Od Bena
Loli, wsrawaj!!!Od Bena
Za 30 minut będę po ciebie...Od Bena
Dzisiaj twój pierwszy dzień...Do Bena
Nawet pospać mi nie dasz?Od Bena
Nie, szykuj się do szkoły...Zwlokłam się z łóżka i do czołgałam się do szfy. Ubrałam jeansy z wysokim stanem i biały t-shirt z napisem Nigdy, nie mów nigdy.
Na nogi nałożyłam moje czarne lity z ćwiekami. Znalazłam też torbę pasująca do butów i włożyłam parę zeszytów, bo książki zostały w szkole.
W kuchni spotkałam Lili, przygotowująca śniadanie.
- Lili, przekażesz Nathanielowi, że poszłam do szkoły?
- no pewnie, on chciał ci już jakiejś szukać - zamiała się
- to już nie musi...
- ten twój kolega też tam chodzi, nie bój się nie powiem temu debilowi - zaśmiałam się i pokiwałam głową.
Jadłam płatki, gdy do salonu wszedł Chris.
- ktoś do ciebie- powiedział
A w drzwiach pojawił się mój dzisiejszy budzik.
- Beniu!- krzyknęłam i rzuciłam mu się w ramiona
- też się cieszę, że cię widzę Loli, ale chodź już...
- to do zobaczenia- Powiedziałam do Lili i Chrisa
Po paru minutach byliśmy już pod szkołą, ale się cieszę... Ben co chwilę się z kimś witał, jak ja nienawidzę być nowa!!!
- co masz pierwsze? - zapytał
- chyba fizykę, a ty?
- mamy razem i to z wychowawcą- oznajmił
- to klapa...
- bo nie lubisz fizyki- podpowiedział
*Nathaniel*
- gdzie Mellody?- zapytałem Lili
- poszła do szkoły
- acha, tylko szkoda, że nie zapytała się o moje zdanie
- nie dramatyzuj, daj dziewczynie trochę luzu - powiedziała
- ojciec jej dał go za dużo i do gangu wystąpiła
- ty nie jesteś lepszy - zaśmiał się Chris
Wyszedłem z kuchni i zamknąłem się w swoim gabinecie... Bo ktoś musi zrobić papierową robotę, a z racji tego, że jestem szefem, to robota spada na mnie.
Około godziny 15 usłyszałem samochód podjeżdzajacy pod dom. Gdy pobiegłem do holu była w nim moja siostra.
- czemu mi nie powiedziałaś, że zapisałaś się do szkoły?
- bo uznałam, że nie ma takiej potrzeby - powiedziała że wzrokiem utkwionym w telefonie
- patrz na mnie jak do ciebie mówię
- nie jesteś aż taki interesujący, a teraz sorry idę odnieść torbę...
- a co robisz potem? - zapytałem
- wychodzę z przyjacielem
- nie, bo musisz zrobić lekcje - rozkazałem
- nie, rozśmiwszaj mnie braciszku. Ja nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz to robiłam
![](https://img.wattpad.com/cover/64258371-288-k613297.jpg)
CZYTASZ
Kolejne Podejście |KOREKTA |
ActionCzasami jest tak, że człowiek gubi się w życiu, goniąc za sławą i pieniędzmi. Zapominamy o tym, że staliśmy się taką osobą jaką zawsze gardziliśmy. Stałam się tym kim się stałam... Zapomniałam, że to co robię to nie jest spełnienie marzeń... Na sz...