29.

1K 64 6
                                    

* Perspektywa Alex *

Siedziałam u Dezego i mu o wszystkim mówiłam. Jak skończyłam moją opowieść Dezy powiedział, że zaraz wróci i wyszedł z pokoju.

* Perspektywa Dezego *

No kurde przecież jeszcze dzisiaj chciał z nią być, a teraz taki cyrk odstawia?

Wyszedłem z pokoju i udałam się do pokoju Wierzgonia, w którym był Remek, Maja, Michał i jakaś laska z rozbitym nosem.

- O hej, Dezy. Wiesz gdzie jest Ola? - zapytał Remek. Podszedłem do niego i z całej siły przywaliłem mu w ten ryj.

- Ała, za co to?- zapytał Remek tamując krew.

- Za co? A kto przez ciebie teraz siedzi i płacze? - odpowiedziałem.

- Czyli wiesz gdzie jest? - zapytała Maja.

- Tak, wiem i was mogę zaprowadzić - wskazałem na Maję i Michała - Ale jego to ona nie chce widzieć - tym razem zwróciłem sie do Reziego.

- Dobra, to chodźmy. A ty Remek ogarnij swój nos - powiedziała Maja i razem z Michałem i ze mną wyszła z pokoju.

Zaprowadziłem ich do Oli. Rozmawialiśmy przez kilka godzin.

* Perspektywa Alex *

Może i oni mają racje, że powinnam wybaczyć Remkowi, bo to Rychlik nasłał na niego tą laskę. Z tego co wiem to oboje dostali. Ta laska od Remka, a Remek od Dezego. Kurde, przecież ja go kocham powinnam teraz być przy nim i opatrzyć jego nos.

- Dobra, idę do niego. Już nie wytrzymuję tego, że nie ma go przy mnie - powiedziałam do reszty.

- Ooo, jakie to słodkie - powiedziała Maja. Wstaliśmy i wyszliśmy z pokoju Dezego.

- Niech pogadają sobie w cztery oczy - powiedział Michał, zatrzymując Maje i Dezego.

Otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju. Na łóżku siedział Remek z zimnym okładem przy nosie. Gdy tylko mnie zauważył wstał i podbiegł do mnie.

- Ola... Ja naprawdę przepraszam. Michał ją nasłał i była silniejsza... - mówił przez płacz... Właśnie czy on płakał? Czyli na serio mu na mnie zależy?

- Wiem, Remek... Wszystko mi wytłumaczyli. Zbyt bardzo cię kocham, żeby ci nie wybaczyć - powiedziałam, a chwilę później namiętnie mnie pocałował.

- Ooooo....- usłyszeliśmy i zobaczyliśmy Maję, Mulciaka i Dezego stojących w drzwiach. Na co ja i Remek szeroko sie uśmiechnęliśmy, a po chwili wszyscy zaczęliśmy się śmiać...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej.
Przepraszam że rozdział taki krótki aczkolwiek piszę go na zapas i mam jeszcze sporo do zrobienia przed wyjazdem. Jak wy to czytacie to ja pewnie smażę się na plaży. Huehuehue.

Do następnego

~Alex

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz