*41*

570 37 12
                                    

- wy uważajcie na moją siostrę, a ty młoda masz się ich pilnować - powiedział mój brat

- weź się uspokuj, bo mam już prawie 19 lat więc bądź już cicho braciszku.

- dobra jedziemy, bo samolot na nas nie będzie czekał- powiedział Seba

Niestety ja dalej nie wiem gdzie chłopcy mnie zabierają, ale niespodzianka, to niespodzianka.
Na lotnisko odwieźć miał nas Kevin, bo bardzo chciał to zrobić...

- chłopaki czy mogę porozmawiać chwilę z Mel na osobności? - zapytał Kevin, gdy byliśmy już na lotnisku

- no pewnie - odpowiedział Seba i razem z Christian odeszli na bok

- Mel prosze uważaj tam na siebie

- nie zaczynaj, mam już 19 lat i umiem o siebie zadbać...

- nie przypominaj, bo to znaczy, że ja mam 21.- powiedział

- no właśnie jesteś już taki stary więc się ogarnij i załóż rodzinę

- dobra leć, bo się na samolot spóźnisz- powiedział i mnie przytulił

Chłopcy postanowili być na tyle dobroduszni, że powiedzieli mi gdzie lecimy...

Więc na początku będziemy tydzień w New York, potem 2 tygodnie w Los Angeles , a resztę czasu w Phoenix.

Nie chce wiedzieć ile ta "wycieczka" ich kosztowała.

- kochana wstawaj...

- kochana powiadasz? - zapytałam

- tak, a co?

- bo jakoś moja miłość mnie nie kocha

- ale kocha cię wiele innych osób maleńka- powiedział Chris

- na przykład

- ja, Seba, Nathan, Kevin i inni

- ale jak siostre?

- tak- powiedział, ale wydawał się jakiś smutny

- co jest?

- nic, jest okej

- przecież widzę - powiedziałam patrząc mu w oczy

On patrząc mi w oczy powiedział te słowa:

- gdybym ci powiedział to i tak by to nic nie zmieniło...

Kolejne Podejście |KOREKTA |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz