55

1K 59 28
                                    

* Perspektywa Mai *

- Cześć, słonko - po dwudziestu minutch czekania, Kamil w końcu przyjechał.

- No wreszcie się pojawiłeś - podeszłam do niego a on mnie pocałował w usta. Pachniał jakoś inaczej... tak....damsko?

- Mówiłem, że byłem u kolegi - uśmiechnął się nerwowo, a ja się zdziwiłam.

- U kolegi? Co ty gadasz? - naskoczyłam na niego - Przecież napisałeś mi, że jesteś u " koleżanki ". Mojemu bratu powiedziałeś, że u kolegi, to może ty się zastanów, co?

- Maja, nie zaczynaj. Proszę - jęknął.

- Co to za jedna? - byłam nieugięta.

- Przestań....

- CO.TO.ZA.JEDNA? - zapytałam głośniej.

- Celina - wypuścił powietrze.

- A jednak mnie zdradziłeś - w moich oczach pojawiły się łzy.

- Maja, to nie tak - chłopak dotknął mnie za ramiona - Ja jej nie kocham, tyko ty jesteś dla mnie ważna. Po prostu.... chciałem spróbować czegoś innego...

- Czegoś innego? - prychnęłam - Widać, że ja ci nie starczę. Jesteś dupkiem, Kamil.

- Kochanie, przepraszam - powiedział skruszony, widząc moją reakcję.

- Co mi po przeprosinach? - wyrwałam mu się - Jakaś dziwka cię dotykała. Brzydzę się tobą.

- Maj....

- Uuuu, czyżby kłótnia małżeńska? - usłyszałam za sobą głos. Nie wierzę, znowu on.

- Chuj ci do tego - wytarłam pospiesznie łzy i odwróciłam się w jego stronę. Nie stał sam, obok niego stała jakaś dziewczyna 👇

 Nie stał sam, obok niego stała jakaś dziewczyna 👇

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Może by tak grzeczniej? - podniósł brew.

- Grzeczniej do ciebie? Nigdy - prychnęłam i zwróciłam się do dziewczyny - Odejdź od niego póki możesz, to pieprzony gnojek. Wykorzysta i zostawi.

- Michał, o czym ona mówi? - dziewczyna spojrzała na bruneta, a ten zgromił mnie wzrokiem.

- Nie słuchaj jej, słonko - pocałował ją w czoło. Uwaga, bo się porzygam - A to co? Coś o tym wiesz, prawda?

- O czym on mówi? - tym razem zapytał o to Kamil.

- Nieważne - zatrzymałam go ręką - Jesteś nic nie wartym cipeuszem, a tobie współczuje, takiego chłopaka - powiedziałam i szybkim krokiem od nich odeszłam.

- Czyli, zanim ja to zrobiłem, to... ty się z nim przespałaś? - blondyn mnie dogonił i zapytał zdenerwowany.

- Nigdy bym cię nie zdradziła, nie jestem tobą - nie zatrzymywałam się. Szłam w kierunku domu Julki.

Miłość zmienia wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz