*84*

458 32 4
                                    

- Lili, a na kiedy masz termin porodu?- zapytałam

- za miesiąc, a i mam pytanie, zostaniesz matką chrzestną?

- pewnie, że tak...

Mimo że, byłam smutna smutna to starałam się tego nie pokazywać. Jaki jest powód mojego smutku?! W odwiedziny do mnie przyjechał mój brat, Lili, Seba, Alan i pare innych osób, ale zabrakło Isabel i Kevina. Lecz gdy pytam o nich brata on mnie po prostu zbywa, może oni nie chcą mnie znać...

- Mell, twój telefon dzwoni, a ja chcę spać!- usłyszałam, wrzask Collina

- zaraz wracam Lili...

Okazało się, że to był telefon ze szkoły tańca... Niestety, ale się nie dostałam, bo mój poziom jest zdecydowanie za niski. Nie powiem, że po tej informacji nie było mi smutno, bo bym skłamała. Było mi cholernie źle, ale czego ja się spodziewałam, jestem tylko tancerką z ulicy...

- młoda, dlaczego płaczesz?

- to nic ważnego Derek...

- jak by nie było ważne to bys nie płakała- stwierdził

- bo ja startowałam w eliminacjach do szkoły tańca, ale się nie dostałam, bo mój poziom jest za słaby. Chyba nie wystąpię z wami w tym programie, bo przeze mnie przegracie.

- przecież oni nas przyjeli ze względu na ciebie, tam nie może wystartować każdy, ale jak pokazałem im nasze występy to od razu się zgodzili. Lecz najbardziej zainteresowałaś ich ty.- powiedział, a ja oniemiałam

                                                             ***

Stałam właśnie na lotnisku czekając na Dimiego, ale jak narazie nigdzie go nie widzę. Lecz nagle ktoś zasłonił mi oczy, a ja od razu wiedziałam kto to taki. Po chwili stałam w jego objęciach, oczywiście uprzednio przywitana słodziutkim buziaczkiem.

- stęskniłem się za tobą...

- ja też, a teraz chodź, uprzedzam, że w naszym pokoju mieszka też Collin. Ale on jest niegroźny- zaśmiałam się

- pamietasz nasze rozmowy na łóżku?

- tak i bardzo mi tego brakuje. Boziu, ja nie wierzę, że to będą moje dwudzieste urodziny, jestem już taka stara...

- ale masz kochającego chłopaka, wielu przyjaciół i rodzinę. To chyba oznacza, że najwyższa pora wziąć byka za rogi i żyć zgodnie z naturą - zaśmiał się

Kolejne Podejście |KOREKTA |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz