Rozdział 35

7K 425 48
                                    

mam nadzieję, że wybaczycie mi fakt, iż nie chcę mi się opisywać dokładnie zbliżenia seksualnego i zostawię ja tak, jak jest? XDDDDD

rozdział dla Pati i dzięki Pati, w podziękowaniu możecie wbić do niej na jej ff Kik i poczytać. gwiazdki i komentarze mile widziane!♥ jej konto to Pysiaxxx, ale nie mogę oznaczyć, więc sami wbijajcie!

Alex:

Tego dnia oczywiście jeszcze kilka tysięcy razy spotykamy fanki chłopaków, które są zaskoczone, że znajdują się oni w Polsce.

-Trochę za dużo całusów-szepczę do Leo, kiedy odchodzi od nas kolejna fala jego fanek.

-Jesteś zazdrosna-zauważa chłopak, a ja kręcę głową.

-Nie jestem. Po prostu za dużo.

-Jesteś, Alex-mówi Charlotte.

-A ty niby nie?-pytam, oburzona.-Charlie nie był twoim chłopakiem, a ty już byłaś zazdrosna.

Ona wzrusza ramionami.

Oczywiście idziemy dalej, ale atmosfera jest już bardziej napięta.

Do mnie pochodzi Maddie, która oczywiście jest milcząca. No bo jesteśmy w Polsce.

-Możemy już wracać?-pyta. Robi to okropnie cicho.

Od drugiej strony podchodzi do nas Charlotte.

-Tak, wracajmy-mówi.-Ale mam pomysł.

-No, dawaj.

-Idziemy do lasu.-Charlotte uśmiecha się jak terrorysta.

Mogłam się spodziewać się takiej propozycji. Kiedyś powiedziała, że lasy to jedyna rzecz, którą lubi w Polsce.

Ja z Maddie też się uśmiechamy.

-Idziemy. Wezmę głośnik.

Maddie się śmieje.

-Ale będzie zajebiście. Mogę tańczyć?

Patrzymy się z Charlie na nią, z powagą.

-Jak nas nie skrzywdzisz w żaden możliwy sposób to możesz-odpowiadam.

-Ey, dziewczyny-mówi Charlie.-O czym gadacie?

Stoi z Leo w miejscu i się na nas patrzą, jak na chore psychicznie. Oczywiście odwracamy się w ich stronę i robimy miny niewiniątek.

-O niczym-odpowiada Charlotte.

-Po tych trzech uśmiechach można stwierdzić coś innego...-mówi Leo, ale ktoś krzyczy „Charlie", więc się odwracamy.

Tylko, że dziewczyna nie woła Charliego-chłopaka, tylko Charlie-dziewczynę.

No tak. To Ola.

-Czego ode mnie chcesz?-pyta Charlotte ze zdenerwowaną miną.

-Przepraszam. Naprawdę przepraszam, Charlie.-Ola chce ją już przytulić, ale Charlotte się od niej odsuwa.

-Zapomnij-mówi.

-Ale Charlotte... przecież byłyśmy przyjaciółkami pięć lat! Kto był przy tobie, gdy nikt z całej twojej klasy się do ciebie nie odzywał i cała szkoła się z ciebie śmiała? Kto? Alex i Maddie?

Hm... to akurat jest prawda. Choć nigdy nie widziałam, żeby Charlie miała mi to za złe. No bo Maddie nie może mieć. Maddie jeszcze wtedy mieszkała w Walii.

Jakoś nagle zauważam, że Ola mówi po angielsku, choć nigdy tego nie umiała. A Charlotte... widać, że jest zaskoczona jej słowami.

-Były ze mną w innym, ważniejszym momencie.

be my queen • bamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz