*Daniel*
Od kąd w Sydney nie ma Mellody, gang jej kuzyna strasznie się sypie. Codziennie odchodzą ludzie...
Nie powiem, ale już dwa razy zdążyliśmy ich okraść.- Boże, bez tej dziewczyny możemy ich pokonać bez najmniejszego problemu- powiedział Steven
- masz rację, może...- nie dokończył, bo rozległ się dźwiekjego telefonu.
- czekaj dam na głośno mówiący - powiedział
- cześć chłopaki to ja Nathaniel...
- coś się stało, że dzwonisz?
- potrzebuje was w Londynie
- ale co się stało?
- ktoś porwał Mellody!!!
- wiesz kto?
- nie, ale macie być tu jutro z samego rana...
- nie zawiedziemy cię
W co ta dziewczyna się znowu wmieszała? Jeżeli ona tylko uciekła to wydaje mi się, że będzie miała przechlapane u Nathana.
Razem z chłopakami zabukowaliśmy bilety na dziś wieczór. Dlatego postanowiłem zacząć się pakować.
Zajełem swoje miejsce w samolocie, bo spędzę w nim prawie 19 godzin.
Tak, czeka nas długi lot, ale jakoś to przeżyję...*Mellody*
Gdy angina minęła postanowiłam wybrać się na imprezę... Ben i mój brat zabronili mi zrealizować mój plan.
Ale czy wy myślicie, że ja tak łatwo odpuszczę... Mam nadzieję, że we mnie nie zwatpiliście?!
Gdy nadeszła godzina 20 zaczęłam się szykować. Włosy wyprostowałam i spryskałam brokatem w płynie. Ubrałam czarną, skórzaną , dopasowaną sukienkę, sięgała mi do połowy uda. Zrobiłam mocniejszy makijaż, ale bez przesady! Na nogi nałożyłam moje kochane lity z ćwiekami...
Postanowiłam, że wyjdę z domu oknem... Ale jak zwykle mam pecha, bo zrzuciłam buty, ale jeden wylądował w krzakach.
Jakimś cudem udało mi się wymknąć na tą imprezę nie zauważalnie. Niestety była ona w centrum miasta, a ja zapomniałam wziąść z domu telefon. Czyli nie będzie taksówki? No i teraz uświadomiłam sobie, że dobre wróżki nie istnieją, więc nie dostanę karocy.
Gdy byłam już w połowie drogi zatrzymał się przedemną jakiś samochód. Pewnie chcecie wiedzieć kto z niego wyszedł?! Ale na razie wam nie powiem... ( od autorki/ bo to pewnie był twój dziadek😂 nie no żartuję)
- Hej, mała nawet nie wiesz jak się stęskniłem!
- a ja nie bardzo, czego ode mnie chcesz? - zapytałam
- czemu jesteś taka nie miła?
- bo mam do tego powody. A teraz spadaj, bo nie mam dla ciebie czasu- Powiedziałam
- nigdzie nie pójdziesz, powinnaś mnie przeprosić- oznajmił
- ja, ciebie niby za co?
- za to, że wyrzuciłaś mnie z gangu. Za to, że wyśmiałaś mnie, gdy wyznałem ci miłość...
- po pierwsze to nie ja wyrzuciłam cię z gangu, a po drugie zapamiętaj, że ja ciebie nigdy nie kochałam i nie pokocham - wykrzyczałam i zaczęłam iść przed siebie
Chłopak tylko się na to zaśmiał i zawołał swoich kumpli, którzy mnie złapali, a on podał mi środek usypiającym. No nie czyżby powtórka z rozrywki?! Ktoś jeszcze planuje mnie porwać?
Ten rozdział jest napisany specjalnie na moją pierwszą rocznicę na wattpadzie. Tak minął już rok! Ja w to dalej nie wieżę... Przepraszam za to małe opóźnienie ale wciągnęła się w "Zmierzch". W ciągu kolejnych dni postaram się wrzucić rózne specjalne na moim profilu...
Pst
Pierwszym z nich jest mała zmiana profilowego...
Widać na nim już kawałek mnie 😂

CZYTASZ
Kolejne Podejście |KOREKTA |
AcciónCzasami jest tak, że człowiek gubi się w życiu, goniąc za sławą i pieniędzmi. Zapominamy o tym, że staliśmy się taką osobą jaką zawsze gardziliśmy. Stałam się tym kim się stałam... Zapomniałam, że to co robię to nie jest spełnienie marzeń... Na sz...