A Charlie nie chciała ciebie „zabawić"?-pyta Leo.

-Nie wiem, co mam rozumieć przez „zabawić".

be my queen • bamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz