*5*

1.2K 85 1
                                    

- dobra Mellody i Seba macie matematykę z wychowawcą. - powiedział Kamil

- to lepiej chodźmy, bo nie chcę odpowiadać przy tablicy- stwierdziłam

Klasę znaleźliśmy bez najmniejszych problemów... A jak przystało na dżentelmena otworzyłam drzwi przed Sebą.

- o widzę, że to wy jesteście tymi nowymi uczniami. Proszę przedstawcie się i powiedzcie klasie coś o sobie!

- To ja jestem Sebastian Vettel, lubie motoryzacje i moich przyjaciół. Czego nie lubię? Szkoły, nauki, dziewczyn dla których ważny jest tylko wygląd. To chyba wszystko!

- teraz ty młoda damo- ponaglił mnie nauczyciel

- uprzedzam, że do damy to mi daleko. A więc nazywam się Mellody Larson. Kocham swoich przyjaciół, więc nowych nie szukam!

- dobra zajmijcie ostatnią ławkę przy oknie!

No nareszcie można usiąść ile będę stała... Gdy usiedliśmy ja zamiast książek wyciągnęłam swój telefon i zaczełam pisać z Isabel, bo i tak wiem, że nie powie Kevinowi.

Do Isabel
Co tam porabiasz???

Od Isabel
Maluję paznokcie, a ty kochana nie masz lekcji?¿

Do Isabel
Niby mam, ale chciała bym już wrócić do domu.

Od Isabel
No muszę przekazać ci wiadomość powiedz jak ktoś przyjdzie do twojej klasy hi hi

Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich stanął mój kuzynek.

- Witam nazywam się Kevin Szerin, czy mogę porozmawiać z moją kuzynką Mellody i Sebastianem

- oczywiście

Tak, najlepszą byłam mina nauczycielki na tatuaże Kevcia. Kurde, przecież one są takie boskie...

- coś się stało Kevin?

- mamy akcję - powiedział ucieszony, bo to pierwsze zlecenie od roku.

- co to za akcja?- zapytałam

- kradzież broni z bazy skorpionów - to wrogi gang, który nie raz już nas prawie okradł, ale my mamy Isabel, a jej zabezpieczeń nie da się złamać.

- kto jedzie?- zapytał z niecierpliwiony Sebuś

- cały dom oprócz ciebie Larson i Isabel.

- ale dlaczego ja nie jadę, chyba coś cię boli, to jest nie fer- zbulwersowałam się

- to kara za wagary! 

- ty Seba chodź ze mną, a ty do klasy i bez dyskusji...

Co to ma być? Z jakiej racji on mi mówi co mogę, a co nie. Kurde, jescze tego pożałuje, odciągać mnie od akcji.

Do Isabel
A ty czemu nie jedziesz na akcję ¿¿¿

Od Isabel
Nie wiem to Kevin go nie ogarniesz...

- czy ja pani przeszkadzam?- zapytał ten stary zgred

- trochę, ma pan bardzo donośny głos, może się pan postarać mówić ciszej- powiedziałam

- chcesz iść do dyrektora?

- jeszcze go nie znam, ale może pan wie jaką pizze lubi, bo pare poprzednich jadło wszyatkie tylko aby były kaloryczne. - klasa zaczeła się śmiać

Nauczyciel miał już coś mówić ale przerwał mu dzwonek na przerwę...

Kolejne Podejście |KOREKTA |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz