*12*

1K 67 2
                                    

Dobra czas do szkoły...
Albo jednak zostanę w domu?!
Nie no dobra wstaje.

Ubrałam białe rurki i jasno niebieską bluzę. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanko, bo to niby najważniejszy posiłek dnia.

Od Jeremiego
Podwieźć cię do szkoły

Do Jeremiego
Jeśli chcesz , to tak!

Od Jeremiego
Zaraz będę, bo i tak mam podrodze przecież.

Szybko pobiegłam do pokoju po torbe. A po chwili usłyszałam trąbienie.

- hej młoda! - przywitał mnie, gdy wchodziłam do samochodu

- hej stary!

- do której masz lelcje? - zapytał

- do 13, bo babka od wychowania fizycznego się rozchorowała...

- to ja po ciebie przyjadę...

- nie mam nic przeciwko. Pa, staruszku...

Wysiadłam z auta Jeremiego i poszłam do tego okropnego budynku piekieł... Co ja mam pierwsze?

Zapomniałam wspomnieć, że jestem w szkole pierwszy raz od zawodów, bo mi się nie chciało przychodzić. Gdy szłam do swojej szafki na drodze staneli mi szkolni bad boye, czyli ci debile z pod pizzerii...

A pewnie męczy was pytanie, dlaczego Jeremi nie chodzi do szkoły tylko prowadzi hotel. Rzucił ją gdy skończył 18 lat i przeją firmę po wujku.

- o nasza gwiazda pojawiła się w szkole. A gdzie zgubiłaś kolegów? - zapytał jeden z nich

- a ty gdzie zgubiłeś mózg kolego? - zadałam pytanie retoryczne

Podeszłam od tych debili, bo mnie strasznie denerwują. A nie chce zepsuć mojego jeszcze dobrego chumoru, niestety pań od Fizyki postanowiła zrobić to za mnie...

- to podejdziesz do tej tablicy czy mam ci wysłać zaproszenie?

- a na jakim portalu wyślesz je Mike?- zapytałam

- podejdź do tej tablicy!

- podziękuję

- to jest twój obowiązek mnie słuchać

- nie moim obowiązkiem jest odpisać na wiadomość kuzynowi...

Od Kevin
Kuzynka mam dobrą wiadomość

Do Kevin
Jaką?

Od Kevin
Połowa gangu wraca za trzy dni

Kolejne Podejście |KOREKTA |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz