Alex:
Otwieram szeroko oczy. W ciąży?
-Ale jak to?-pytam w kompletnym szoku.
-No wiesz, kiedy ludzie bardzo się kochają to...-próbuje wytłumaczyć mama, ale jej przerywam.
-Dobra, inaczej. Z kim?
Kobieta wzrusza ramionami.
-Z mężczyzną.
-Z tatą?-pytam, trochę przestraszona.
-Nie, no proszę cię, Alex!
-Ja nie chce drugiego taty-przyznaję.
Podejrzewam, że skończy się to tak samo, jak z nim. Najpierw szczęśliwe małżeństwo, a potem wszystko moja wina. Podziękuję.
-Ja nawet nie jestem z tym człowiekiem.-Mama się wręcz oburza.
-Czego ty uczysz córki w wieku piętnastu lat?-pytam.-Nie wiesz, że przed ślubem to grzech.
Mama się śmieje.
-No i kto to mówi?
-Nie wiem, czy wiesz, że straciłam pamięć-zauważam.-Ale dzięki za ostrzeżenie.
Mama robi się czerwona, a ja i Leo zaczynamy się śmiać.
-No to teraz już wiesz, że nie jesteś aniołkiem-mówi w końcu mama.-A teraz idę do pracy. Miłego dnia.
Wstaje z kanapy, ubiera się i wychodzi z domu. Tak po prostu. Jest przecież w ciąży.
Opieram się o Leo.
-No co to ma być?-pytam.
-No wiesz, będziesz miała rodzeństwo i tak dalej...-Leo się uśmiecha.
Kładę mu się na kolanach.
-O niczym innym nie marzyłam.-Wzdycham.-Ale dalej jestem głodna. Dziś twoja kolej na robienie śniadania. Niech los zawsze ci sprzyja.
Leo się uśmiecha, unosi moją głowę i kładzie na kanapie. Idzie robić naleśniki, jak sądzę, bo co by innego.
Oczywiście dzieje się tak, jak myślę i już po dwudziestu minutach Leo wraca z talerzem naleśników z Nutellą, które jemy jak dzikusy, ale to jest codzienność. Idę się później ubrać w jakieś rzeczy na co dzień i czytam książkę, a Leo robi coś w swoim telefonie. W końcu dzwoni do mnie Charlotte.
Odbieram telefon. Charlie jest dalej w szkole.
-No cześć. Jak się czujesz?-pyta mnie przyjaciółka.
-Jest okay-przyznaję. I faktycznie tak jest. Wszystko w porządku. Nawet ciąża mojej mamy aż tak bardzo mnie teraz nie przeraża.
-Leo jest u ciebie?
-Tak.
-To w porządku, już myślałam, że umarł, czy coś.-Charlie wzdycha.-Posłuchaj. Wyjdziemy gdzieś dziś z Maddie?
Właściwie to nie. Niby nie mam nic przeciwko temu, ale... Boże, wybaczyłam Leo, to dlaczego nie mogę wybaczyć jej? Powinnyśmy się ogarnąć, w końcu jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.
-Ta, jak Leo się zgodzi i w ogóle...-rzucam.
-Leo się zgodzi, jeśli ty się zgodzisz, Alex-zauważa Charlie.
-No to ja się zgadzam. Co, gdzie, jak, kiedy?
-Przyjdziemy po was o 4pm, okay?
-Okay.
CZYTASZ
be my queen • bam
FanfictionGwiazda muzyki i jego fanka razem? Nie można? Ah, tak? Alex, Charlotte, Maddie. Trzy przyjaciółki. Trzy największe fanki Bars and Melody. To znaczy, Alex i Charlotte. Maddie jakoś bardzo nie rozumie tej miłości, ale bardzo lubi chłopaków i słucha ic...