* Perspektywa Mai *
- Nie wiem o co Ci chodzi - fuknął w moją stronę Kamil - Od kiedy wróciliśmy z parku ty zachowujesz się....
- No jak się zachowuję? - podniósł mi ciśnienie.
- Jak zwykła suka - nie wierzę, że to powiedział. W jednym momencie w moich oczach pojawiły się łzy. Chłopak chyba uświadomił sobie, co właśnie powiedział i zakrył dłonią usta - Skarbie ja....
- Wyjdź - powiedziałam cicho.
- Maju, ja nie miałem tego na myśli - chciał do mnie podejść, ale ja się odsunęłam.
- Powiedziałam, kurwa wyjdź! - w tej chwili krzyknęłam i wskazałam palcem na drzwi wyjściowe.
Kamil chciał coś powiedzieć, ale w ostatniej chwili zrezygnował i ze smutkiem opuścił mój dom.
Kiedy drzwi się zamknęły, ja ruszyłam na górę i weszłam do mojego pokoju. Szybko rzuciłam się na łóżko i rozpłakałam się jak małe dziecko. Nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.
♡♡♡♡♡♡♡
- Maja - poczułam, że ktoś mnie szturcha, ale to olałam.
- Do jasnej cholery, Majka wstawaj!!! - w tym samym momencie znalazłam się na podłodze.
- Co? Co się stało? - rozejrzałam się zdezorientowana. Obok mojego łóżka stała wkurzona Julka.
- Jest dobrze po 12, a ty jeszcze śpisz - wskazała na mnie - Coś Ty wczoraj robiła?
Podeszła do mnie i przyjrzała się mojej twarzy.
- Czy ty płakałaś? - zapytała zdziwiona - Masz rozmazany tusz.
Przetarłam twarz rękami.
- Nie, nie płakałam - powiedziałam oschle, kiedy przypomniałam sobie wczorajszy wieczór.
- Wiesz, że mnie nie oszukasz. Widzę, że coś się stało.
- Nic mi nie jest, okey? - wstałam z podłogi i położyłam na łóżko kołdrę, którą spadła razem ze mną - Zapomniałam wczoraj zmyć makijaż i musiał mi się rozmazać podczas snu.
- No dobra, niech ci będzie - stanęła przed lusterkiem i zaczęła się w nim przeglądać.
- Jak myślisz? Mogę tak iść na urodziny?
- Jakie urodziny? - popatrzyłam na nią.
- Dziewczyno, co z tobą nie tak? - podeszła do mnie i położyła swoją dłoń na moim czole - Nie masz gorączki.
- Wciąż nie wiem o jakie urodziny ci chodzi - znowu zaczęłam się denerwować.
- Urodziny Alex? Pamiętasz jeszcze? To nasza przyjaciółka - w myślach strzeliłam sobie w twarz. Jak mogłam zapomnieć o tak ważnej sprawie?
- To dziś? Jejku jak mogłam zapomnieć?! - szybko ruszyłam w stronę łazienki.
- Lepiej się pośpiesz, bo miałyśmy zajść do centrum, żeby jej kupić jeszcze jakiś drobiazg - usłyszałam głos Julki.
Wzięłam szybki, orzeźwiający prysznic. Wytarłam się moim miękkim ręcznikiem i wysuszyłam włosy. Podręciłam je lekko prostownicą i zajęłam się makijażem. Nie malowałam się za mocno, bo nie chciałam, żeby cała tapeta spłynęła mi przez ten gorąc. Wróciłam do pokoju i wybrałam ten outfit 👇
- Gotowa? - zapytała Julka, nie odrywając wzroku od telefonu.
- Mogę tak iść? - zapytałam.
Spojrzała na mnie i od razu się uśmiechnęła.
- Boże, dziewczyno. Ty nawet w worku na śmieci będziesz wyglądała ślicznie - podeszła do mnie i mnie przytuliła - I tak, możesz tak iść - zaśmiała się.
Wyszłyśmy z domu i ruszyłyśmy na przystanek autobusowy. Po 20 minutach byłyśmy w centrum handlowym.
- To co jej kupimy?
- Wiesz, raczej nic nie pobije tego co załatwiłyśmy - powiedziała Jula.
- Co masz na myśli? - zapytałam.
- No tak, zapomniałam Ci powiedzieć. Dezy podobno rozmawiał z Remkiem i właśnie maja przyjechać na imprezę urodzinową.
- No tak, rozumiem - uśmiechnęłam sie smutno.
- Nie smuć się, ty też w końcu spotkasz swojego idola - przytuliła mnie na pocieszenie. W tym samym momencie ktoś zaczął do mnie dzwonić.
Spojrzałam na ekran mojego telefonu i okazało się, że dzwonił Kamil. Julka patrzyła na mnie, ale nic nie mówiła. Niechętnie odebrałam.
- Czego chcesz? - powiedziałam obojętnie.
- Kochanie przepraszam, spotkajmy się. Proszę - usłyszałam jego załamany głos. Spojrzałam na moją przyjaciółkę. Przecież jej teraz nie zostawię, a nie chce się też teraz za bardzo spotykać z Kamilem, bo przecież ona nic o nim nie wie.
- Nie mamy o czym rozmawiać - powiedziałam po dłuższej chwili.
- Maja, wiesz że Cię bardzo kocham i nie chce, żebyśmy się rozstawali przez moją głupotę - kiedy słyszałam jego załamany głos, to zrobiło mi się smutno - Proszę, spotkaj się ze mną.
- Ugh, dobra - powiedziałam - Przyjdź do centrum, będę na Ciebie czekała.
- Dziękuję, niedługo będę, skarbie - odpowiedział i szybko się rozłączył.
- Kto to? - zapytała blondynka.
- Musisz o czymś wiedzieć.......
*********
No i na tym skończymy. Mam nadzieję, że się podobało. Do następnego ❤I tak opublikuję to teraz, bo mi się nudzi.... ( 2:23) pomocy ;-;
CZYTASZ
Miłość zmienia wszystko
Fanfiction- Kurwa! Nie rozumiesz? - usłyszałam głos Michała... *** - Julcia! Nie! - w ostatniej chwili mnie złapał. *** - Remek? Czy ty wciąż mnie kochasz? - zapytałam, siedząc na jego kolanach. ~~~ Hej! Witamy w naszej pierwszej w książce... Jest ona o trz...